Uwielbiam glinki, są one nieocenione szczególnie w pielęgnacji skóry tłustej i mieszanej, ale nie tylko, posiadaczki cer suchych również mogą po nie sięgać i cieszyć się z ich dobroczynnych właściwości. Wystarczy tylko znaleźć odpowiednią glinkę, dostosowaną do potrzeb naszej cery. Moją ulubioną jest glinka Ghassoul (firmy Organique).
Glinka Ghassoul to inaczej glinka marokańska, znana jest także pod nazwą Rhassoul (od czasownika "rassala" znaczącego po arabsku myć). Ta glinka to "skarb Maroka", w połączeniu z savon noir (czarne mydło), rękawicą kessa i olejkiem arganowym tworzą marokański zabieg hamman (rytuał pielęgnacyjny polegający na dogłębnym oczyszczeniu ciała i duszy).
Glinka Ghassoul posiada szereg zastosowań, można ją stosować nie tylko do tradycyjnego zabiegu hamman ale również jako szampon do włosów (doskonale absorbuje wszelkie zanieczyszczenia skóry głowy, skutecznie i łagodnie myje, usuwa łupież), mydło (oczyszcza i wygładza skórę), peeling, maseczkę na ciało (polecana w walce z rozstępami i cellulitem) i oczywiście jako maseczkę na twarz.
Glinka sprawdzi się w pielęgnacji skóry tłustej i mieszanej, również trądzikowej, może być stosowana także przy cerze suchej (gdy wzbogacimy ją olejkiem arganowym lub wodą różaną) oraz przy cerze wrażliwej, płytko unaczynionej i skłonnej do alergii, gdyż nie jest ona w żaden sposób drażniąca dla skóry.
Właściwości glinki:
Przeprowadzone
przez niezależne laboratoria badania potwierdziły jej właściwości:
redukcję suchości i łuszczenia się skóry, oczyszczenie, wygładzenie i
znaczną poprawę elastyczności.
"Badania
przeprowadzone przez dwa niezależne laboratoria amerykańskie
(International Research Services Inc. i Structure Probe Inc.) wykazały
następujące właściwości glinki Ghassoul: redukuje suchość (79%), łuszczenie skóry (41%) i oczyszcza skórę (68%), poprawia elastyczność/jędrność (24%) oraz strukturę/teksturę skóry
(106%). (źródło)
Glinka Ghassoul:
Usuwa toksyny, znakomicie oczyszcza i dotlenia skórę, wpływa także na
wzrost jej nawilżenia. Minerały zawarte w glince, m.in. magnez, krzem,
potas i wapń, wpływają korzystnie na wygląd i strukturę skóry. Ghassoul
działa silnie ujędrniająco i wygładzająco. Glinka posiada także unikalne właściwości myjące i oczyszczające. (źródło)
Brzmi zachęcająco, prawda? :)
Moją ulubioną maseczką z glinką Ghassoul jest maseczka Organique. Maseczka jest w 100% naturalna, nie zawiera żadnych substancji chemicznych ani zapachowych.
Skład: Moroccan Lava Clay
Cena: ok. 25 zł
Pojemność: 190 g
Wydajność: bardzo dobra
Glinka ma postać brązowo - szarego proszku. Proszek (ok. 2 łyżeczki) mieszam z wodą przegotowaną, tak aby uzyskać gęstą papkę.
UWAGA! glinkę przygotowujemy w szklanej lub plastikowej miseczce (unikamy metalowych misek i łyżeczek by glinka nie straciła swoich właściwości).
Glinki Ghassoul używam jako maseczki na twarz, po wcześniejszym peelingu (enzymatycznym z Biochemii Urody). Nakładam ją na 15 - 20 minut, nie dopuszczam do jej zaschnięcia! To bardzo ważne aby glinka na twarzy była wilgotna bo tylko wtedy ma możliwość zadziałać w odpowiedni sposób. W tym celu spryskuję twarz wodą (buteleczka z atomizerem się przydaje). Glinka pachnie jak ziemia po ulewnym deszczu, dla mnie jest to zapach przyjemny, zapach naturalny, "błotny".
Ta glinka jest moim skarbem, jak tylko widzę, że już dobijam dna kupuję kolejne opakowanie, nie może jej zabraknąć w mojej kosmetyczce. Glinka doskonale absorbuje zanieczyszczenia z mojej skóry oraz reguluje wydzielanie sebum (przy dłuższym stosowaniu). Mam cerę tłustą, która wymaga kompleksowej pielęgnacji (retinol, kwasy, antyoksydanty) i czasami jest podrażniona i odwodniona, nie mogę pozwolić sobie na to, żeby peeling i maseczka dodatkowo ją uwrażliwiały i wysuszały. Dlatego sięgam po peeling enzymatyczny ( z BU) i po tą właśnie maseczkę, bo wiem, że nie spowodują one dodatkowego podrażnienia i wysuszenia mojej cery. To mój sprawdzony duet.
Maseczka jest wg. mnie delikatna aczkolwiek niezwykle skuteczna. Skóra po jej użyciu ma lepszy koloryt, jest rozjaśniona, wszelkie zaczerwienienia są zniwelowane, jej powierzchnia jest wyrównana i gładka. Moja cera ma ziemisty, szarawy koloryt a po tej glince nabiera ładnego, wyrównanego, zdrowego kolorytu. Efekt nie jest chwilowy.
Skóra jest doskonale oczyszczona, matowa, pory są zwężone, cera jest uspokojona. Maseczka nie wysusza na wiór (takie kuku czasami robiły mi maseczki z glinką zieloną). Aczkolwiek po jej zmyciu odczuwam potrzebę nałożenia nawilżającego kremu. Skóra po peelingu i tej maseczce chłonie krem jak szalona. Jest jędrna, czysta, bardziej zbita i promienna. Uwielbiam ten efekt.
Do glinki możecie oczywiście dodać olejki, takie jakie służą Waszej cerze.
Glinka Ghassoul to prawdziwy zastrzyk mikro i makroelementów, naprawdę warto po nią sięgnąć. Czujecie się skuszone?
Pozdrawiam fiodella
bardzo lubie tą glinkę;)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie:-)
UsuńLubie ta glinke, choc w pielegnacji twarzy dawno jej nie wykorzystywalam ;) Musze to zmienic :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie Ewo:)
Usuń