tag:blogger.com,1999:blog-81068015477677886762024-03-04T21:47:27.469-08:00FIODELLAAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.comBlogger89125tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-24672004649839031192015-11-14T04:28:00.000-08:002015-11-14T04:28:08.128-08:00ROSYJSKI ZAKĄTEK - Duet wzmacniający Ecolab - szampon + odżywka - objętość i przyspieszenie wzrostu<div style="text-align: justify;">
W październiku w ramach projektu "Rosyjski zakątek" testowałam dwa
produkty firmy Ecolab: szampon i balsam wzmacniający do włosów -
objętość i przyspieszenie wzrostu. Duet ten miał za zadanie skutecznie
zregenerować zniszczone włosy, odżywić je, ochronić przed negatywnym
wpływem czynników zewnętrznych, dodać włosom objętości i
przyspieszyć ich wzrost. Nie ukrywam, że jako cienkowłosa liczyłam
przede wszystkim na obiecywaną przez producenta objętość (rozumianą przeze mnie jako lekkie
uniesienie włosów u nasady, dłuższą świeżość, lekkość na długości - bez
puchu i strączkowania). Czy moje oczekiwania względem duetu Ecolab zostały spełnione? O tym w dzisiejszym poście. Zapraszam.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-m8SdoFWWhPQ/Vkck2CrspuI/AAAAAAAAByY/nfXjdQ4MeU8/s1600/P1150381.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-m8SdoFWWhPQ/Vkck2CrspuI/AAAAAAAAByY/nfXjdQ4MeU8/s640/P1150381.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Zacznę od składu, bo ten jest bardzo ciekawie skomponowany - na pewno nie znajdziemy w nim SLS, SLES, EDTA, silikonów i parabenów. Możemy natomiast liczyć na same dobroci - zarówno
szampon jak i balsam zawierają bowiem 97.2% składników pochodzenia roślinnego -
organiczne ekstrakty i oleje: jojoba, z orzeszków makademii, z kiełków
pszenicy, ekstrakt z oczaru wirginijskiego i masło shea. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>SKŁADNIKI AKTYWNE:</b></div>
<table border="0" style="margin-left: 0px; margin-right: 0px; text-align: left;"><tbody>
<tr>
<td><br /></td>
<td valign="top"><table border="0" cellpadding="2" cellspacing="0" style="width: 643px;">
<colgroup><tbody>
<tr>
<td width="98"><div align="JUSTIFY">
<img align="BOTTOM" border="0" height="96" name="grafika1" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEhF3oV57uAiR7sT_8y1DhggKQJrgdqaUMAE818dAaXN4jvfBI1LGRgBglZBp4C0UU4TKI4I61a9Hw3O1CiTLP_gmCHWMT2uGN7kT5BegXM1nFa1J_rtOyxr_zAGAJ_Rqw8YHXbpO8NZ_05TOiVA5Jw7pmjEdUkLosZTng=" width="96" /></div>
</td>
<td valign="TOP" width="537"><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0.5cm;">
<br />
<br /></div>
<div align="JUSTIFY">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><b>Oczar
wirginijski</b> zawiera flawonoidy i proantocyjanidyny, które
są silnymi przeciwutleniaczami. Wykazuje działanie antyseptyczne
i tonizujące.</span></span></span></div>
</td>
</tr>
<tr>
<td width="98"><div align="JUSTIFY">
<img align="BOTTOM" border="0" height="90" name="grafika2" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEhJIO7WzgUgczUxkgibIi8K-JBIlPlb7DuXsrx08ugBa7VIgz981h5jOWDm6xw_a3iQJgxL5xtb8GJqabSYnfIAto4bg-7lIB0r469-yJw7QJJR9lULFc1kl2I5YOssYA1RaUIoUC4ojvTi1f6jTSRDllo2lRkYXCoW0g9DtA=" width="90" /></div>
</td>
<td valign="TOP" width="537"><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0.5cm;">
<br />
<br /></div>
<div align="JUSTIFY">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><b>Organiczny
olej z orzeszków makadamii – </b>pomocny w
pielęgnacji łamliwych i zniszczonych włosów, zapewnia im
głębokie odżywianie i wygładzanie. Dzięki temu włosy są
lśniące i łatwo się układają.</span></span></span></div>
</td>
</tr>
<tr>
<td width="98"><div align="JUSTIFY">
<img align="BOTTOM" border="0" height="90" name="grafika3" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEgs7fpcdgmJb_liygSlArJ_5bsE_wz1MaMynDULOQzKsOeRGk1trXtrGKG700Nd3yXyeu-Msxb4uM1SgrINUedPEgwWIgl-J607iX8WcnRv_tf08CcCh5X9fe4wysYQ8rJ3epauqG6mJfutWb5Q4fcc0OAW9uN2xngyQw=" width="90" /></div>
</td>
<td valign="TOP" width="537"><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0.5cm;">
<br />
<br /></div>
<div align="JUSTIFY">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><b>Olej
jojoba</b> - skutecznie regeneruje zniszczone włosy,
odżywia, wzmacnia i chroni przed wpływem niekorzystnych
czynników zewnętrznych takich jak termozabiegi i promienie
słoneczne.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY">
<br /></div>
</td>
</tr>
<tr>
<td width="98"><div align="JUSTIFY">
<img align="BOTTOM" border="0" height="92" name="grafika4" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEgF9CPrcxx9Z3xrG_8oTXK20ELE6GuT1aQyp13mT2JEXVDU4h98xnVTNWBc7ejUaSdwtZi1dGV2YSLpydNAf_pcKmTPB2LIXH6_DojTDbGMTifqvbVpUPHhtUc8o-Mf6BGvDmyCNw3oOoxwpS85OAbfwEvaHr_NUg4lSw=" width="92" /></div>
</td>
<td valign="TOP" width="537"><div align="JUSTIFY">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><b>Masło
shea (karite)</b></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"> -
zapewnia nawilżenie włosom suchym, przesuszonym oraz uszkodzonym
– od cebulki włosa aż po sam jego koniec, wspomagając jego
regenerację oraz ochronę przed warunkami atmosferycznymi.
Rewelacyjnie poprawia kondycję włosom kruchym. Wchłania się
przy okazji w powierzchnię skóry głowy, przyjemnie ją
nawilżając nie blokując przy tym porów i cebulek. Szczególnie
polecane jest do regeneracji włosów po farbowaniu, ondulacji i
suszeniu. Przywraca naturalny połysk włosom. <a href="http://www.sklep.bioarp.pl/pl/p/EC-LAB-szampon-wzmacniajacy-objetosc-i-przyspieszenie-wzrostu-organiczny-olej-makadamii,-oczar-wirginijski,-maslo-shea-bez-SLS,-parabenow,-silikonow/1454">źródło</a></span></span></span></div>
</td>
</tr>
</tbody></colgroup></table>
</td>
</tr>
<tr>
<td><br /></td>
<td valign="top"><br /></td>
</tr>
<tr>
<td><br /></td>
<td valign="top"><br /></td>
</tr>
<tr>
<td><br /></td>
<td style="text-align: justify;" valign="top"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<h3 style="text-align: center;">
Szampon wzmacniający Ecolab</h3>
<b>Skład:</b><br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;">Aqua,
Zingiber Officinate Root Floral Water<span style="font-family: "times new roman" , serif;"> (</span></span><span style="color: black;">woda
imbirowa</span><span style="color: black;">), Cocamidopropyl Betaine,
Lauryl Glucoside, Coco Glucoside, Organic Hamamelis Virginiana Leaf
Extract (</span><span style="color: black;">organiczny</span><span style="color: black;">
</span><span style="color: black;">oczar wirginijski</span><span style="color: black;">),
Sodium Lauroyl Methyl Isethionate, Simmondsia Chinensis Oil (</span><span style="color: black;">olej
jojoba</span><span style="color: black;">), Hibiscus Extract
</span><span style="color: black;">(hibiscus</span><span style="color: black;">),
Organic Macadamia Integrifolia Seed Oil (</span><span style="color: black;">olej
makadamia</span><span style="color: black;">), Shea Butter Ethyl Esters
(</span><span style="color: black;">masło shea</span><span style="color: black;">),
Glycerin, Organic Triticum Vulgare Oil (o</span><span style="color: black;">rganiczny</span><span style="color: black;">
</span><span style="color: black;">olej z kiełków pszenicy</span><span style="color: black;">),
Glycereth-2 Cocoate, Perfume, Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid,
Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.</span></i> </span></span>
</div>
<br />
<br />
<h3 style="text-align: center;">
Balsam wzamcniający Ecolab</h3>
<b>Skład:</b><br />
<div align="JUSTIFY">
<i><span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="color: black;">Aqua,
Carica Papaya Floral Water (</span><span style="color: black;">wywar z
papaji</span><span style="color: black;">), Macadamia Integrifolia Seed
Oil (</span><span style="color: black;">olej macadamii</span><span style="color: black;">),
Hamamelis Virginiana Leaf Extract (</span><span style="color: black;">oczar
wirginijski</span><span style="color: black;">), Simmondsia Chinensis
Oil (</span><span style="color: black;">olej jojoba</span><span style="color: black;">), Organic
Butyrospermum Parkii </span><span style="color: black;">(organiczne
masło shea</span><span style="color: black;">), Prunus Persica Oil
(</span><span style="color: black;">olej z nasion brzoskwini</span><span style="color: black;">),
Organic Triticum Vulgare Oil (</span><span style="color: black;">organiczny olej
z kiełków pszenicy), </span><span style="color: black;">Hibiscus
Extract, Glycerin, Behenamidopropyl Dimethylamine, Glyceryl
Monostearate, Glyceryl Stearate SE, Perfume, Lactic Acid, Benzoic
Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.</span></span></span></i><br />
<br />
<br />
Patrząc na INCI, na prawdę nie ma się do czego przyczepić. Mogę jedynie pochwalić za bogaty, naturalny skład, pełen ekstraktów i olejów. Próżno na drogeryjnych półkach szukać produktów naturalnych o tak przyjemnym i bezpiecznym składzie, bez SLS, SLES, silikonów, parabenów,
olejów mineralnych i drażniących substancji chemicznych a jednocześnie w
atrakcyjnych, przystępnych cenach. Jak już przy cenach jesteśmy to uważam, że w przypadku Ecolab są one adekwatne do jakości. Szampon kosztuje ok. 16 zł (pojemność 250 ml), natomiast balsam ok. 18 zł (pojemność 200 ml). Wydajność obu produktów jest zadowalająca, po miesiącu używania zostało mi ok .1/3 szamponu i ok. 2/3 balsamu. Swoje kosmetyki kupowałam przez Internet, dostępne są one również w niektórych sklepach zielarskich.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<u><b>SZAMPON WZMACNIAJĄCY ECOLAB</b></u><br />
<u><b><br /></b></u>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-wPB2DmuKnQQ/VkclCB0JAKI/AAAAAAAAByo/V86lKcGYJ_c/s1600/P1150333.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://1.bp.blogspot.com/-wPB2DmuKnQQ/VkclCB0JAKI/AAAAAAAAByo/V86lKcGYJ_c/s640/P1150333.JPG" width="480" /></a></div>
<b><u><br /></u></b></div>
Szampon zamknięty jest w estetycznej, poręcznej, plastikowej butelce, zamykanej na klik, dozownik jest wygodny i wylewa odpowiednią ilość produktu. Opakowanie miłe dla oka, zachęcające do zakupu, z naturalnymi akcentami, z tyłu etykieta w języku polskim.<br />
<br />
Szampon ma zwartą, gęstą, nie lejąca konsystencję, jest "śliski" i ucieka przez palce, jeżeli szybko nie nałożymy go na włosy. Pachnie bardzo przyjemnie i świeżo, trawiasto - cytrusowo, wyczuwam też jabłka, nie wiem skąd, jakbym była jesienią w sadzie pełnym jabłonek :) Szampon bardzo dobrze się pieni, dzięki śliskiej konsystencji idealnie rozprowadza się na włosach, nie plącząc ich podczas mycia. Tym poślizgiem jestem mile zaskoczona, bo tak zachowują się zazwyczaj balsamy/odżywki a nie szampony, te drugie są raczej tępe i powodują kołtunienie włosów. Mycie włosów tym szamponem to czysta przyjemność towarzyszą mi niezwykle apetyczne walory zapachowe, dużo piany, włosy się nie plączą, wręcz przeciwnie są wygładzone, a po użyciu odżywki bajecznie gładkie.<br />
<ul>
</ul>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Szampon spełnia swoją rolę: łagodnie i
skutecznie myje, domywa włosy z wszelkich zanieczyszczeń i olejów
(emulgowanych odżywką). Niestety z domywaniem oleju bez
wcześniejszego „maskowania” radzi sobie średnio – próbowałam
– i skończyłam z tłustymi strąkami.
