sobota, 29 sierpnia 2015

Aktualizacja włosów - jak pielęgnowałam swoje włosy w sierpniu

W sierpniu moja pielęgnacja była skromna ale systematyczna, podobnie jak w lipcu bazowałam na sprawdzonych produktach, z włosami obchodziłam się niezwykle delikatnie a one odwdzięczały mi się ładnym wyglądem - były gładkie, błyszczące, nawilżone, puszyste i zdyscyplinowane. Moim włosom chyba nie wiele trzeba do szczęścia, zauważyłam, że im mniej tym lepiej, bo niestety łatwo je obciążyć.

Obecnie prezentują się tak:

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Projekt Denko - Maybelline, Golden Rose, Sylveco, Biochemia Urody, Bioetika

Dzisiaj na moim blogu pierwsze denko i zapewne nie ostatnie, ponieważ zamierzam wprowadzić na stałe tą serię postów i dzielić się z Wami krótkimi, zwięzłymi opiniami na temat zużytych przeze mnie kosmetyków i przy okazji pozbywać się zalegających opakowań. Jako, że produkty kolorowe zużywam znacznie wolniej niż pielęgnacyjne, to zdenkowałam tylko jeden kosmetyk do makijażu - tusz do rzęs Maybelline Lash Sensational. Z pielęgnacyjnych produktów będzie dzisiaj mowa o: odżywce do paznokci Golden Rose Black Diamond, żelu rumiankowym do twarzy Sylveco, serum antyoksydacyjnym Flavo C z Biochemii Urody oraz masce nawilżającej do włosów Bioetika. 


niedziela, 16 sierpnia 2015

Słoneczny patrol - moje perełki brązujące

Lato, lato, lato wszędzie... romansujemy ze słońcem, często ile się da i bez porządnej ochrony, tylko po to by się opalić (a co niektórzy nawet "spalić"). Opalenizna nadal jest modna (choć obecnie ten trend nie jest aż tak "agresywny" jak kilka lat temu) a pięknie opalone ciało powszechnie uznawane jest za atrakcyjniejsze od bladego. 
Sama jako nastolatka smażyłam się na słońcu (oj smażyłam!) i nie wyszłam w szortach dopóki porządnie nie opaliłam nóg. Zmądrzałam, naczytałam się, przemyślałam, zaakceptowałam swoją "bladość", obecnie się nie opalam i chronię skórę przed słońcem. Są jednak dni kiedy mam ochotę zamienić się w mulatkę i wtedy z pomocą przychodzą mi samoopalacze i rajstopy w sprayu. 


sobota, 1 sierpnia 2015

Aktualizacja włosów - jak pielęgnowałam swoje włosy w lipcu

Lipiec był miesiącem żegnania kryzysów i naprawiania czerwcowych włosowych błędów. Postawiłam na delikatność, minimalizm i sprawdzone produkty. Oczyszczałam skórę głowy szamponem o przyjemnym składzie, nakładałam odżywkę/maskę po każdym myciu (często na 15 minut) i regularnie olejowałam włosy. Zrezygnowałam z peelingów skóry głowy, wcierkę zaczęłam stosować dopiero pod koniec miesiąca, jak minęło podrażnienie, nawilżałam skalp aloesem i zapanowałam nad przetłuszczaniem (obecnie myję włosy co drugi dzień a nie codziennie). Włosy często miały dobry dzień, były gładkie i jednocześnie puszyste, miękkie, nawilżone i dobrze się układały.

Obecnie wyglądają tak: