Jako, że zapuszczam włosy postanowiłam przyłączyć się do akcji zapuśćmy się na wiosnę. Na pewno zmotywuje mnie to jeszcze bardziej do regularnej pielęgnacji (oleje + wcierki) oraz do wypróbowania i zrecenzowania kolejnych produktów pielęgnacyjnych. Mam nadzieje, że znajdą się wśród nich jakieś perełki, które będę mogła Wam polecić.
Poza tym nigdy nie mierzyłam swoich włosów i tak naprawdę nie wiem jakie mają możliwości jeżeli chodzi o przyrost. Działanie wcierek oceniałam głównie po baby hair oraz ilości wpadających włosów, a sam przyrost po grzywce, którą zwykle podcinam raz na 4 - 5 tygodni. Jeżeli moją fryzjerką odwiedzam częściej jest to dla mnie sygnał, że włosy podrosły nieco szybciej niż zwykle.