<br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Szampon łagodzi i nawilża skalp –
pamiętajmy, że przetłuszczająca się skóra głowy też potrzebuje
nawilżenia, bo zbyt mocne odtłuszczania jej powoduje, że produkuje
jeszcze większą ilość sebum. Powiedziałabym, że szampon pozwala
utrzymać pewną równowagę skalpu, nie przesusza go, działa
delikatnie, nawilża a jednocześnie nie obciąża. Przedłużenia
świeżości nie zaobserwowałam, lekkie uniesienie włosów u nasady
owszem, szczególnie podczas suszenia włosów głową w dół. Szampon świetnie działa również na długości, dzięki delikatnym substancjom myjącym nie przyczynia się do wysuszenia włosów.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Podsumowując:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
świetny skład, śliczny zapach, delikatne i skuteczne oczyszczanie włosów, nawilża i łagodzi skalp, utrzymuje równowagę przetłuszczającej się skóry głowy, nie wysusza włosów na długości, nie obciąża, lekko unosi włosy u nasady, ogromna wydajność, nie przedłuża świeżości włosów, nie domywa oleju (chyba, że wcześnie zemulgujemy go odżywką), nie przyspiesza wzrostu włosów (to niemożliwe, bo zdecydowanie za krótko znajduje się na skalpie, by miał szanse zadziałać).</div>
<h3>
OCENA: 5/6</h3>
<br />
<div style="text-align: center;">
<u><b><br /></b></u></div>
<div style="text-align: center;">
<u><b>BALSAM WZMACNIAJĄCY ECOLAB</b></u><br />
<u><b><br /></b></u>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-om3Ybz-i6AM/Vkck5-8mCKI/AAAAAAAAByg/Rqumg9fP-8U/s1600/P1150324.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://1.bp.blogspot.com/-om3Ybz-i6AM/Vkck5-8mCKI/AAAAAAAAByg/Rqumg9fP-8U/s640/P1150324.JPG" width="480" /></a></div>
<b><u><br /></u></b></div>
Balsam zamknięty jest w nieco mniejszej buteleczce, design spójny, naturalne akcenty królują, dodatkowy plus za pompkę, w przypadku balsamu to świetne rozwiązanie. Konsystencja odżywki jest gęsta, niewielka ilość (jedna pompka) wystarcza by pokryć włosy na długości. Rozprowadza się bajecznie, nie spływa między palcami, z łatwością można ją wprasować we włosy. Sprawdza się dobrze zostawiona na 2-3 minuty - jako odżywka ekspresowa, gdy nam się spieszy, ale oczywiście zawsze lepiej gdy znajdziemy minimum 20 minut - bo aż szkoda zmywać takie dobroci po tak krótkim czasie od nałożenia.<br />
<br />
Włosy po tym balsamie robiły się bardzo gładkie, już podczas spłukiwania i z łatwością się rozczesywały (nawet na mokro). Po wyschnięciu prezentowały się ładnie, były gładkie, nawilżone, błyszczące, miękkie i dociążone. Niestety to dociążenie w przypadku moich długich, cienkich pasm, odbierało fryzurze lekkość i objętość. Lubię gdy włosy po odżywce są puszyste, wówczas wydaje się, że wizualnie jest ich nieco więcej.<br />
<br />
Na to liczyłam kupując ten duet, troszkę się zawiodłam. Natomiast jeżeli chodzi o kondycje włosów, to nie mam się do czego przyczepić, gładka tafla, zdrowych, nawilżonych włosów po same końce z Ecolab gwarantowana. Oto dowód:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-HHE_eO9j-lk/VkcEP_XI6fI/AAAAAAAAByI/DTh33ee6bEQ/s1600/kolaz%25252B03.10-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="466" src="http://4.bp.blogspot.com/-HHE_eO9j-lk/VkcEP_XI6fI/AAAAAAAAByI/DTh33ee6bEQ/s640/kolaz%25252B03.10-1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Nie mogę odnieść się do obiecywanego przez producenta przyspieszonego wzrostu włosów, ponieważ nie nakładałam odżywki na skalp. Natomiast mogę odnieść się do obietnicy dotyczącej objętości i pod tym względem odżywka niestety wypada słabo, bo zamiast dodawać objętości, to ją odbiera, na rzecz maksymalnego wygładzenia. Wydaje mi się, że dla moich niskoporowatych włosów, które bardzo łatwo obciążyć ten duet to po prostu za dużo. Balsam używany solo, po porządnym oczyszczaniu włosów nie odbierał lekkości i objętości. <br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Podsumowując:</b></div>
cudowny skład, piękny design, świetny dozownik w postaci pompki, ogromna wydajność, gęsta, treściwa konsystencja, włosy maksymalnie wygładzone, błyszczące, miękkie, śliskie, nawilżone po same końce, niestety bez objętości<br />
<h3>
OCENA: 4/6 </h3>
<div>
<br /></div>
Czujecie się skuszone by wypróbować ten duet?<br />
<br />
Pozdrawiam fiodella</div>
<br /></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2Fwww.sklep.bioarp.pl%2Fpublic%2Fassets%2FECOLAB%2FELA53C.png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEgF9CPrcxx9Z3xrG_8oTXK20ELE6GuT1aQyp13mT2JEXVDU4h98xnVTNWBc7ejUaSdwtZi1dGV2YSLpydNAf_pcKmTPB2LIXH6_DojTDbGMTifqvbVpUPHhtUc8o-Mf6BGvDmyCNw3oOoxwpS85OAbfwEvaHr_NUg4lSw=" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2Fwww.sklep.bioarp.pl%2Fpublic%2Fassets%2FECOLAB%2FELA40C.png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEgs7fpcdgmJb_liygSlArJ_5bsE_wz1MaMynDULOQzKsOeRGk1trXtrGKG700Nd3yXyeu-Msxb4uM1SgrINUedPEgwWIgl-J607iX8WcnRv_tf08CcCh5X9fe4wysYQ8rJ3epauqG6mJfutWb5Q4fcc0OAW9uN2xngyQw=" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2Fwww.sklep.bioarp.pl%2Fpublic%2Fassets%2FECOLAB%2FMAKADAMIA.png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEhJIO7WzgUgczUxkgibIi8K-JBIlPlb7DuXsrx08ugBa7VIgz981h5jOWDm6xw_a3iQJgxL5xtb8GJqabSYnfIAto4bg-7lIB0r469-yJw7QJJR9lULFc1kl2I5YOssYA1RaUIoUC4ojvTi1f6jTSRDllo2lRkYXCoW0g9DtA=" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2Fwww.sklep.bioarp.pl%2Fpublic%2Fassets%2FECOLAB%2FELA53B.png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEhF3oV57uAiR7sT_8y1DhggKQJrgdqaUMAE818dAaXN4jvfBI1LGRgBglZBp4C0UU4TKI4I61a9Hw3O1CiTLP_gmCHWMT2uGN7kT5BegXM1nFa1J_rtOyxr_zAGAJ_Rqw8YHXbpO8NZ_05TOiVA5Jw7pmjEdUkLosZTng=" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-66713180724581061732015-11-04T10:49:00.001-08:002015-11-04T11:12:12.360-08:00Akcja "Zapuśćmy się jesiennie" - raport nr 2 - jak pielęgnowałam swoje włosy w październiku. "Rosyjski zakątek" - zapowiedź testów.<div style="text-align: justify;">
Pielęgnacja włosów w październiku zeszła na dalszy plan i w tygodniu ograniczała się do szamponu i odżywki wzmacniającej Ecolab objętość i przyspieszenie wzrostu, które testuje w ramach projektu <a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/09/rosyjski-zakatek-zapowiedz-nowego.html#more">"Rosyjski zakątek"</a>. W weekend miałam nieco więcej czasu dla siebie i dla włosów, urządzałam sobie domowe spa: olejowałam włosy, robiłam peeling skóry głowy (cukier + glinka ghassoul + szampon Sylveco), oczyszczałam włosy szamponem Barwa, nakładałam na skalp maskę drożdżową Babuszki Agafii a na długość odżywczy balsam. Włosy schły bez pomocy suszarki, wygładzałam je serum L'oreal Mythic Oil i związywałam w luźny koczek. Podsumowując w tygodniu traktowałam włosy po macoszemu a w weekend rozpieszczałam je jak tylko mogłam.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #a64d79;"><b>Obecnie moje włosy prezentują się tak:</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-o_Q1-3_AaB0/VjpOKWpHraI/AAAAAAAABw4/6urz81x3GTk/s1600/kolaz%2B03.10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="466" src="http://3.bp.blogspot.com/-o_Q1-3_AaB0/VjpOKWpHraI/AAAAAAAABw4/6urz81x3GTk/s640/kolaz%2B03.10.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Wypadanie, na które narzekałam w poprzednich miesiącach nieco się ograniczyło, ale nadal się utrzymuje. Natomiast śmiało mogę powiedzieć, że jest lepiej! Mój skalp doszedł do siebie po nieudanej kuracji lotionem Seboradin Men. Aloes pomógł mi złagodzić podrażnienia i nawilżyć skórę głowy, krostki zapalne poznikały, swędzenie ustąpiło. W związku z poprawą stanu skóry głowy, postanowiłam (zgodnie z październikowym planem przyspieszenia wzrostu włosów) aplikować na skalp rozgrzewająca maść końską firmy Herbamedicus. </div>
<div style="text-align: justify;">
Podchodziłam do niej bardzo ostrożnie: kilka prób uczuleniowych, trzymanie maści krótki czas na skórze głowy i stopniowe wydłużanie go, jednocześnie obserwując reakcję skóry. Testy trwały niemal pół miesiąca. Nic złego nie zauważyłam, skalp był (i jest nadal) w dobrym stanie, nie swędzi, nie przetłuszcza się bardziej niż zwykle, stany zapalne się nie pojawiły, nadmierne wypadanie nie miało miejsca. Nie pojawiło się silne pieczenie, opuchlizna ani żadna wysypka.</div>
<div style="text-align: justify;">
Od połowy października aplikuję maść regularnie co każde mycie (co drugi dzień) na całą noc. Podczas aplikacji wykonuję delikatny masaż, odczuwam lekkie rozgrzanie skóry i obserwuję zaróżowienie - ustępują po kilku minutach. Objawy te są całkowicie normalną reakcją skóry (maść działa rozgrzewająco) i choć początkowo mogą niepokoić, powiedziałabym, że są nawet pożądane. Maść końska zawiera całe bogactwo roślinnych ekstraktów i olejków eterycznych, które mają dobroczynny wpływ na skórę i włosy, m.in.: żywokost, kasztanowiec, arnikę, kamforę, cynamon, chili, miętę, rozmaryn, lawendę, tymianek, jałowiec, rumianek i nagietek.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jak już wcześniej napisałam, maść nie spowodowała u mnie żadnego dyskomfortu i żadnych podrażnień, a jakie są efekty jej stosowania? Otóż w tej kwestii na razie niestety się nie wypowiem, dwa tygodnie to zdecydowanie za krótki okres czasu by mówić o efektach. Najbardziej zależy mi na zagęszczeniu włosów, w drugiej kolejności na ich przyroście. Kurację maścią końską zamierzam kontynuować w listopadzie. Na pewno efekty jej stosowania opiszę w osobnym poście w grudniu.</div>
<div style="text-align: justify;">
Natomiast w tym tygodniu spodziewajcie się recenzji duetu wzmacniającego do włosów Ecolab w ramach projektu "Rosyjski zakątek". W październiku byly to moje dwa podstawowe kosmetyki do pielęgnacji włosów.</div>
<div style="text-align: justify;">
Szampon delikatnie oczyszczał, działał łagodząco i przeciwzapalnie, balsam wygładzał włosy, po jego zastosowaniu były miękkutkie, nawilżone i puszyste. Skład obu produktów jest ciekawie skomponowany, znajdziecie w nim m.in.: oczar wirginijski, organiczny olej z orzeszków makademii, olej jojoba, masło shea.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-RzfwR4z8A-M/VjpON8lT17I/AAAAAAAABxA/nJzHmKkrWZU/s1600/P1150432.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/-RzfwR4z8A-M/VjpON8lT17I/AAAAAAAABxA/nJzHmKkrWZU/s640/P1150432.JPG" width="456" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: left;">
<b>Produkty</b> <b>jakie</b> <b>stosowałam</b> <b>w</b> <b>październiku</b>:</div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Szampon:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Szampon wzmacniający Ecolab objętość i przyspieszenie wzrostu</li>
<li>Barwa tatarako-chmielowa (do oczyszczania 2 razy w miesiącu)</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="more"></a><a href="https://www.blogger.com/null" name="more"></a><span style="color: #a64d79;"><b>Odżywki i maski:</b></span></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Balsam wzmacniający Ecolab objętość i przyspieszenie wzrostu</li>
<li>Balsam na kwiatowym propolisie Babuszki Agafii</li>
<li>Biovax maska do włosów ciemnych</li>
<li>Maseczka drożdżowa Babuszki Agafii</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Olej:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Heenara (1 raz w tygodniu)</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Wcierka:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>maść końska Herbamedicus - wersja rozgrzewająca od połowy miesiąca</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Zabezpieczanie końcówek:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>odżywczy olejek do włosów L`oreal Mythic Oil</li>
</ul>
<br />
<br />
<b>Efekty w zdjęciach:</b><br />
<b><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-JrUV1gXb9LQ/VjpYMimuUpI/AAAAAAAABxc/Ny1jgnFcyoc/s1600/kol%2Bwl%2B01.11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="452" src="http://1.bp.blogspot.com/-JrUV1gXb9LQ/VjpYMimuUpI/AAAAAAAABxc/Ny1jgnFcyoc/s640/kol%2Bwl%2B01.11.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<b>Efekty w liczbach:</b><br />
<ul>
<li>02.09.2015 - długość włosów 60 cm</li>
<li>03.10.2015 r - długość włosów 62 cm</li>
<li>01.11.2015 r. - długość włosów 63 cm </li>
</ul>
<b><br /></b>
<b>Miesięczny</b> <b>przyrost</b>: 1 cm<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Przyrost mizerny, ale nie ma co się dziwić. Moje włosy rosną szybciej tylko dzięki wspomagaczom - w tej roli najlepiej sprawdzają się wcierki, stosowane regularnie, 2 tygodnie z maścią końską to zdecydowanie za krótko by ruszyć moje włosy do wzrostu. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Plany na grudzień:</b></div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">wcierka: maść końska Herbamedicus - wersja rozgrzewająca</li>
<li style="text-align: justify;">tabletki Calcium Pantethonicum</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Na koniec jeszcze zapowiedź testów w ramach projektu "Rosyjski zakątek". W listopadzie intensywnym testom poddawany będzie balsam tybetański Planeta Organica.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-3hvvjrU8tgU/VjpOCryd0RI/AAAAAAAABww/RIFdCtqoeN0/s1600/kol%2Btyb.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="452" src="http://2.bp.blogspot.com/-3hvvjrU8tgU/VjpOCryd0RI/AAAAAAAABww/RIFdCtqoeN0/s640/kol%2Btyb.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dajcie znać jak Wam idzie zapuszczanie i ile centymetrów Wam przybyło ;-)</div>
<br />
Pozdrawiam Was serdecznie fiodella<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-48181597426307832752015-10-30T12:20:00.000-07:002015-10-31T02:33:09.289-07:00Co warto kupić w Rossmannie na promocji -49% - polecane produkty, mini recenzje.<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
W urodowej blogosferze krążą
(potwierdzone już) informacje o zbliżającej się promocji -49% na
wszystkie kosmetyki kolorowe w Rossmannie. Promocja obowiązuje od 02
listopada, trwać będzie 3 tygodnie: w pierwszym tygodniu
przecenione będą produkty do makijażu ust i paznokci, w drugim do
makijażu oczu a w ostatnim do makijażu twarzy. I jak zawsze pojawia się pytanie co
kupić, na co warto zwrócić uwagę podczas buszowania pomiędzy
szafami poszczególnych marek kosmetycznych? O tym w dzisiejszym
poście. Zapraszam.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-DcpWJPdjlEE/VjO8ufSypFI/AAAAAAAABv8/JToEVHQN1vk/s1600/nn.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="498" src="http://3.bp.blogspot.com/-DcpWJPdjlEE/VjO8ufSypFI/AAAAAAAABv8/JToEVHQN1vk/s640/nn.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Ponieważ generalnie nie używam na co
dzień drogeryjnych kosmetyków do makijażu twarzy (wyjątek stanowi
korektor pod oczy Lasting Perfection oraz produkty The Balm, których
nie znajdziecie w Rossmannie) to w kategorii: podkłady, pudry, róże
i bronzery nie mam dla Was żadnych propozycji. Od dłuższego czasu jestem wierna
kosmetykom mineralnym Annabelle Minerals i to one królują w moim
makijażu twarzy (podkład, puder matujący i róże) - w związku z
tym nowinki kosmetyczne z tej kategorii nie są w polu moich
zainteresowań. Skupię się natomiast na pozostałych
dwóch kategoriach, czyli obniżkach na kosmetyki do ust i paznokci
oraz produktach do makijażu oczu.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<h3>
<b>
</b></h3>
<h3 style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<u><b>MAKIJAŻ UST</b></u></h3>
<div>
<u><b><br /></b></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-jT0jpNzn2js/VjPA8RzsmII/AAAAAAAABwY/GcxoAJVgCxg/s1600/nj.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="488" src="http://4.bp.blogspot.com/-jT0jpNzn2js/VjPA8RzsmII/AAAAAAAABwY/GcxoAJVgCxg/s640/nj.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<u><b><br /></b></u></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
B<b>ourjois Rouge Edition Velvet</b> –
podbiły serca (a raczej usta) wielu kobiet i powiem Wam, że w ogóle
mnie to nie dziwi. To doskonałe matowe pomadki w kremie – wyróżnia
je niesamowita trwałość, świetna pigmentacja, kremowa, lekka, nie
tępa konsystencja, wysoki komfort noszenia i piękne twarzowe
odcienie. Fanki ust w soczystych, energetycznych kolorach na pewno
znajdą coś dla siebie, w ofercie Bourjois nie brakuje również
bardziej stonowanych odcieni (jakiś czas temu Bourjois wypuścił na
rynek cztery jaśniejsze kolory. Także dla każdego coś dobrego. Moje ulubione odcienie to: Nude ist -
ciemny, zgaszony róż z przewagą tonów brązowych i jaśniejszy
Don't pink of it! - więcej w nim tonów różowych, określiłabym
go jako przybrudzony róż z domieszką beżu. Możecie go podglądnąć
w tym poście:</div>
</div>
<ul style="text-align: justify;">
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/02/mat-doskonay-bourjois-rouge-edition.html#more">Mat
doskonały - Bourjois Rouge Edition Velvet - nowy kolor - 10 Don't
Pink Of It!</a>
<br />
</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b>Rimmel Lasting Finish</b> – nie mogłabym nie wspomnieć o tych
pomadkach, ponieważ z tej serii szczególnym sentymentem darzę
odcień Airy Fairy – była to moja pierwsza „świadoma”
szminka, zakupiona za własne pieniądze. Airy Fairy to klasyk,
piękny, twarzowy kolor, przybrudzonego, zgaszonego różu. Jest
świetnym wyborem zarówno w makijażu dziennym jak i w wieczorowym,
kiedy akcent kładziemy na oczy. Pomadki z tej serii charakteryzują
się odpowiednią, kremową konsystencją, wysoką trwałością,
ładnie zachowują się na ustach.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Rimmel Lasting Finish by Kate Moss</b> – posiadam tylko jeden kolor
z tej serii (nr 16 – koralowy róż), ale muszę przyjrzeć się
innym odcieniom. Szminki sygnowane podpisem modelki są podobne do
klasycznych Lasting Finish – długo się utrzymują, są przyjemne
w aplikacji i noszeniu, ale mają według mnie ładniejszą gamę
kolorystyczną i lepszą pigmentację.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Rimmel Lasting Finish Colour Rush</b> – szminka w kredce,
zapewniająca długotrwały, intensywny kolor. Przewagą tego typu
produktów jest na pewno wygodna i szybka aplikacja. Kredka cudownie
sunie po ustach, dzięki kremowej, bardzo przyjemnej konsystencji,
rozprowadza pigment równomiernie. Nasycenie koloru jest
oszałamiające (test na ręce mylnie sugeruje, że balsamy są lekko
koloryzujące, uwaga! są bardzo intensywne), trwałość jest
zadowalająca, pomadka nie wysusza ust, przyjemnie się ją nosi.
Posiadam dwa odcienie: koralową czerwień On Fire i cukierkowy róż Make Me Blush.<br />
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span class="Apple-style-span" style="font-size: 19px; font-weight: bold;"><u><b>PAZNOKCIE</b></u></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span class="Apple-style-span" style="font-size: 19px; font-weight: bold;"><u><b><br /></b></u></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-vtNu95nQUk0/VjO8wvCpHGI/AAAAAAAABwE/tw_yqlBIRvg/s1600/mmm.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://1.bp.blogspot.com/-vtNu95nQUk0/VjO8wvCpHGI/AAAAAAAABwE/tw_yqlBIRvg/s640/mmm.jpg" width="558" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span class="Apple-style-span" style="font-size: 19px; font-weight: 800;"><u><br /></u></span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b>Sally Hansen Complete Manicure</b> –
uwielbiam lakiery z tej serii! To wg mnie najlepsze lakiery
drogeryjne. Cena wysoka – jeżeli chodzi o zakupy stacjonarne, ale
na promocji warto się skusić (jednak podkreślić należy, że
online zapłacimy jeszcze taniej niż po rossmannowskiej obniżce).
Gama kolorystyczna jest szeroka, odcienie są piękne (szczególnie
polecam: fioletową szarość Greige Gardens, zgaszoną, jasną,
przybrudzoną śliwkę z domieszką brązu Plum's The Word oraz
wielowymiarową fuksję z domieszką różu i fioletu Cherry, Cherry,
Bang, Bang!).</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Lakiery z serii Salon Manicure
charakteryzują się: szerokim, idealnie zaokrąglonym pędzelkiem,
który pozwala na precyzyjną aplikację, dobrą konsystencją,
pigmentacją, trwałością i czasem schnięcia, mają bardzo szeroką
gamę kolorystyczną, dużą pojemność, nie gęstnieją i nie
rozwarstwiają się
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b>Rimmel Salon Pro With Lycra</b> – lakiery
z tej serii łączą w sobie wszystkie zalety profesjonalnego
manicure: działanie bazy pod lakier, ochrona top coat, błyszczący
kolor, żelowy efekt, jedna, łatwa aplikacja bez konieczności
utwardzania. Lakiery są dobrze napigmentowane, konsystencja emalii
jest gęsta - ułatwia to nałożenie lakieru na paznokieć bez
zalewania skórek. Lakiery nie smużą i bardzo szybko zasychają,
trzeba malować paznokcie w ekspresowym tempie, pewnymi
pociągnięciami. Wykończenie lakieru jest bardzo błyszczące,
faktycznie można by było pokusić się i pominąć nałożenie top
coatu, bo połysk jest na wysokim poziomie. Kolejnym plusem jest
trwałość, lakier wytrzymuje w dobrym stanie do 5 dni, lekko ściera
się na końcowkach, ale nie odpryskuje i nie schodzi płatami.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Pędzelek jest szeroki i ścięty,
bardzo dobrze rozkłada lakier na płytce paznokcia. Mimo to
aplikacja do łatwych nie należy, utrudnia ją gruby korek, który
źle leży w dłoni i trudno nim manewrować, jest o prostu
nieporęczny. To jedyny minus.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b>Rimmel 60 seconds Super Shine By Rita
Ora</b> – to bardzo udana seria lakierów, głównie ze względu na
śliczne odcienie, szczególnie upodobałam sobie 3 kolory:
brzoskwiniowy Peachella, szaro - fioletowy Rain Rain Go Away i
neonowy róż Neon Fest. Lakiery mają dobrą konsystencję,
zadowalająca trwałość (ok. 4 dni), ładne błyszczące
wykończenie, szybko schną, posiadają wygodny, szeroki pędzelek,
do pełnego krycia wystarczą dwie cienkie warstwy.<br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
<h3 style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><u>MAKIJAŻ OCZU</u></b></h3>
<div>
<b><u><br /></u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-yPteRUvi-K4/VjO8yeqadMI/AAAAAAAABwM/qUkS1N1ixrU/s1600/P1150302.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-yPteRUvi-K4/VjO8yeqadMI/AAAAAAAABwM/qUkS1N1ixrU/s640/P1150302.JPG" width="634" /></a></div>
<div>
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b>Cienie w kremie Maybelline Color Tattoo</b>
– odcień 35 On and On Bronze to mój ogromny ulubieniec, piękny,
twarzowy odcień brązu, powalająca trwałość, kremowa
konsystencja. Produkt nie zbiera się w załamaniach, doskonale
wygląda solo, świetnie sprawdza się również w roli bazy pod
cienie sypkie. Niestety gama kolorystyczna MCT jest u nas mocno
okrojona. Polecam zakupy online i śliczny odcień Pink Gold, który
ostatnio bardzo często ląduje na mojej powiece, cudo! Ku mojej
radości oferta cieni Color Tattoo rozszerzyła się o 4 maty i na
dwa z nich (Creme de Nude, Creme de Rose) na pewno będę polować podczas promocji.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b>Cienie L`Oreal Color Infallible</b> - bardzo dobre jakościowo cienie, nie osypują się, nie gromadzą w załamaniach, nasycenie koloru można budować. Producent zapewnia, że wytrzymują 11 tysięcy mrugnięć - co ludzie nie wymyślą :) - nie liczyłam, ale potwierdzam, że na cienie można liczyć pod tym względem - utrzymują się na powiece cały dzień, nie tracąc na intensywności. Konsystencja tych cieni jest nietypowa, to taki kremowy "proszek", coś pomiędzy cieniem prasowanym a kremowym. Przyjemnie się nakłada, bez zarzutu blenduje. Polecam.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b>Tusze Max Factor 2000 Calorie i Masterpiec Max</b> - tusze Max Factor darzę ogromna sympatią od lat kilku, choć przyznaję, że ostatnio poszły w odstawkę (obecnie częściej sięgam po L`oreal i Maybelline). 2000 Calorie posiada klasyczną szczoteczkę, zapewnia bardzo ładne pogrubienie rzęs bez efektu sklejenia, tusz nie ściera się i nie kruszy w ciągu dnia, jest trwały i łatwo zmywalny podczas demakijażu. Masterpiece Max posiada silikonową szczoteczkę, którą pięknie rozdziela i podkreśla każdą rzęsę, w przypadku tej mascary możecie liczyć na maksymalne wydłużenie, podkręcenie i pogrubienie. Tusz nie skleja rzęs nawet przy kilku warstwach, jest bardzo trwały - nigdy mnie nie zawiódł. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b>Tusz L`oreal Volume Million Lashes So Couture</b> - ten tusz to moje odkrycie 2014 i hit nad hitami, król wśród mascar. Ekstremalnie wydłuża
rzęsy, precyzyjnie rozdziela i pogrubia, jest niezwykle trwały
(trudno go zmyć), kruczoczarny, nie osypuje się i nie odbija na
górnej powiece. Milion rzęs - tylko z tuszem L'oreal Volume Million
Lashes So Couture! So Couture to czarodziej, który potrafi wyczarować oszałamiający, pełen objętości wachlarz rzęs, bez grudek i śladu sklejenia. Włoski wyglądają naturalnie, mimo nienaturalnej objętości, długości i grubości. Silikonowa szczoteczka jest precyzyjna, rozprowadza tusz na całej długości rzęs - od nasady, po same końce, idealnie wyczesuje włoski i wyraźnie je unosi. Trzyma się od rana do wieczora w stanie nienaruszonym - bardzo trudno go zmyć - i to w zasadzie jedyny minus So Couture. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b>Tusz Maybelline Lash Sensational</b> - nie przepadam za tuszami Maybelline, nie sprawdzają się na moich rzęsach, dlatego byłam sceptycznie nastawiona do tej mascary. Jednak postanowiłam dać jej szansę i WOW, muszę powiedzieć, że ten tusz daje czadu, z moich średniej długości i objętości włosków tworzy niezłe firany :) Zwiększa objętość rzęs, definiuje każdą
rzęsę z osobna - od kącika do kącika,
ma lekką formułę i nie skleja rzęs, jest intensywnie czarny i trwały. Szczoteczka ma zaokrąglony kształt i zróżnicowaną strukturę "igiełek" - dzięki temu pozwala na dotarcie nawet do najkrótszych włosków. Zachęcam do kupna!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b>Cielista kredka 090 Natural Glaze Max Factor</b> - ulubiona kredka na linię wodną oka, jest odpowiednio miękka i delikatna, bardzo dobrze napigmentowana i trwała. Rozświetla spojrzenie, subtelnie powiększa i otwiera oko. <br />
<br />
<b>Eyeliner</b> <b>Lasting</b> <b>Drama</b> <b>Maybelline</b> - moim zdaniem ma same plusy, głęboki odcień czerni, konsystencja przyjemna, maślana, trwałość na najwyższym poziomie, nie odbija się na powiece, nie blednie w ciągu dnia, słoiczek mini mini, ale produkt jest bardzo wydajny.<br />
<br />
<br />
W czasie promocji warto zaopatrzyć się również w odżywki do rzęs - o ile będą objęte promocją. Ze swojej strony polecam dwie:<br />
<br />
<b>Odżywka do rzęs Long 4 Lashes</b>
- dzięki tej odżywce moje rzęsy są długie, podkręcone, wzmocnione, rzęs
jest zdecydowanie więcej, po pomalowaniu sięgają prawie brwi, efekt
jest powalający, produkt mnie nie uczulił i nie podrażnił.<br />
<br />
<b>Eveline Advance Volumiere - skoncentrowane serum do rzęs 3w1</b>- serum doskonale sprawdza się w roli bazy. Jest białe i dość gęste, ma przyjemną, jedwabistą konsystencję. Równo osiada na
rzęsach, dzięki tej warstwie stają się one nieco grubsze, serum ładnie
je rozczesuje i rozdziela. Tak przygotowane rzęsy to dobra podstawa dla
tuszu, dzięki tej bazie możemy wycisnąć z niego maksimum możliwości.
Uważam, że serum znacznie "podkręca" działanie tuszu do rzęs i nawet te
tańsze tusze mogą na takiej bazie zachowywać się znacznie lepiej. <br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
Wybieracie się do Rossmanna na małe zakupy? Zdradźcie co macie na swoich listach? :-) </div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
Pozdrawiam Was serdecznie fiodella :-*<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-2273501891782418822015-10-18T09:10:00.001-07:002015-10-18T10:53:54.693-07:00TAG - Kocham jesień <div style="text-align: justify;">
Jesień to zdecydowanie moja ulubiona pora roku, tuż za nią jest wiosna, a daleko daleko za nimi zima i lato. Kocham jesień, tą barwną, słoneczną, szeleszczącą, kocham również tą ponurą, szarą, zimną i deszczową.<br />
Ta pierwsza sprzyja długim spacerom po parku, wprawia w zachwyt swoim kolorytem, słońce nie świeci już tak mocno, nieśmiało przebija się przez półnagie drzewa, ale wciąż dodaje energii, powietrze jest ostre i świeże, kojarzy się z nieograniczoną wolnością. Otulam się grubym szalikiem, pięknym i ciężkim zapachem i wyruszam daleko, ale mam czas się zatrzymać, spotkać z własnymi myślami, lękami i radościami.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ta druga powoduje, że nie mam ochoty wychodzić z domu, zawijam się w ciepły koc, piję miód i aromatyczną herbatę, oglądam ulubione seriale, porządkuje szafę i uzupełniam garderobę na nowy sezon, piszę wiesze, eksperymentuję w kuchni, wybieram się na ekskluzywne spa do własnej łazienki - relaksująca kąpiel, peeling, maseczka i olejki - uwielbiam takie wieczory....</div>
<div style="text-align: justify;">
Jesienią czuję się silniejsza, jesienią wspominam, bardziej niż zwykle, jesienią się wzruszam, jakby częściej. Kocham jesień, kocham każde jej oblicze, stąd ten TAG.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-kaT8ZiGKK14/ViN6eF_DR0I/AAAAAAAABuA/DvqA80lylaI/s1600/P1140907.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://1.bp.blogspot.com/-kaT8ZiGKK14/ViN6eF_DR0I/AAAAAAAABuA/DvqA80lylaI/s640/P1140907.JPG" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
To mój pierwszy tag, w którym pragnę podzielić się z Wami moimi jesiennymi ulubieńcami.</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Pyt. 1. Ulubiona jesienna fryzura?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Jasienią rzadko chodzę w rozpuszczonych włosach, głównie dlatego by je chronić przed szalejącym wiatrem i otarciami o wełniane płaszcze. Włosy spinam w koczek (zawijam włosy na skarpetce) lub zaplatam w luźnego warkocza. Dzięki metodzie "na skarpetkę" mój koczek wygląda obficie - mimo cienkich pasm, jest elegancki (gdy go bardziej wygładzę) lub dziewczęcy i frywolny (gdy go poczochram). Warkocz zawsze luzuję, bo niestety nie grzeszy on objętością. W przeciwieństwie do koczka jest o wiele bardziej praktyczny pod czapkę, którą zdarza mi się ubierać w jesienne wieczory i wietrzne dni. Obie fryzury są wygodne, włosy dzięki upięciu nie są narażone na uszkodzenia mechaniczne, nie elektryzują się i nie puszą przy większej wilgotności.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Pyt. 2. Ulubiona szminka na jesień? </b></div>
<div style="text-align: justify;">
Jesienią sięgam po maty - uwielbiam nudziakowe, przybrudzone róże, ale też malinowe, soczyste odcienie. Oczywiście nie mogę zdecydować się na wskazanie jednej perełki, na wyróżnienie zasługują: pomadki Bourjois Rouge Edition Velvet w odcieniach: Nude-ist i Don't pink of it! oraz pomadki Golden Rose Velvet Matte numer 04 i 11. </div>
<div style="text-align: justify;">
Pomadki Bourjois typowymi nudziakami nie są, ale skradły moje serce. Pasują niemal do każdego makijażu oka. Nude-ist to ciemny, zgaszony róż z przewagą tonów brązowych natomiast Don't pink of it! jest jaśniejszy, więcej w nim tonów różowych, określiłabym go jako przybrudzony róż z domieszką beżu. Możecie go podglądnąć w tym poście:</div>
<ul>
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/02/mat-doskonay-bourjois-rouge-edition.html#more">Mat doskonały - Bourjois Rouge Edition Velvet - nowy kolor - 10 Don't Pink Of It!</a></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
Gdy mam ochotę na soczyste odcienie na ustach to sięgam po intensywną fuksję (nr 04) lub malinowy róż (nr 11) firmy Golden Rose, seria Velvet Matte.</div>
<div style="text-align: justify;">
Pomadki GR i Bourjois REV są trwałe, mają piękne, twarzowe odcienie i znakomitą jakość, różnią się oczywiście ceną, ale też konsystencją - Bourjois są kremowo - musowe, Golden Rose jakby bardziej tępe oraz komfortem noszenia - REV nie wysuszają ust (oczywiście przy odpowiedniej pielęgnacji), GR jednak wypadają pod tym względem nieco gorzej, bez porządnego peelingu i nawilżania się nie obędzie. <br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-rzCv8n-zx6o/ViN6l8wt3oI/AAAAAAAABuI/2Vw3vM5Vq2Q/s1600/kola%253F%2Bpomadki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="452" src="http://3.bp.blogspot.com/-rzCv8n-zx6o/ViN6l8wt3oI/AAAAAAAABuI/2Vw3vM5Vq2Q/s640/kola%253F%2Bpomadki.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Pyt. 3. Ulubiony jesienny </b><b>lakier?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Wraz z latem kończy się moje lakierowe szaleństwo, jesienią sięgam po kolory „smutniejsze”, ciemniejsze i stonowane. W tym pytaniu również nie ograniczyłam się do wyboru jednego ulubionego lakieru, ale postawiłam na jedną firmę - Sally Hansen. Lakiery z serii Salon Manicure charakteryzują się: szerokim, idealnie zaokrąglonym pędzelkiem, który pozwala na precyzyjną aplikację, dobrą konsystencją, pigmentacją, trwałością i czasem schnięcia, mają bardzo szeroką gamę kolorystyczną, dużą pojemność, nie gęstnieją i nie rozwarstwiają się, są stosunkowo tanie (Internet).</div>
<div style="text-align: justify;">
Tej jesieni na moich paznokciach gościć będzie fioletowa szarość (Greige Gardens), zgaszona, jasna, przybrudzona śliwka z domieszką brązu (Plum's The Word) oraz wielowymiarowa fuksja z domieszką różu i fioletu (Cherry, Cherry, Bang, Bang!).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-u6toJ6W-38M/ViN7EkrVuzI/AAAAAAAABuo/YnnkppAv4js/s1600/P1140951.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-u6toJ6W-38M/ViN7EkrVuzI/AAAAAAAABuo/YnnkppAv4js/s640/P1140951.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Pyt 4. Ulubione jesienne perfumy?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Wybrałam dwa, bardzo różne i bardzo piękne zapachy, nie jestem w stanie oddać w słowach ich wyjątkowości. Perfum do którego wracam każdej jesieni już od dobrych pięciu lat - to klasyczna Lolita Lempicka. Magiczne, słodkie jabuszko, niezwykle kobiece, intrygujące i zmysłowe. Zapach ciężki, słodki inaczej, przestrzenny i nieoczywisty, kwiatowo - orientalny, mroczny a zarazem miękki i otulający, niczym ciepły, wełniany szalik, w ponury, mglisty wieczór.</div>
<div style="text-align: justify;">
Z Alienem oswajam się od dłuższego czasu (niezliczona ilość próbek), pokochałam go, ale była to miłość trudna, Alien intrygował i osaczał, był nie do zniesienia, zimny i egocentryczny, ten związek to ciągłe rozstania i powroty, częste flirty i kłótnie. Teraz tęsknię, przyszła pora na decyzję, tej jesieni Alien będzie mój, uwiódł mnie i rozkochał. Ten niezwykły eliksir, zawiera takie nuty zapachowe jak: kwiat pomarańczy, ambra, jaśmin, nuty drzewne, nuty zielone i wanilia. Alien to arcydzieło.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-YXQ3Kjj8v_0/ViN6_hHeZTI/AAAAAAAABug/ky1pp0NDGBE/s1600/kolaz%2Bperfumy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="452" src="http://3.bp.blogspot.com/-YXQ3Kjj8v_0/ViN6_hHeZTI/AAAAAAAABug/ky1pp0NDGBE/s640/kolaz%2Bperfumy.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Pyt. 5. Co najbardziej lubisz pić jesienią?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Miód spadziowy! uwielbiam miód z cytryną - piję codziennie - rano na czczo, dodaję go również do koktajli bananowych. Poza tym piję oczywiście herbaty - litrami, szczególnie zieloną i czerwoną oraz zioła: skrzyp, pokrzywę i wierzbownicę. Lubię również grzane wino, pół słodkie, własnej produkcji z ciemnych winogron, pyszne, rozgrzewające, idealne na chłodne wieczory z ukochanym.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<b>Pyt. 6. Ulubione jesienne danie?</b></div>
Nie dzielę potraw na jesienne, zimowe, wiosenne i letnie. Kocham tradycyjną kuchnię, uwielbiam gorący rosół, barszcz z uszkami, pierogi, naleśniki, placki ziemniaczane, warzywa z kurczakiem, sałatki, knedle... i mogłabym tak wymieniać i wymieniać :) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<b>Pyt. 7. Ulubiona świeca zapachowa?</b></div>
Bardzo rzadko palę świece i nie uległam jeszcze Yankee mani :) może kiedyś się skuszę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<b>Pyt. 8. Ulubiony dodatek/ubranie?</b></div>
Jesienią nie ruszam się z domu bez ciepłego, grubego szalika i rękawiczek. Szalików w swojej szafie mam pod dostatkiem, tych jednokolorowych i wzorzystych, z każdym rokiem ich przybywa. Mimo, że nie jestem zmarzluchem to rękawiczki zawsze towarzyszą mi na dłuższych jesiennych spacerach, ponieważ moje dłonie bardzo źle reagują na niższe temperatury, wysuszają się, są podrażnione i zaczerwienione.<br />
Jesień to również świetna pora na botki, klasyczne, czarne, wygodne, na stabilnym, grubszym obcasie. Pasują zarówno do spódnicy, sukienki i spodni, wysmuklają nogę i wyglądają po prostu elegancko i kobieco. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ObZ2Uj4wfyY/ViN64Agft7I/AAAAAAAABuY/QW8wIBaChtw/s1600/kolaz%2Bszalik%2Bi%2Brekawiczki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="456" src="http://1.bp.blogspot.com/-ObZ2Uj4wfyY/ViN64Agft7I/AAAAAAAABuY/QW8wIBaChtw/s640/kolaz%2Bszalik%2Bi%2Brekawiczki.jpg" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ji-mS3aRW-M/ViPCZj2WNWI/AAAAAAAABvQ/oOL4zyzT2MM/s1600/kolaz%2Bbuty.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="418" src="http://1.bp.blogspot.com/-ji-mS3aRW-M/ViPCZj2WNWI/AAAAAAAABvQ/oOL4zyzT2MM/s640/kolaz%2Bbuty.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<b>Pyt 9. Co najbardziej lubisz robić jesienią?</b></div>
Na to pytanie odpowiedziałam już we wstępie tego postu. Ale tematu nie wyczerpałam. Jesień to dla mnie zawsze czas odnowy. Odnawiam swoją skórę po lecie - stosuję retinoidy i kwasy, dbam w sposób szczególny o pielęgnację ciała i włosów<b> </b>(olejki). Jesienią nie zapominam również o ruchu i kondycji fizycznej. W tamtym roku chodziłam z kijami, w tym roku postawiłam na siłownie - trening siłowy i aerobowy - 4 razy w tygodniu. Orbitrek to najnudniejsze i najbardziej męczące urządzenie, umilam sobie czas podczas ćwiczeń i oglądam serial - Utopię. Jesienią również dużo piszę, choć nadal jestem krytyczna wobec tego co tworzę i często moje wiersze lądują w koszu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-zViv0zIe0rE/ViPCP8TfQgI/AAAAAAAABvA/z8Da8MI_2hw/s1600/P1140897.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://2.bp.blogspot.com/-zViv0zIe0rE/ViPCP8TfQgI/AAAAAAAABvA/z8Da8MI_2hw/s640/P1140897.JPG" width="480" /></a></div>
<br />
Na koniec jeszcze moje dwa pielęgnacyjne niezbędniki jesienne - krem do rąk Evree i balsam do ust Nuxe, noszę zawsze w torebce i obficie smaruję się kilka razy dziennie. Kocham, kocham, kocham ;-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ls6Dzce21DQ/ViN7IVdlrTI/AAAAAAAABuw/Ibh3q9P6NN4/s1600/P1150106.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="520" src="http://4.bp.blogspot.com/-ls6Dzce21DQ/ViN7IVdlrTI/AAAAAAAABuw/Ibh3q9P6NN4/s640/P1150106.JPG" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Lubicie jesień? Jakie są Wasze ulubione jesienne kosmetyki, zapachy, co lubicie robić jesienią?</div>
<div style="text-align: justify;">
Jeżeli macie ochotę dołączyć do zabawy i podzielić się swoimi jesiennymi ulubieńcami to zapraszam :-)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam Was serdecznie fiodella</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-77463342584522952762015-10-08T10:22:00.003-07:002015-10-10T05:00:57.031-07:00ROSYJSKI ZAKĄTEK- zapowiedź testów - Ecolab: szampon + balsam wzmacniający do włosów.<div style="text-align: justify;">
W październiku w ramach projektu "Rosyjski zakątek" pod lupę idą dwa produkty firmy Ecolab: szampon i balsam wzmacniający do włosów - objętość i przyspieszenie wzrostu. Duet ten ma za zadanie skutecznie zregenerować zniszczone włosy, odżywić je, chronić przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych, oraz dodać włosom objętości i przyspieszyć ich wzrost. Nie ukrywam, że jako cienkowłosa bardzo liczę na obiecaną przez producenta objętość (rozumianą przeze mnie jako lekkie uniesienie włosów u nasady, dłuższą świeżość, lekkość na długości - bez puchu i strączkowania). Na przyspieszenie wzrostu mam inne produkty, chociażby wcierki i oleje, szampon jest zdecydowanie za krótko na skórze głowy by mieć szansę zadziałać, a balsam zamierzam stosować na długość włosów, po myciu (choć kusi mnie by nakładać go również na skalp, skład jest niezwykle przyjemny i bogaty, więc może zmienię zdanie).</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Dopyo1hzM2I/VhakfjEyRkI/AAAAAAAABtw/nxIF6YFdXhs/s1600/ecolab%2Bkolaz%2Bnr%2B2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="452" src="http://3.bp.blogspot.com/-Dopyo1hzM2I/VhakfjEyRkI/AAAAAAAABtw/nxIF6YFdXhs/s640/ecolab%2Bkolaz%2Bnr%2B2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Zarówno szampon jak i balsam zawierają 97.2% składników pochodzenia roślinnego - organiczne ekstrakty i oleje: jojoba, z orzeszków makademii, z kiełków pszenicy, ekstrakt z oczaru wirginijskiego, i masło shea. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>SKŁADNIKI AKTYWNE:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<table border="0" style="margin-left: 0px; margin-right: 0px; text-align: left;"><tbody>
<tr>
<td><br /></td>
<td valign="top"><table border="0" cellpadding="2" cellspacing="0" style="width: 643px;">
<colgroup></colgroup><tbody>
<tr>
<td width="98"><div align="JUSTIFY">
<img align="BOTTOM" border="0" height="96" name="grafika1" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEhF3oV57uAiR7sT_8y1DhggKQJrgdqaUMAE818dAaXN4jvfBI1LGRgBglZBp4C0UU4TKI4I61a9Hw3O1CiTLP_gmCHWMT2uGN7kT5BegXM1nFa1J_rtOyxr_zAGAJ_Rqw8YHXbpO8NZ_05TOiVA5Jw7pmjEdUkLosZTng=" width="96" /></div>
</td>
<td valign="TOP" width="537"><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0.5cm;">
<br />
<br /></div>
<div align="JUSTIFY">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: medium;"><b>Oczar
wirginijski</b> zawiera flawonoidy i proantocyjanidyny, które
są silnymi przeciwutleniaczami. Wykazuje działanie antyseptyczne
i tonizujące.</span></span></span></div>
</td>
</tr>
<tr>
<td width="98"><div align="JUSTIFY">
<img align="BOTTOM" border="0" height="90" name="grafika2" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEhJIO7WzgUgczUxkgibIi8K-JBIlPlb7DuXsrx08ugBa7VIgz981h5jOWDm6xw_a3iQJgxL5xtb8GJqabSYnfIAto4bg-7lIB0r469-yJw7QJJR9lULFc1kl2I5YOssYA1RaUIoUC4ojvTi1f6jTSRDllo2lRkYXCoW0g9DtA=" width="90" /></div>
</td>
<td valign="TOP" width="537"><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0.5cm;">
<br />
<br /></div>
<div align="JUSTIFY">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: medium;"><b>Organiczny
olej z orzeszków makadamii – </b>pomocny w
pielęgnacji łamliwych i zniszczonych włosów, zapewnia im
głębokie odżywianie i wygładzanie. Dzięki temu włosy są
lśniące i łatwo się układają.</span></span></span></div>
</td>
</tr>
<tr>
<td width="98"><div align="JUSTIFY">
<img align="BOTTOM" border="0" height="90" name="grafika3" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEgs7fpcdgmJb_liygSlArJ_5bsE_wz1MaMynDULOQzKsOeRGk1trXtrGKG700Nd3yXyeu-Msxb4uM1SgrINUedPEgwWIgl-J607iX8WcnRv_tf08CcCh5X9fe4wysYQ8rJ3epauqG6mJfutWb5Q4fcc0OAW9uN2xngyQw=" width="90" /></div>
</td>
<td valign="TOP" width="537"><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0.5cm;">
<br />
<br /></div>
<div align="JUSTIFY">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: medium;"><b>Olej
jojoba</b> - skutecznie regeneruje zniszczone włosy,
odżywia, wzmacnia i chroni przed wpływem niekorzystnych
czynników zewnętrznych takich jak termozabiegi i promienie
słoneczne.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY">
<br /></div>
</td>
</tr>
<tr>
<td width="98"><div align="JUSTIFY">
<img align="BOTTOM" border="0" height="92" name="grafika4" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEgF9CPrcxx9Z3xrG_8oTXK20ELE6GuT1aQyp13mT2JEXVDU4h98xnVTNWBc7ejUaSdwtZi1dGV2YSLpydNAf_pcKmTPB2LIXH6_DojTDbGMTifqvbVpUPHhtUc8o-Mf6BGvDmyCNw3oOoxwpS85OAbfwEvaHr_NUg4lSw=" width="92" /></div>
</td>
<td valign="TOP" width="537"><div align="JUSTIFY">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: medium;"><b>Masło
shea (karite)</b></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: medium;"> -
zapewnia nawilżenie włosom suchym, przesuszonym oraz uszkodzonym
– od cebulki włosa aż po sam jego koniec, wspomagając jego
regenerację oraz ochronę przed warunkami atmosferycznymi.
Rewelacyjnie poprawia kondycję włosom kruchym. Wchłania się
przy okazji w powierzchnię skóry głowy, przyjemnie ją
nawilżając nie blokując przy tym porów i cebulek. Szczególnie
polecane jest do regeneracji włosów po farbowaniu, ondulacji i
suszeniu. Przywraca naturalny połysk włosom. <a href="http://www.sklep.bioarp.pl/pl/p/EC-LAB-szampon-wzmacniajacy-objetosc-i-przyspieszenie-wzrostu-organiczny-olej-makadamii,-oczar-wirginijski,-maslo-shea-bez-SLS,-parabenow,-silikonow/1454">źródło</a></span></span></span></div>
</td>
</tr>
</tbody></table>
</td>
</tr>
<tr>
<td><br /></td>
<td valign="top"><br /></td>
</tr>
<tr>
<td><br /></td>
<td valign="top"><br /></td>
</tr>
<tr>
<td><br /></td>
<td style="text-align: justify;" valign="top"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<h3 style="text-align: center;">
Szampon wzmacniający Ecolab</h3>
<b>Pełny skład:</b><br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: medium;"><i><span style="color: black;">Aqua,
Zingiber Officinate Root Floral Water (</span><span style="color: black;">woda
imbirowa</span><span style="color: black;">), Cocamidopropyl Betaine,
Lauryl Glucoside, Coco Glucoside, Organic Hamamelis Virginiana Leaf
Extract (</span><span style="color: black;">organiczny</span><span style="color: black;">
</span><span style="color: black;">oczar wirginijski</span><span style="color: black;">),
Sodium Lauroyl Methyl Isethionate, Simmondsia Chinensis Oil (</span><span style="color: black;">olej
jojoba</span><span style="color: black;">), Hibiscus Extract
</span><span style="color: black;">(hibiscus</span><span style="color: black;">),
Organic Macadamia Integrifolia Seed Oil (</span><span style="color: black;">olej
makadamia</span><span style="color: black;">), Shea Butter Ethyl Esters
(</span><span style="color: black;">masło shea</span><span style="color: black;">),
Glycerin, Organic Triticum Vulgare Oil (o</span><span style="color: black;">rganiczny</span><span style="color: black;">
</span><span style="color: black;">olej z kiełków pszenicy</span><span style="color: black;">),
Glycereth-2 Cocoate, Perfume, Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid,
Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.</span></i> </span></span>
</div>
<br />
<br />
<h3 style="text-align: center;">
Balsam wzamcniający Ecolab</h3>
<b>Pełny skład:</b><br />
<div align="JUSTIFY">
<i><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="color: black;">Aqua,
Carica Papaya Floral Water (</span><span style="color: black;">wywar z
papaji</span><span style="color: black;">), Macadamia Integrifolia Seed
Oil (</span><span style="color: black;">olej macadamii</span><span style="color: black;">),
Hamamelis Virginiana Leaf Extract (</span><span style="color: black;">oczar
wirginijski</span><span style="color: black;">), Simmondsia Chinensis
Oil (</span><span style="color: black;">olej jojoba</span><span style="color: black;">), Organic
Butyrospermum Parkii </span><span style="color: black;">(organiczne
masło shea</span><span style="color: black;">), Prunus Persica Oil
(</span><span style="color: black;">olej z nasion brzoskwini</span><span style="color: black;">),
Organic Triticum Vulgare Oil (</span><span style="color: black;">organiczny olej
z kiełków pszenicy), </span><span style="color: black;">Hibiscus
Extract, Glycerin, Behenamidopropyl Dimethylamine, Glyceryl
Monostearate, Glyceryl Stearate SE, Perfume, Lactic Acid, Benzoic
Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.</span></span></span></i></div>
<i>
</i>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Ly5e40KQffA/VhakCeeoyrI/AAAAAAAABto/0jFKNQcGkb4/s1600/P1140785.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="524" src="http://1.bp.blogspot.com/-Ly5e40KQffA/VhakCeeoyrI/AAAAAAAABto/0jFKNQcGkb4/s640/P1140785.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Szampon i balsam będą mi towarzyszyć przez cały październik. W połowie listopada możecie spodziewać się recenzji obu tych produktów. Zdradzę, że pierwsze wrażenia są jak najbardziej na plus i duet wzmacniający Ecolab zapowiada się naprawdę obiecująco. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dajcie znać w komentarzach czy używałyście kosmetyków Ecolab i jakie jest Wasze zdanie na ich temat.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam Was serdecznie fiodella</div>
<br />
<br />
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2Fwww.sklep.bioarp.pl%2Fpublic%2Fassets%2FECOLAB%2FELA53C.png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEgF9CPrcxx9Z3xrG_8oTXK20ELE6GuT1aQyp13mT2JEXVDU4h98xnVTNWBc7ejUaSdwtZi1dGV2YSLpydNAf_pcKmTPB2LIXH6_DojTDbGMTifqvbVpUPHhtUc8o-Mf6BGvDmyCNw3oOoxwpS85OAbfwEvaHr_NUg4lSw=" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2Fwww.sklep.bioarp.pl%2Fpublic%2Fassets%2FECOLAB%2FELA40C.png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEgs7fpcdgmJb_liygSlArJ_5bsE_wz1MaMynDULOQzKsOeRGk1trXtrGKG700Nd3yXyeu-Msxb4uM1SgrINUedPEgwWIgl-J607iX8WcnRv_tf08CcCh5X9fe4wysYQ8rJ3epauqG6mJfutWb5Q4fcc0OAW9uN2xngyQw=" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2Fwww.sklep.bioarp.pl%2Fpublic%2Fassets%2FECOLAB%2FMAKADAMIA.png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEhJIO7WzgUgczUxkgibIi8K-JBIlPlb7DuXsrx08ugBa7VIgz981h5jOWDm6xw_a3iQJgxL5xtb8GJqabSYnfIAto4bg-7lIB0r469-yJw7QJJR9lULFc1kl2I5YOssYA1RaUIoUC4ojvTi1f6jTSRDllo2lRkYXCoW0g9DtA=" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2Fwww.sklep.bioarp.pl%2Fpublic%2Fassets%2FECOLAB%2FELA53B.png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEhF3oV57uAiR7sT_8y1DhggKQJrgdqaUMAE818dAaXN4jvfBI1LGRgBglZBp4C0UU4TKI4I61a9Hw3O1CiTLP_gmCHWMT2uGN7kT5BegXM1nFa1J_rtOyxr_zAGAJ_Rqw8YHXbpO8NZ_05TOiVA5Jw7pmjEdUkLosZTng=" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-6245656845318067822015-10-04T07:24:00.000-07:002015-10-10T05:02:19.043-07:00Akcja "Zapuśćmy się jesiennie" - raport nr 1 - jak pielęgnowałam swoje włosy we wrześniu<div style="text-align: justify;">
Pora na podsumowanie września i pierwszy raport z zapuszczania włosów w akcji "Zapuśćmy się jesiennie". Jakbym miała opisać swoją wrześniową pielęgnację w dwóch słowach to powiedziałabym, że była prosta i łagodząca. Łagodzić było co, ponieważ pierwszy raz w życiu podrażniła mnie wcierka, borykałam się z przesuszeniem skalpu, swędzeniem i licznymi krostkami zapalnymi. Tak oto skończyła się moja przygoda z lotionem Seboradin Men, który miał być panaceum na wypadanie włosów i przyspieszenie ich wzrostu. Nie pomógł, a w dodatku zaszkodził... Za taki stan rzeczy winie nie alkohol (bo ten mnie nie podrażnia) a konserwanty, których niestety w lotionie jest sporo. Ryzyko jak widać nie zawsze się opłaca, żałuję, że nie postawiłam na sprawdzony i rewelacyjny Seboradin Niger.</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #a64d79;"><b>Tak oto prezentują się obecnie moje włosy:</b></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Q4W6StF_VjM/VhErxZdwJ2I/AAAAAAAABtA/V-pc-APcZxg/s1600/03.paz.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-Q4W6StF_VjM/VhErxZdwJ2I/AAAAAAAABtA/V-pc-APcZxg/s640/03.paz.JPG" width="480" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a>Mimo wypadania, które nadal się utrzymuje, na mojej głowie pojawiła się spora ilość baby hair. To jedyna korzyść stosowania lotionu Sebordin Men jaką zaobserwowałam. Pewnie doczekałabym się większego stada ale musiałam przerwać kurację. Na skalp nakładałam aloes, który świetnie nawilżał i łagodził podrażnienia oraz drożdżową maseczkę Babuszki Agafii.<br />
<div style="text-align: justify;">
Do maseczki absolutnie nie mam żadnych zastrzeżeń, ma świetny skład, idealną, budyniowatą konsystencję, nie przyspiesza przetłuszczania skóry głowy, nawilża i odżywia włosy i co najważniejsze przyspiesza ich porost. Na wypadanie na razie nie pomogła, ale może w dłuższej perspektywie czasu zadziała. Maseczkę stosowałam dwa razy w tygodniu (głównie przed myciem) na skalp i na długość. </div>
<div style="text-align: justify;">
Włosy myłam co drugi dzień szamponem Ecolab dla włosów przetłuszczających się. Szampon delikatnie oczyszczał, działał łagodząco i przeciwzapalnie. Skład jest ciekawie skomponowany, produkt zawiera łagodne substancje myjące, białą herbatę, pigwę, oczar wirginijski, bergamotkę, werbenę oraz imbir. Szampon nie zawiera SLS, SLES, silikonów, parabenów, konserwantów i barwników. Szampon Ecolab baaardzo przypadł mi do gustu i śmiało mogę powiedzieć, że plasuje się nawet nieco wyżej w moim rankingu szamponów niż Sylveco pszeniczno - owsiany, bo nie plącze włosów na długości i dłużej utrzymuje włosy świeże i odbite od nasady. Włosy oczyszciłam tylko dwa razy w tym miesiącu Barwą tatarako-chmielową, po czym nałożyłam moją ulubioną maseczkę Biowax do włosów ciemnych.</div>
<div style="text-align: justify;">
Po każdym myciu nakładałam balsam - królowały rosyjskie produkty: balsam na kwiatowym propolisie Babuszki Agafii i balsam tybetański Planeta Organica. Efekt: włosy mięsiste, nawilżone, pełne objętości, śliskie, wygładzone i zdyscyplinowane. Nie zapominałam również o zabezpieczaniu końcówek, w tym celu nadal używam serum L`oreal Mythic Oil. </div>
<div style="text-align: justify;">
Olejowałam włosy dwa razy w tygodniu olejkiem Heenara, często na aloes, by utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia. </div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Produkty jakie stosowałam we wrześniu:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Szampon:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Szampon normalizujący do włosów przetłuszczających się Ecolab</li>
<li>Barwa tatarako-chmielowa (do oczyszczania 2 razy w miesiącu)</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="more"></a><a href="https://www.blogger.com/null" name="more"></a><span style="color: #a64d79;"><b>Odżywki i maski:</b></span></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Balsam tybetański Planeta Organica</li>
<li>Balsam na kwiatowym propolisie Babuszki Agafii</li>
<li>Biovax maska do włosów ciemnych</li>
<li>Maseczka drożdżowa Babuszki Agafii</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Olej:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Heenara (2 razy w tygodniu)</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Wcierka:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Seboradin Men - lotion przeciw wypadaniu i przerzedzaniu się włosów</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Zabezpieczanie końcówek:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>odżywczy olejek do włosów L`oreal Mythic Oil</li>
</ul>
<br />
<br />
<b>Efekty w zdjęciach:</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Z2RaXYlnsVY/VhEr3PcXXTI/AAAAAAAABtI/odLtxLIsK4s/s1600/kola%253F%2B03.10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="472" src="http://2.bp.blogspot.com/-Z2RaXYlnsVY/VhEr3PcXXTI/AAAAAAAABtI/odLtxLIsK4s/s640/kola%253F%2B03.10.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b><br /></b>
<b>Efekty w liczbach:</b><br />
<ul>
<li>02.09.2015 - długość włosów 60 cm</li>
<li>03.10.2015 r - długość włosów 62 cm</li>
</ul>
<b><br /></b>
<b>Miesięczny</b> <b>przyrost</b>: 2 cm<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Mój przyrost zawdzięczam maseczce drożdżowej Babuszki Agafii, myślę, że trochę również wcierce Seboradin Men, w końcu stosowałam ją codziennie przed dwa tygodnie, potem już ostrożniej i niezbyt regularnie z powodu podrażnienia. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Plany na październik:</b></div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">wcierka: maść końska Herbamedicus - wersja rozgrzewająca</li>
<li style="text-align: justify;">maseczka: drożdżowa Babuszki Agafii</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W październiku zamierzam kontynuować kurację maseczką drożdzową Babuszki Agafii, jeżeli chodzi o wcierkę to w tym miesiącu stawiam na maść końską. W pielęgnacji na długości dominować będą kosmetyki rosyjskie. Niebawem na blogu zapowiedź produktów jakie będę testować w ramach projektu "Rosyjski zakątek". Zainteresowanych zapraszam pod ten link:</div>
<br />
<ul>
<li style="text-align: justify;"><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/09/rosyjski-zakatek-zapowiedz-nowego.html">ROSYJSKI ZAKĄTEK - zapowiedź nowego projektu - fenomen rosyjskich kosmetyków</a></li>
</ul>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Dajcie znać jak Wam idzie zapuszczanie i ile centymetrów Wam przybyło ;-)</div>
<br />
Pozdrawiam Was serdecznie fiodella<br />
<br />
<ul style="text-align: justify;">
</ul>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-80512654074162293672015-09-23T10:28:00.000-07:002015-10-10T05:03:38.632-07:00ROSYJSKI ZAKĄTEK - zapowiedź nowego projektu - fenomen rosyjskich kosmetyków<div style="text-align: justify;">
"Rosyjski zakątek" rusza :) To nowy projekt na moim blogu, poświęcony tylko i wyłącznie rosyjskim kosmetykom do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów. Już od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem stworzenia kącika rosyjskiego by dzielić się z Wami zarówno pierwszymi wrażeniami jak i efektami stosowania rosyjskich produktów pielęgnacyjnych w dłuższej perspektywie czasu. W planach długofalowych zamierzam również tworzyć posty zbiorcze i recenzje porównawcze a także ulubieńców w poszczególnych kategoriach. Kosmetyki rosyjskie zawładnęły moim sercem, szturmem wdarły się również do mojej łazienki i mogę śmiało zaliczyć się do grona ich wielbicielek. I jako wielbicielka tworzę projekt, który mam nadzieję ukaże Wam fenomen kosmetyków z Rosji, przybliży bogatą ofertę pielęgnacyjną i jednocześnie ułatwi wybór produktów dostosowanych do Waszych potrzeb i oczekiwań.<br />
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-7hZg0YLiigA/VgJXKbH4X8I/AAAAAAAABrs/PcAvwz4NqQc/s1600/pani%2Brosja.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="402" src="http://4.bp.blogspot.com/-7hZg0YLiigA/VgJXKbH4X8I/AAAAAAAABrs/PcAvwz4NqQc/s640/pani%2Brosja.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://www.goodies.pl/blog/kosmetyki-rosyjskie-zachwycajaca-sila-naturalnych-skladnikow/">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<a name='more'></a><br />
<b>Cele projektu "Rosyjski zakątek":</b><br />
<ul>
<li>przybliżenie fenomenu rosyjskich kosmetyków</li>
<li>prezentacja rosyjskich marek kosmetycznych</li>
<li>testowanie minimum jednego rosyjskiego produktu przez miesiąc lub dłużej (zapowiedzi testów zawsze początkiem miesiąca)</li>
<li>recenzowanie testowanego kosmetyku (rzetelna recenzja wraz z analizą składu po zakończeniu testów)</li>
<li>zbiorcze podsumowania (np. najlepsze maski, ulubione odżywki, rosyjskie perełki i buble, rankingi w poszczególnych kategoriach itd.)</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Początkiem października spodziewajcie się informacji na temat tego jaki produkt/jakie produkty zamierzam testować w pierwszej kolejności. Dzisiaj jeszcze kilka słów na temat rosyjskich kosmetyków i tego na czym polega ich fenomen oraz czego możecie się po nich spodziewać.<br />
Lista zalet jest długa a lista wad (póki co) nie istnieje :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
<u><b>FENOMEN ROSYJSKICH KOSMETYKÓW</b></u></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sekret skuteczności rosyjskich kosmetyków jest banalnie prosty a jednocześnie niezwykle trudny dla większości marek kosmetycznych. Próżno bowiem szukać na drogeryjnych półkach produktów naturalnych o tak bogatym, bezpiecznym składzie, bez SLS, SLES, silikonów, parabenów, olejów mineralnych i drażniących substancji chemicznych a jednocześnie w atrakcyjnych, przystępnych cenach.<br />
Często, wybierając się na zakupy pielęgnacyjne zastanawiam się, co kupić żeby sobie nie zaszkodzić, czytam i analizuję składy, wracam zwykle z niczym lub z tym samym, sprawdzonym produktem, którego nie da się wymienić na żaden inny z powodu kiepskiej jakości i "chemicznego" składu pozostałych produktów z danej kategorii. <br />
Znaleźć kosmetyk, który nie szkodzi a jednocześnie pomaga i jest w przystępnej cenie to nie lada wyzwanie. Na przeciw temu wyzwaniu wychodzi rynek rosyjski oferując produkty stworzone na bazie naturalnych i organicznych składników z zastosowaniem tradycyjnych receptur pielęgnacyjnych. Warto zaznaczyć, że w recepturach stosuje się organiczne ekstrakty roślinne i oleje certyfikowane przez niezależne, międzynarodowe instytucje ECOCERT i ICEA.<br />
<br />
<b><img alt="EcoCert" src="https://www.naturnika.pl/public/assets/images/EcoCert.jpg" />ECOCERT</b> - to oficjalnie uznana jednostka kontrolująca i wydająca certyfikaty potwierdzające spełnianie wymogów dla produktów ekologicznych, to znak jakości i zaufania widniejący na kosmetykach naturalnych i organicznych. Ta certyfikacja dzieli kosmetyki na dwie grupy:<b> kosmetyki ekologiczne</b> (minimum 95% składników musi być pochodzenia naturalnego, minimum 50% składników pochodzenia naturalnego musi pochodzić z upraw ekologicznych, minimum 5% wszystkich składników pochodzi z upraw ekologicznych<b>)</b> oraz<b> kosmetyki ekologiczne i organiczne</b> (minimum 95% składników musi być pochodzenia naturalnego, minimum 95% składników pochodzenia naturalnego musi pochodzić z upraw ekologicznych, minimum 10% wszystkich składników pochodzi z upraw ekologicznych).<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Dla obu wyżej wymienionych klas kosmetyków obowiązują następujące, wspólne wymagania:</b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>zakaz stosowania surowców modyfikowanych genetycznie</li>
<li>surowce pochodzenia zwierzęcego muszą zostać wytworzone w drodze
naturalnej produkcji przez żywe zwierzęta (np. mleko, miód), zakaz
testowania komponentów oraz produktu końcowego na zwierzętach</li>
<li>rezygnacja z syntetycznych substancji zapachowych i barwiących</li>
<li>zakaz stosowania sztucznych tłuszczy, olejów, silikonów, parafiny i
innych substancji uzyskiwanych przy destylacji ropy naftowej</li>
<li>zakaz stosowania emulgatorów PEG (Polyethylene glycol, glikol polietylenowy)</li>
<li>jako konserwanty dozwolone są m. in. następujące substancje: kwas
benzoesowy, kwas mrówkowy, kwas sorbinowy, salicylowy i ich sole</li>
<li>sterylizacja surowców i gotowego kosmetyku w drodze radioaktywnego naświetlania jest niedozwolona </li>
</ul>
<div style="text-align: right;">
<a href="https://www.naturnika.pl/mobile/pl/i/Certyfikaty-organicznosci/4">źródło</a></div>
<b><img alt="ICEA" height="104" src="https://www.naturnika.pl/public/assets/images/icealogo1.jpeg" title="ICEA" width="147" />ICEA</b> - jest we Włoszech główną instytucją certyfikującą naturalne kosmetyki, bezpieczne, zdrowe i przyjazne dla środowiska. Kosmetyki, które przeszły testy w laboratorium i otrzymały certyfikat ICEA odpowiadają następującym wymaganiom:<br />
<ul>
<li>zawierają w swoim składzie certyfikowane naturalne roślinne i zwierzęce składniki</li>
<li>nie zawieraja w składzie zabronionych szkodliwych substancji, syntetycznych składników chemicznych, parabenów, pochodnych ropy naftowej</li>
<li>nie zawierają w składzie genetycznie modyfikowanych produktów</li>
<li>produkcja nie jest testowana na zwierzętach</li>
<li>nie zawierają promieniotwórczych substancji</li>
</ul>
<div style="text-align: right;">
<a href="https://www.naturnika.pl/mobile/pl/i/Certyfikaty-organicznosci/4">źródło</a></div>
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Decydując się na rosyjskie kosmetyki mamy gwarancję, że produkty te są wysokiej jakości, a co za tym idzie są skuteczne. Co prawda ich działanie nie będzie natychmiastowe i na efekty na pewno trzeba będzie poczekać, ale myślę, że warto. W przypadku kosmetyków z zawartością wielu substancji chemicznych efekty można zauważyć znacznie szybciej, ale są one raczej krótkotrwałe i oparte w dużej mierze na zatuszowaniu ewentualnych problemów skórnych czy włosowych a nie na zminimalizowaniu czy zlikwidowaniu tychże problemów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Do niewątpliwych zalet rosyjskich kosmetyków można zaliczyć również bardzo bogaty asortyment dla wszystkich typów skór i włosów. W ofercie znaleźć można mydła, szampony, balsamy, maski, kremy, olejki, żele pod prysznic, glinki itd. Wszystkie produkty zapakowane w kolorowe, piękne pojemniczki i butle o bardzo dużej pojemności, świetnej konsystencji i co za tym idzie bardzo wysokiej wydajności. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-br4gRDE6eDs/VgJXPlCup8I/AAAAAAAABr0/iW-vN2f1diQ/s1600/kola%253F%2Brosja.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="452" src="http://3.bp.blogspot.com/-br4gRDE6eDs/VgJXPlCup8I/AAAAAAAABr0/iW-vN2f1diQ/s640/kola%253F%2Brosja.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
To tyle teorii, pora przejść do praktyki i rozpocząć intensywne testy. Jak już wspomniałam na początku przeszłego miesiąca poinformuję Was jaki rosyjski kosmetyk będzie mi towarzyszył przez październik. Wstępnie zdradzę, że będzie to produkt marki Ecolab. Kosmetyki z Rosji są ze mną od dawna, chociażby rewelacyjny balsam na kwiatowym propolisie czy maseczka drożdzowa, którą obecnie stosuję w akcji "Zapuśćmy się jesiennie", ale wiele jeszcze produktów pozostaje do odkrycia. Mam nadzieję, że projekt się Wam podoba i razem ze mną będziecie odkrywać nowe, kosmetyczne lądy :-)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co myślicie o rosyjskich kosmetykach? Macie swoje perełki?</div>
<div style="text-align: justify;">
Piszcie w komentarzach swoje propozycje kosmetyków rosyjskich o jakich chcielibyście poczytać :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Pozdrawiam Was serdecznie fiodella <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-35971409002084568972015-09-13T03:13:00.000-07:002015-09-13T03:13:09.884-07:00RECENZJA: Wygładzający peeling do twarzy Sylveco<div style="text-align: justify;">
Peelingi, podobnie jak maseczki z glinki są stałym elementem mojej pielęgnacji cery. Systematycznie peelinguję twarz a po takim złuszczaniu nakładam glinkę (najczęściej ghassoul), by trzymać moją tłustą cerę w ryzach i ogólnie poprawić jej kondycję. Jestem zwolenniczką peelingów enzymatycznych, do mechanicznych podchodzę z ostrożnością i nie pałam do nich szczególną sympatią, głównie z powodu podrażnienia, mało skutecznej ścieralności (mimo ostrych drobinek) i krótkotrwałego efektu "po". </div>
<div style="text-align: justify;">
Od peelingu oczekuję przede wszystkim mocnego działania złuszczającego i jednocześnie delikatności, liczę na oczyszczenie i zwężenie porów, wygładzenie skóry i poprawę jej kolorytu. Wymagam wiele, ale w granicach rozsądku, jak tym zadaniom sprostał peeling wygładzający Sylveco? O tym w dalszej części wpisu.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-3MsaGnJiuUY/VfRVqriEo-I/AAAAAAAABqM/6IVLe-mAey0/s1600/P1140582.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-3MsaGnJiuUY/VfRVqriEo-I/AAAAAAAABqM/6IVLe-mAey0/s640/P1140582.JPG" width="554" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
Zacznę od składu, bo ten jest bardzo ale to bardzo przyjemny - w sumie po firmie Sylveco nie spodziewałam się, że będzie inaczej. Skład naturalny, bazuje na korundzie (jednym z najmocniejszych materiałów ściernych), olejku palmowym (wygładza drobne zmarszczki, uspokaja skórę podrażnioną), olejku słonecznikowym (ma właściwości regenerujące, jest bogatym źródłem kwasów tłuszczowych, steroli i tokoferoli) oraz olejku z werbeny egzotycznej (koi i łagodzi podrażnienia).</div>
<div style="text-align: justify;">
<span itemprop="description"><br />
<b>Skład: </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span itemprop="description"><i>Elaeis Guineensis Oil (olej plamowy), Alumina (korund), Cera Alba (wosk pszczeli), Lauryl Glucoside (glukozyd laurowy),
Zea Mays Starch (skrobia kukurydziana), Helianthus Annus Seed Oil (olej słonecznikowy), Tocopheryl Acetate (witamina E), Benzyl
Alcohol (alkohol benzylowy), Dehydroacetic Acid (kwas dehydrooctowy), Laurus Nobilis Leaf Oil (olejek z werbeny egzotycznej). </i></span></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>OBIETNICE PRODUCENTA:</b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-AJuVwjE0dtg/VfRWA0CnaPI/AAAAAAAABqU/ABr0Z2SaGNU/s1600/kolaz%2Bsylveco.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="452" src="http://3.bp.blogspot.com/-AJuVwjE0dtg/VfRWA0CnaPI/AAAAAAAABqU/ABr0Z2SaGNU/s640/kolaz%2Bsylveco.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Cena: </b>ok. 19 zł<br />
<b>Pojemność: </b>75 ml<br />
<b>Data ważności: </b>6 miesięcy od otwarcia<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvLfbToE-LLG-LISxA8GaHa3SOZ2nv_-KQoYqctBCNyiyETn1ggGUlS46zfoVoHtAk0dAYre8IRBMypRJ_L8tfwWY4s1YGlQ3KFIqA47Pf2U4X8sSxkuM76l_hyphenhyphenQE-Yr8712E2Bk9l7NOr/s1600/P1140595.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="486" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvLfbToE-LLG-LISxA8GaHa3SOZ2nv_-KQoYqctBCNyiyETn1ggGUlS46zfoVoHtAk0dAYre8IRBMypRJ_L8tfwWY4s1YGlQ3KFIqA47Pf2U4X8sSxkuM76l_hyphenhyphenQE-Yr8712E2Bk9l7NOr/s640/P1140595.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Peeling zapakowany jest w plastikowy, zgrabny słoiczek. Wydawać by się mogło (i takie też było moje pierwsze wrażenie), że pojemność produktu jest niewielka i wystarczy dosłownie na kilka użyć, ale to tylko złudzenie. Wydajność peelingu jest ogromna bo na prawdę niewielka ilość wystarczy by porządnie wypeelingować skórę i ją odżywić. Tak właśnie odżywić, bowiem peeling Sylveco nie tylko złuszcza ale również pielęgnuje skórę i stosuję go także w roli maseczki o działaniu odżywczym, łagodzącym i wygładzającym. Po wymasowaniu twarzy zostawiam peeling na kilka minut, by dać szansę wszystkim cennym składnikom wniknąć w głąb skóry.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Efekt po:</b></div>
<div style="text-align: center;">
cera gładka, miękka, otulona przyjemnie natłuszczającą warstewką, ukojona, delikatnie oczyszczona, koloryt ujednolicony, drobne stany zapalne uspokojone</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-uuaUIxHgZ5I/VfRX5nqXbuI/AAAAAAAABq0/M1uc86bOqRo/s1600/P1140541.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-uuaUIxHgZ5I/VfRX5nqXbuI/AAAAAAAABq0/M1uc86bOqRo/s640/P1140541.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Ggx6HM0anq0/VfRWzRrnDYI/AAAAAAAABqk/iKWkRMbY0DU/s1600/P1140604.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="502" src="http://4.bp.blogspot.com/-Ggx6HM0anq0/VfRWzRrnDYI/AAAAAAAABqk/iKWkRMbY0DU/s640/P1140604.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-cBMqPl4GLjc/VfRXPSP4ceI/AAAAAAAABqw/O08nezrSMC0/s1600/P1140552.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="554" src="http://3.bp.blogspot.com/-cBMqPl4GLjc/VfRXPSP4ceI/AAAAAAAABqw/O08nezrSMC0/s640/P1140552.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Peeling bardzo ładnie pachnie, na pierwszy plan wysuwa się werbena, jest cytrusowo, świeżo ale też pudrowo, ten zapach zdecydowanie umila moją wieczorną pielęgnację. Konsystencja produktu jest zwarta, gęsta, nieco tłusta i maślana. Drobinki złuszczające są mocne, ale dzięki połączeniu korundu z łagodzącymi olejkami, nie musimy bać się podrażnienia. Owszem skóra jest lekko zaczerwieniona od tarcia, ale też szybko dochodzi do siebie. Peeling działa efektywnie, złuszcza martwy, zrogowaciały naskórek, wyczuwalnie wygładza i zmiękcza skórę. Cera jest delikatnie oczyszczona a jej koloryt ulega poprawie. Jest bardzo dobrze przygotowana na przyjęcie i lepszą absorbcję aplikowanych w dalszej kolejności produktów pielęgnacyjnych, gdy odczuwamy taką potrzebę. Ja bardzo często po tym peelingu nie nakładam już maseczki, bo peeling sam w sobie pełni u mnie taką funkcję.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Problemem może być (aczkolwiek nie musi, jak np. użyjemy ściereczki z mikrofibry) zmywalność produktu, bo peeling ze względu na swoją zbitą i tłustą konsystencję jest nieco trudny do usunięcia. Otulająca warstwa zostaje na skórze, więc osoby, które oczekują całkowicie matowej, silnie oczyszczonej - wręcz "skrzypiącej" skóry, mogą być zawiedzione. Lekko tłusty film nie każdemu przypadnie do gustu, skóry suche będą wdzięczne za taką odżywczą warstwę, natomiast skóry tłuste już nie koniecznie - choć ja, jako posiadaczka cery tłustej polubiłam się z tym peelingiem i otulający film jest wg mnie ogromnym atutem.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-uQ0HIZ9LU4Q/VfRYbL0QPvI/AAAAAAAABq8/eLcmNfLur5s/s1600/P1140586.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-uQ0HIZ9LU4Q/VfRYbL0QPvI/AAAAAAAABq8/eLcmNfLur5s/s640/P1140586.JPG" width="562" /></a></div>
<br />
<b>Podsumowując</b>:<br />
Jeżeli oczekujecie wyraźnie wypielęgnowanej, wygładzonej i lekko natłuszczonej cery ten peeling jest stworzony dla Was, natomiast jeżeli lubicie silne oczyszczenie i wręcz lekkie ściągnięcie skóry po peelingu ten produkt Was zapewne nie zadowoli.</div>
<br />
<br />
Znacie ten peeling? Co o nim sądzicie?<br />
<br />
Pozdrawiam fiodella<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-25649360076615732452015-09-02T01:08:00.000-07:002015-10-01T07:20:17.987-07:00Czas start - akcja "Zapuśćmy się jesiennie" - plan pielęgnacyjny na wrzesień<div style="text-align: justify;">
Jesienne zapuszczanie włosów czas zacząć. Kalendarzowa jesień zbliża się małymi krokami by czarować nas, jak co roku swoim wielobarwnym pięknem. Już nie mogę doczekać się szeleszczących pod nogami liści, nachalnego deszczu, wiatru rozbierającego drzewa. Uwielbiam długie, jesienne wieczory z kubkiem gorącej herbaty z sokiem malinowym, długie spacery po parku w wełnianym swetrze pachnącym Alienem, uwielbiam zbierać kasztany, przeglądać stare zdjęcia, wtulać się w gruby szalik, ach rozmarzyłam się... jesień jest magiczna... </div>
<div style="text-align: justify;">
A przechodząc do włosów, w magiczny sposób niestety nie urosną, stąd mój plan na przyspieszenie ich wzrostu a także plan ich pielęgnacji w ogóle. W tym miesiącu testować będę dwa produkty, z którymi wiąże duże nadzieje jeżeli chodzi o przyrost: wcierkę Seboradin Men oraz maseczkę drożdżową Babuszki Agafii. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Zqnl05yVozA/VeapOB1szII/AAAAAAAABpU/S0gDEsX7frI/s1600/P1140401.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://1.bp.blogspot.com/-Zqnl05yVozA/VeapOB1szII/AAAAAAAABpU/S0gDEsX7frI/s640/P1140401.JPG" width="480" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a>Moje włosy obecnie mają się dobrze, są gładkie, nawilżone<b> </b>i błyszczące, ale niestety wypadają, niepokoją mnie również powiększające się zakola. Dlatego w ruch idzie wcierka i maseczka, liczę na zahamowanie lub choćby ograniczenia wypadania i zagęszczenie włosów.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<b>Obecnie moje włosy wyglądają tak:</b><br />
<b><br /></b></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjehRxxXBneQ3Ev5Lf05Hg6R9c0O98RZUHOa8-XPvjxs5mVVoHE0HIzHjoiMmUox3xr-mSN6CjGzfquh4SbGECCXCCGyWW6z8GaQJVGjCnpy5sMwdywXsEE3HbNNJ8HTJkUeyYv38utTSNf/s1600/P1140350.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjehRxxXBneQ3Ev5Lf05Hg6R9c0O98RZUHOa8-XPvjxs5mVVoHE0HIzHjoiMmUox3xr-mSN6CjGzfquh4SbGECCXCCGyWW6z8GaQJVGjCnpy5sMwdywXsEE3HbNNJ8HTJkUeyYv38utTSNf/s640/P1140350.JPG" width="456" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Krótka charakterystyka stosowanych przeze mnie produktów w celu przyspieszenia wzrostu włosów:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<ul>
<li><b>Seboradin Men - lotion przeciw wypadaniu i przerzedzaniu się włosów</b></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
Lotion to preparat dobierany do skóry
głowy. Ekstrakt z chmielu hamuje enzym 5-α reduktazę, odpowiedzialny za
łysienie androgenowe. Aktywny kompleks 3 składników – Procapil
zatrzymuje wypadanie włosów, pobudza je do odrostu, wpływa na
zmniejszenie procesu starzenia się mieszków włosowych. Działa ochronnie i
naprawczo na skórę głowy i włosy. Naturalny kompleks nawilżający
łagodzi podrażnioną skórę głowy, wzmacnia strukturę włosów oraz zwiększa
ich gładkość. Wypadanie włosów wyraźnie się zmniejsza, włosy są
mocniejsze i bardziej gęste. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Skład:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Aqua, Alcohol denat., PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Humulus Lupulus
Cone Extract, Medicago Sativa Extract, Maltooligosyl Glucoside,
Hydrogenated Starch Hydrolysate, Diethyl Phthalate, Propylene Glycol,
Butylene Glycol, PPG-26-buteth-26-PEG-40, Hydrogenated Castor Oil,
Apigenin, Olleanolic Acid, Biotinyl Tripeptide-1, DMDM-Hydantoin,
Parfum, Citric Acid, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben,
Ethylparaben, Propylparaben, Methyl Heptine Carbonate, Linalool,
D-Limonene, Lyral, Cumarin, Citral.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-ji3sMy4jiXY/VeapV1-_rJI/AAAAAAAABpk/x-Fz0VI9gP4/s1600/P1140432.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="418" src="http://2.bp.blogspot.com/-ji3sMy4jiXY/VeapV1-_rJI/AAAAAAAABpk/x-Fz0VI9gP4/s640/P1140432.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<ul>
<li><b>Maska drożdżowa do włosów - przepisy Babci Agafii</b></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span itemprop="description">Maska do włosów drożdżowa to wspaniały
sposób na przyśpieszenie wzrostu włosów. Drożdże piwne to naturalne
źródło białka, witamin i mikroelementów, które przenikają w strukturę
włosa, wzmacniając je i przyspieszając wzrost. Olej z kiełków pszenicy
posiada działanie regeneracyjne i przeciwdziałające wypadaniu. Sok z
brzozy to znany ludowy środek na wzmocnienie cebulek włosowych. Dzięki
zawartości olejów z zimnego tłoczenia maska ułatwia rozczesywanie. Włosy
stają się jedwabiste i pełne blasku.<br />
Nie zawiera PEG i parabenów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span itemprop="description"><br />
<b>Skład:</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span itemprop="description"><i>Aqua with infusions of: Yeast Extract, Betula Alba Juice;
enriched by extracts: Inula Helenium Extract, Arctostaphylos Uva Ursi
Extract, Silybum Marianum Extract, Cetrionium Chloride, Cetearyl
Alcohol, Ceteareth-20, Guar Gum; cold pressed oils: Triticum Vulgare
Germ Oil, Ribes Aureum Seed Oil, Pinus Siberica Cone Oil, Rosa Canina
Fruit Oil, Ascorbic Acid, Panthenol, Glucosamine, Citric Acid, Parfum,
Benzoic Acid, Sorbic Acid</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-oM5p8kHI9bU/VeapamFDLgI/AAAAAAAABps/2BaAjosnBlE/s1600/P1140451.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="486" src="http://2.bp.blogspot.com/-oM5p8kHI9bU/VeapamFDLgI/AAAAAAAABps/2BaAjosnBlE/s640/P1140451.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To dwa podstawowe kosmetyki, które mam nadzieję w istotny sposób przyspieszą wzrost moich włosów (bez żadnego wspomagania przyrost miesięczny to ok. 1 cm), zagęszczą je i ograniczą wypadanie. Od wewnątrz popijam sobie skrzypokrzywę, która u mnie nie sprawdza się w roli przyspieszacza porostu (piję ją by włosy rosły mocne i zdrowe) oraz wierzbownicę. We wrześniu nie planuję suplementacji, zdrowa dieta bogata w białka, witaminy i minerały powinna wystarczyć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<h3>
<b>Obecna długość włosów: 60 cm</b></h3>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8zXuwkOrIKd2xvXk0ln5VEzDHBb264BZnj7NApJ4aUUQtqiEcBDfT6fZsurieN0dukiar937EmC4kYzJX7EEsyKP7hx-aWTMq1DXYzCDOR1zDDtz-fhwecIBlrJ1KhpvpYQKHHujwA0eu/s1600/P1140335.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8zXuwkOrIKd2xvXk0ln5VEzDHBb264BZnj7NApJ4aUUQtqiEcBDfT6fZsurieN0dukiar937EmC4kYzJX7EEsyKP7hx-aWTMq1DXYzCDOR1zDDtz-fhwecIBlrJ1KhpvpYQKHHujwA0eu/s640/P1140335.JPG" width="484" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>W jesiennym zapuszczaniu włosów nie mogę również zapomnieć o pielęgnacji włosów na długości. W </b><b>tym celu zamierzam używać następujących produktów:</b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li style="text-align: justify;">szampon: łagodny - Ecolab normalizujący do włosów przetłuszczających się, oczyszczający - Barwa tatarako - chmielowa</li>
<li style="text-align: justify;">odżywka: balsam tybetański Planeta Organica, balsam na kwiatowym propolisie Babuszki Agafii</li>
<li style="text-align: justify;">maska: Biovax do włosów ciemnych</li>
<li style="text-align: justify;">olej: Heenara</li>
<li style="text-align: justify;">serum do zabezpieczania końcówek: odżywczy olejek do włosów L`oreal Mythic Oil</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Przystąpiłyście do akcji zapuśćmy
się jesiennie? Jakie są Wasze plany w związku z akcją? Jakie produkty
zamierzacie stosować przez najbliższy miesiąc?</div>
<div style="text-align: justify;">
Życzę
wszystkim uczestniczkom powodzenia, wytrwałości, cierpliwości i
systematyczności w zapuszczaniu pięknych, zdrowych włosów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam fiodella<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-59764085566840011172015-08-29T06:29:00.002-07:002015-10-01T07:20:37.674-07:00Aktualizacja włosów - jak pielęgnowałam swoje włosy w sierpniu<div style="text-align: justify;">
W sierpniu moja pielęgnacja była skromna ale systematyczna, podobnie jak w lipcu bazowałam na sprawdzonych produktach, z włosami obchodziłam się niezwykle delikatnie a one odwdzięczały mi się ładnym wyglądem - były gładkie, błyszczące, nawilżone, puszyste i zdyscyplinowane. Moim włosom chyba nie wiele trzeba do szczęścia, zauważyłam, że im mniej tym lepiej, bo niestety łatwo je obciążyć. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Obecnie prezentują się tak:</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzqLZmHO4GMlGmb4xzAMB03ZlzybrnHrH2LR-b0DGpWxAbGDfkLTULx0b7BAsng2BJ_QlcX3DawlUMPOeyqPt3vF8mDuAd2WnuETkCMVGtZdvrlfFyQAD2zDI15HDdmT3vayXOPyuFEH8A/s1600/P1140316.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzqLZmHO4GMlGmb4xzAMB03ZlzybrnHrH2LR-b0DGpWxAbGDfkLTULx0b7BAsng2BJ_QlcX3DawlUMPOeyqPt3vF8mDuAd2WnuETkCMVGtZdvrlfFyQAD2zDI15HDdmT3vayXOPyuFEH8A/s640/P1140316.JPG" width="460" /></a></b></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<br />
Włosy myłam co drugi dzień, łagodnymi szamponami Sylveco, oczyszczałam je raz w tygodniu Barwą tatarako - chmielową - po takim porządnym myciu nakładałam maskę - Biowax - do włosów ciemnych lub Biovax keratyna + jedwab - pod czepek na pół godziny. </div>
<div style="text-align: justify;">
Po każdym myciu stosowałam odżywkę, najczęściej była to odżywka wygładzająca Sylveco, która w duecie z szamponem pszeniczno - owsianym spisuje się bardzo przyzwoicie. Ten duet ma jednak swoje minusy, szampon trochę plącze włosy a odżywka wcale nie ułatwia ich rozczesywania ponieważ ma jakby tępą konsystencję, której brak poślizgu. Wmasowując ją w wilgotne włosy nie mam uczucia wygładzenia, muszę dłużej rozplątywać kołtuny i nakładać jej więcej i więcej by to się udało. Zostawiam ją na ok. 10 minut, po tym czasie spłukuję. Odżywka nie obciąża włosów, nawilża je (choć nie jakoś spektakularnie - suchym i zniszczonym włosom pewnie było by za mało), wzmacnia, po jej użyciu są niesamowicie miękkie, gładkie, błyszczące i ładnie się układają.</div>
<div style="text-align: justify;">
W tym miesiącu nie używałam wcierki, ale od września zamierzam to zmienić, bo włosy znów zaczęły lecieć... są cienkie i jest ich mało, nie mogę sobie pozwolić na to, że będzie ich jeszcze mniej. Niepokoją mnie również moje zakola, które się powiększają... Włosy olejowałam systematycznie dwa razy w tygodniu na całą noc, nadal używam w tym celu olejku Heenara, dzięki niemu moje włosy tak błyszczą (mówiąc nieskromnie :-)).</div>
<div style="text-align: justify;">
Nowością w mojej pielęgnacji jest olejek L`oreal Mythic Oil, który codziennie lądował na moich końcówkach, pięknie pachnie, nie obciąża włosów, dyscyplinuje końcówki, wygładza i nabłyszcza włosy - na razie tyle jestem w stanie o nim powiedzieć. </div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Produkty jakie stosowałam w sierpniu:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Szampon:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Szampon pszeniczno-owsiany Sylveco i balsam myjący z betuiną Sylveco <span style="color: #a64d79;"><a href="http://fiodella.blogspot.com/2014/08/balsam-myjacy-do-wosow-z-betulina.html">recenzja</a></span><span style="color: #a64d79;"> </span></li>
<li>Barwa tatarako-chmielowa</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="more"></a><a href="https://www.blogger.com/null" name="more"></a><span style="color: #a64d79;"><b>Odżywki i maski:</b></span></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Odżywka wygładzająca Sylveco</li>
<li>Odżywka Garnier Avokado i masło Karite</li>
<li>Biovax maska do włosów ciemnych</li>
<li>Biowax Keratyna + Jedwab</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Olej:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Heenara (2 razy w tygodniu)</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Wcierka:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>nie używałam</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Zabezpieczanie końcówek:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>odżywczy olejek do włosów L`oreal Mythic Oil</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-NMcROSIbjSc/VeGyWMPqiWI/AAAAAAAABoE/SVgFL78fzlw/s1600/P1140312.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/-NMcROSIbjSc/VeGyWMPqiWI/AAAAAAAABoE/SVgFL78fzlw/s640/P1140312.JPG" width="430" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jako, że nadal zapuszczam włosy postanowiłam przyłączyć się do akcji "Zapuśćmy się jesiennie" organizowanej u <a href="http://www.wlosynaemigracji.eu/2015/08/zapuscmy-sie-jesiennie-zapisy.html">Ewy</a>. Nic tak nie motywuje jak wspólne zapuszczanie :) W związku z tym w najbliższym czasie spodziewajcie się na moim blogu wpisu dotyczącego planu pielęgnacyjnego na wrzesień, z uwzględnieniem produktów jakie zamierzam stosować w celu przyspieszenia wzrostu włosów. Na razie mam wszystko w głowie, warto jednak to spisać i trzymać się założonego planu by osiągnąć jak najlepsze efekty. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ręka do góry, kto zapuszcza i przyłącza się do akcji?? :) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam Was serdecznie fiodella</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-78304750508587644102015-08-24T08:53:00.000-07:002015-08-31T08:43:51.283-07:00Projekt Denko - Maybelline, Golden Rose, Sylveco, Biochemia Urody, Bioetika<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj na moim blogu pierwsze denko i zapewne nie ostatnie, ponieważ zamierzam wprowadzić na stałe tą serię postów i dzielić się z Wami krótkimi, zwięzłymi opiniami na temat zużytych przeze mnie kosmetyków i przy okazji pozbywać się zalegających opakowań. Jako, że produkty kolorowe zużywam znacznie wolniej niż pielęgnacyjne, to zdenkowałam tylko jeden kosmetyk do makijażu - tusz do rzęs Maybelline Lash Sensational. Z pielęgnacyjnych produktów będzie dzisiaj mowa o: odżywce do paznokci Golden Rose Black Diamond, żelu rumiankowym do twarzy Sylveco, serum antyoksydacyjnym Flavo C z Biochemii Urody oraz masce nawilżającej do włosów Bioetika. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-82WjVCx1cxI/Vdd77jaLFCI/AAAAAAAABm0/fi-KswDuFQQ/s1600/kol%2Bdenko.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="452" src="http://4.bp.blogspot.com/-82WjVCx1cxI/Vdd77jaLFCI/AAAAAAAABm0/fi-KswDuFQQ/s640/kol%2Bdenko.jpg" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>TUSZ DO RZĘS MAYBELLINE LASH SENSATIONAL </b></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Zacznę od tuszu, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. W stosunku do mascar jestem niezwykle wymagająca i naprawdę trudno mnie zadowolić, póki co udało się to tylko dwóm tuszom: L'oreal Volume Million Lashes So Couture i Max Factor Masterpiece Max to moje hity.</div>
<div style="text-align: justify;">
I tak do dwójki wspaniałych dołączył trzeci muszkieter :-) tusz Maybelline podbił moje serce, z rzadkich, jasnych włosków potrafi wyczarować piękny wachlarz rzęs i wyraźnie (bez grudek i pajęczych nóżek) podkreślić oko. </div>
<div style="text-align: justify;">
Tusz Lash Senstational ma zaokrągloną, wygiętą, silikonową szczoteczkę, bardzo precyzyjną, z igiełkami o różnej długości, taka zróżnicowana struktura, pozwala na dotarcie nawet do tych najkrótszych włosków. Taki kształt pięknie również unosi rzęsy, podkręca je już od samej nasady, lekko wydłuża i pogrubia. Tusz ma świetną formułę, od samego otwarcia ma idealną konsystencję (nie za rzadką), nie skleja rzęs, z łatwością można podkreślić nim każdy włosek, ładnie rozdziela rzęsy. Cechuje go również intensywny, głęboki odcień czerni, dzięki temu oko jest wyraźnie zaznaczone. Mascara nie osypuje się, nie odbija i jest bardzo trwała, a jednocześnie łatwo zmywalna (w przeciwieństwie do wyżej wymienionego tuszu L'oreal). Uwielbiam ten tusz! Mam w zapasie kolejne opakowanie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-X45cTYuUJD0/Vdd854YCmhI/AAAAAAAABm8/WP9eWghtKJE/s1600/P1140091.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/-X45cTYuUJD0/Vdd854YCmhI/AAAAAAAABm8/WP9eWghtKJE/s640/P1140091.JPG" width="508" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>ODŻYWKA DO PAZNOKCI GOLDEN ROSE BLACK DIAMOND</b></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
Tylu pochlebstw niestety nie mogę skierować w stronę odżywki do paznokci Golden Rose Black Diamond. Odżywka teoretycznie bezpieczna - bez formaldehydu w składzie zrobiła z moich paznokci istną masakrę. Zawarte w produkcie cząsteczki diamentu miały zapewnić paznokciom
większą twardość i wytrzymałość, producent obiecywał również trwałe wzmocnienie cienkich,
słabych i łamliwych paznokci. <br />
To tyle w teorii, a w praktyce nabawiłam się licznych rozdwojeń, wysuszenia i rozwarstwienia płytki paznokciowej a same paznokcie zrobiły się cienkie jak papier, łamały się jak najęte, jeden po drugim, zaczęły się kruszyć. Nie zauważyłam żadnej poprawy w ich kondycji, nie dość, że odżywka nie działa - to jeszcze szkodzi. Nie sprawdziła się również jako baza pod lakier kolorowy, który już na drugi dzień odpryskiwał (przy innych bazach nie miało to miejsca). Paznokcie stawały się coraz słabsze i coraz krótsze, odżywkę odstawiłam, obecnie ratuję paznokcie Serum z mirrą BarbraPro oraz olejami. Nie polecam i ostrzegam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-zbT_cp5i8eg/Vdd88nbfXrI/AAAAAAAABnE/C_ER3gLX-M8/s1600/P1140105.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-zbT_cp5i8eg/Vdd88nbfXrI/AAAAAAAABnE/C_ER3gLX-M8/s640/P1140105.JPG" width="484" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>ŻEL RUMIANKOWY DO TWARZY SYLVECO</b></div>
W pielęgnacji twarzy na szczęście bez takich nie miłych niespodzianek, Sylveco trzyma poziom :-) Jeżeli chodzi o oczyszczanie twarzy to jestem wierna olejom (uwielbiam olejki myjące z Biochemii Urody) ale czasem sięgam po tradycyjne żele myjące. Ten skusił mnie składem, znajdziemy w nim m.in. kwas salicylowy, panthenol i olejek rumiankowy. Żel jest gęsty i wydajny, może nie pachnie luksusowo ale nie to jest najważniejsze. Liczy się to, że jest delikatny, a jednocześnie skutecznie domywa twarz ze wszystkich zanieczyszczeń. Nie wysusza skóry, nie podrażnia, ma właściwości przeciwzapalne, gojące i łagodzące. Skóra po jego użyciu nie jest ściągnięta ani zaczerwieniona, wręcz przeciwnie, jest miła w dotyka, czysta i gładka. Opakowanie higieniczne - z pompką, cena adekwatna do jakości. Polecam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-bIr2ASPcxPU/Vdd9HEFBt7I/AAAAAAAABnU/D1OsvXWzp34/s1600/P1140123.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="498" src="http://2.bp.blogspot.com/-bIr2ASPcxPU/Vdd9HEFBt7I/AAAAAAAABnU/D1OsvXWzp34/s640/P1140123.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>SERUM ANTYOKSYDACYJNE FLAVO C 15% Z BIOCHEMII URODY - wersja lekka</b></div>
Rewelacyjne serum i eliksir młodości! Jest lekkie i płynne (choć trochę się klei), zawiera lewoskrętną witaminę C (15%), kwas ferulowy, potrójny żel hialuronowy i ekstrakt z lukrecji. Serum poprawia koloryt i strukturę skóry, rozjaśnia przebarwienia, wzmacnia naczynka, wygładza i lekko spłyca drobne zmarszczki. Nadaje cerze promienny wygląd, widocznie ją odświeża, dodaje blasku.Chroni przed wolnymi rodnikami, które przyczyniają się do przedwczesnego starzenia skóry,
hamuje i regeneruje zniszczenia skóry powodowane promieniowaniem UV<b>,</b> ponadto stanowi świetne uzupełnienie ochrony przeciwsłonecznej. <br />
Serum znacząco poprawiło wygląd mojej skóry, po kilku tygodniach codziennego stosowania zauważyłam naprawdę spore rozjaśnienie cery - nie wygląda już na szarą i zmęczoną, drobne naczynka przy skrzydełkach nosa zbledły, skóra stała się bardziej napięta i jędrna, a stany zapalne pojawiają się bardzo rzadko. Serum nie wysusza i utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia - nie potrzebuję dodatkowego kremu na dzień. Nadaje się również pod makijaż, podkład mineralny trzyma się na nim bez zarzutu. Kolejna buteleczka - świeżo ukręcona już na mnie czeka. Warto zainteresować się tym produktem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-zdt9PTe8TvY/Vdd9CiQyvbI/AAAAAAAABnM/PG_1tMrpSeQ/s1600/P1140117.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="488" src="http://1.bp.blogspot.com/-zdt9PTe8TvY/Vdd9CiQyvbI/AAAAAAAABnM/PG_1tMrpSeQ/s640/P1140117.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>MASKA NAWILŻAJĄCA BIOETIKA</b></div>
Ostatni już bohater dzisiejszego postu - produkt do włosów o prostym ale porządnym składzie - w masce Bioetika znajdziemy m.in. aloes i olej kokosowy - przed zapachem<b>, </b>a więc w sporej ilości. Skład mnie przekonał, maskę mam już od bardzo dawna, a dopiero teraz dobiła dna. Ociągałam się tak z dwóch powodów: po pierwsze wydajność produktu - niewielka ilość wystarczy by pokryć włosy, po drugie niespecjalnie zachwyciło mnie działanie tej maski i efekt po jej zastosowaniu.<br />
Były co prawda dni kiedy po jej użyciu włosy prezentowały się naprawdę pięknie - wygładzone, nawilżone, dociążone, widocznie odżywione i miękkie, ale były też dni - i tych było zdecydowanie więcej, kiedy po jej użyciu nabawiłam się ogromnego przyklapu, obciążenia, włosy posklejały się w nieestetyczne strąki i wisiały smętnie, nadawały się jedynie do spięcia lub ponownego umycia. Maska jest bardzo gęsta, bardzo odżywcza, silnie kondycjonująca - dla moich włosów - raczej zdrowych, cienkich i przetłuszczających się to chyba jednak za dużo. Nie kupię ponownie, znam lepsze maski.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-n79dQ7TkIqY/Vdd9J-np_NI/AAAAAAAABnc/gCx_ka7NBrU/s1600/P1140132.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://1.bp.blogspot.com/-n79dQ7TkIqY/Vdd9J-np_NI/AAAAAAAABnc/gCx_ka7NBrU/s640/P1140132.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>PODSUMOWUJĄC:</b></div>
Tusz Maybelline i serum antyoksydacyjne z BU to moje perełki, warto skusić się na te produkty, sama już nabyłam kolejne opakowania :) żel do twarzy Sylveco jest przyjemnym myjadłem, delikatnym i skutecznym, maska Bioetika na moich włosach się nie sprawdziła a odżywka Golden Rose zamiast pomóc zaszkodziła i jest zdecydowanie najsłabszym ogniwem dzisiejszego denka. <br />
<br />
<b>Znacie produkty z dzisiejszego wpisu? Zdenkowałyście ostatnio coś godnego polecenia?</b><br />
<br />
Pozdrawiam fiodella</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-70153759342161874822015-08-16T08:17:00.005-07:002015-08-31T08:45:14.374-07:00Słoneczny patrol - moje perełki brązujące<div style="text-align: justify;">
Lato, lato, lato wszędzie... romansujemy ze słońcem, często ile się da i bez porządnej ochrony, tylko po to by się opalić (a co niektórzy nawet "spalić"). Opalenizna nadal jest modna (choć obecnie ten trend nie jest aż tak "agresywny" jak kilka lat temu) a pięknie opalone ciało powszechnie uznawane jest za atrakcyjniejsze od bladego. </div>
<div style="text-align: justify;">
Sama jako nastolatka smażyłam się na słońcu (oj smażyłam!) i nie wyszłam w szortach dopóki porządnie nie opaliłam nóg. Zmądrzałam, naczytałam się, przemyślałam, zaakceptowałam swoją "bladość", obecnie się nie opalam i chronię skórę przed słońcem. Są jednak dni kiedy mam ochotę zamienić się w mulatkę i wtedy z pomocą przychodzą mi samoopalacze i rajstopy w sprayu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-vWqOaxkeDn0/VdCjXHecH9I/AAAAAAAABmA/VMgL4Hbp-xw/s1600/P1130909.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="420" src="http://1.bp.blogspot.com/-vWqOaxkeDn0/VdCjXHecH9I/AAAAAAAABmA/VMgL4Hbp-xw/s640/P1130909.JPG" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj w poście o mojej "świętej trójce", dzięki której mogę cieszyć się zdrową, złocistą i piękną opalenizną. W rolach głównych: </div>
<ul style="text-align: justify;">
<li><b>Samoopalacz w musie Avon Sun Magic Tan</b> o zapachu tropikalnym (cena: ok. 30 zł, w promocji dałam za niego 16,90 zł, pojemność 150 ml) </li>
</ul>
<ul style="text-align: justify;">
<li><b>Samoopalacz w sprayu z Rossmanna Sun Ozon</b> do normalnej i ciemnej karnacji (cena: ok. 8 zł, pojemność 150 ml) </li>
</ul>
<ul>
<li style="text-align: justify;"><b>Rajstopy w sprayu Sally Hansen </b>w odcieniu medium glow (cena: od 25 zł do nawet 50 zł, pojemność 75ml, ja swoje rajstopy kupiłam za 35 zł - pojemność 193,8 ml w sklepie internetowym)</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-dM3fe2-JyAg/VdCkM3KGdEI/AAAAAAAABmQ/68JdCPBgKgk/s1600/P1130938.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="506" src="http://4.bp.blogspot.com/-dM3fe2-JyAg/VdCkM3KGdEI/AAAAAAAABmQ/68JdCPBgKgk/s640/P1130938.JPG" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zacznę od tego, że samoopalacze śmierdzą - każdy śmierdzi, bez wyjątku, nie oszukujmy się, są jednak mniejsze śmierdziuszki, których używanie jest w miarę przyjemne a efekty "opalania" na tyle satysfakcjonujące, że jestem w stanie przecierpieć ten niezbyt piękny zapach. Do takich samoopalaczy z całą pewnością mogę zaliczyć samoopalacz w musie Avon oraz samoopalacz Sun Ozon z Rossmanna.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<u><b>SAMOOPALACZ AVON SUN MAGIC TAN </b></u><br />
<u><b><br /></b></u>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-EqzW4dC6U7M/VdCkJpRCK5I/AAAAAAAABmI/EK9xAZPLSAU/s1600/P1130924.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="484" src="http://1.bp.blogspot.com/-EqzW4dC6U7M/VdCkJpRCK5I/AAAAAAAABmI/EK9xAZPLSAU/s640/P1130924.JPG" width="640" /></a></div>
<u><b><br /></b></u>
<u><b><br /></b></u></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
Avon Sun Magic Tan początkowo pachnie "tropikalnie", trochę mdło, ale na szczęście nie aż tak bardzo intensywnie, w późniejszej fazie lekko wyczuwalny smrodek, typowy dla samoopalaczy. <br />
Jego piankowo - musowa konsystencja i pigment widoczny już przy aplikacji zdecydowanie ułatwiają nakładanie produktu, widzimy jakie okolice naszego ciała już wysmarowałyśmy a jakie potrzebują jeszcze krycia. To niewątpliwy plus, bo ciężko zrobić nim sobie krzywdę w postaci nieestetycznych plam czy zacieków (oczywiście jak nie przyłożymy się do dokładnej aplikacji i odpowiednio nie przygotujemy ciała to nie ma co spodziewać się cudów). Szybko się wchłania, niewielka ilość wystarczy na pokrycie całego ciała, co wpływa na wydajność - produkt szybko się nie kończy.<br />
<br />
Sam kolor "opalenizny" nie jest sztuczny, nie wpada w pomarańczowe, brzydkie tony. Skóra wygląda na muśniętą słońcem, muśniętą nie pierwszy raz... Samoopalacz daje intensywny efekt już po jednokrotnym zastosowaniu i nie mam potrzeby nakładać go drugi czy trzeci raz z rzędu, to mi odpowiada, bo to zawsze mniej "śmierdzących" nocy w tygodniu :) Odcień skóry po zastosowaniu tego produktu jest ładny, brązowy i apetyczny, nogi od razu wydają się smuklejsze, nie podkreśla nierówności, ale zdarzyło się, że powchodził mi w pory na dekolcie, gdy przesadziłam z ilością pianki, więc umiar jest ważny. Trzeba też zaznaczyć, że strasznie brudzi ręce (najlepiej nakładać go rękawicą), albo szybko i porządnie wyszorować ręce!<br />
Ładny efekt opalenizny utrzymuje się ok. 4 dni, potem już wymaga poprawek, a najlepiej ponownej aplikacji po wcześniejszym peelingu i nawilżeniu skóry. Jak już przy nawilżaniu jesteśmy to samoopalacz przesusza skórę, chyba jak każdy samoopalacz, więc trzeba przykładać się do jej nawilżania. Kolor schodzi równomiernie, przeciera się nieestetycznie tylko w okolicach kostek (sandałki) i nadgarstków (zegarek).<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Podsumowując: </b> </div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
w miarę przyjemny zapach, łatwa aplikacja, naturalna, intensywna i brązowa "opalenizna" bez smug i zacieków, zadowalająca trwałość, równomiernie schodzi, wysusza skórę, może wchodzić w pory, ściera się w miejscach podatnych na otarcia, barwi ręce podczas aplikacji</div>
</div>
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<u><b>SAMOOPALACZ SUN OZON Z ROSSMANNA</b></u><br />
<u><b><br /></b></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-iYJCW5M6icM/VdCkQHBmqyI/AAAAAAAABmY/Es-UijSr2do/s1600/P1130929.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://1.bp.blogspot.com/-iYJCW5M6icM/VdCkQHBmqyI/AAAAAAAABmY/Es-UijSr2do/s640/P1130929.JPG" width="480" /></a></div>
<br />
Samoopalacz Sun Ozon z Rossmanna to produkt tani i rewelacyjny! Zużyłam już kilkanaście buteleczek. Bardzo odpowiada mi to, że jest w sprayu, atomizer (czasem się zacina) równomiernie rozpyla mgiełkę samoopalacza na skórę, nie ma potrzeby jej wcierania, ale dla uzyskania lepszych efektów zdarza mi się mgiełką delikatnie wmasować w ciało. Nigdy nie nabawiłam się plam przy tym produkcie.<br />
Uzyskany kolor opalenizny po pierwszej aplikacji jest delikatny, można go intensyfikować dokładając kolejne warstwy produktu kilka dni pod rząd. Odcień opalenizny jest naprawdę bardzo ładny, słoneczny i naturalny, skóra wygląda zdrowo, jest lekko za brązowiona i tylko wtajemniczeni wiedzą, że to sztuczna opalenizna.<br />
Sun Ozon nie grzeszy wydajnością, natomiast cena jest bardzo atrakcyjna i rekompensuje szybkie zużywanie się kosmetyku. Używam go często solo, jeżeli zależy mi na delikatnym efekcie, albo spryskuje nim ciało (głównie nogi) po lekkim wypłukaniu się samoopalacza z Avonu, by cieszyć się dłużej ciemniejszą "karnacją". Sun Ozon ma w miarę przyjemny zapach, świetną trwałość i łatwo się go "pozbyć" po peelingu.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Podsumowując:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
bardzo atrakcyjna cena, świetna jakość i trwałość, przyjemna aplikacja w formie sprayu, naturalny odcień opalenizny, który można stopniować, niska wydajność produktu </div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>RAJSTOPY</b> <b>W</b> <b>SPRAYU</b> <b>SALLY</b> <b>HANSEN</b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-mIb0QW24UPc/VdCkTMzBsjI/AAAAAAAABmg/lSzDxj3pV88/s1600/P1130728.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-mIb0QW24UPc/VdCkTMzBsjI/AAAAAAAABmg/lSzDxj3pV88/s640/P1130728.JPG" width="480" /></a></div>
<br />
To tyle o samoopalaczach, teraz przejdę do kosmetyku, który jest moim hitem i który na moich nogach (i nie tylko) gości dosyć często szczególnie wiosną i latem, kiedy zrzucam z siebie ubrania i kiedy chcę wyglądać atrakcyjnie.<br />
Mowa o rajstopach w sprayu Sally Hansen, to jedyne brązowe (ciałowe) rajstopy jakie toleruje i jakie uwielbiam, są trwałe i mogę nosić je bez obaw o to, że poleci mi oczko, są nie do zdarcia, nawet w ciepłe dni czy na szalonej imprezie, kiedy pocimy się nieco intensywniej.<br />
Fluid dobrze kryje wszelkie krostki, drobne naczynka i przebarwienia, jest bardzo mocno napigmentowany, nadaje nogom piękny, zdrowy koloryt. Mój odcień to medium glow, może wydawać się ciemny i dość pomarańczowy po pierwszym psiknięciu, ale po rozsmarowaniu daje śliczną brązową poświatę. Nogi wyglądają jakby były ubrane w ekskluzywne, drogie pończochy, są apetyczne, atrakcyjne, muśnięte słońcem, mają piękny, jednolity kolor, są bez skazy, idealne, jak po photoshopie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Spray rozpylam na dłonie i równomiernie, starannie nakładam na nogi, czekam dosłownie chwilkę, żeby produkt wyschnął i wskakuję w szorty lub sukienkę. Nie obawiam się zabrudzeń, bo produkt takowych nie zostawia, jest trwały i wodoodporny. Nogie są wygładzone, wszelkie niedoskonałości zakryte, wyglądają przy tym bardzo naturalnie.<br />
Rajstopy stosuję również często na ramiona i dekolt i powiem Wam, że dostaję wówczas mnóstwo komplementów, bo skóra z tym produktem wygląda obłędnie. Po całym dniu "ściągam" rajstopy, choć wcale nie mam ochoty się ich pozbyć... wystarczy delikatnie się wyszorować i kosmetyk ładnie zajdzie. Czego więcej chcieć? ;-)<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Podsumowując</b>:</div>
zakrywa niedoskonałości, wyrównuje koloryt, nadaje apetyczny, naturalny odcień opalenizny, jest świetnie napigmentowany, trwały, nie ściera się i nie schodzi w ciągu dnia, szybko się wchłania, optycznie wyszczupla nogi i daje efekt photoshopa, może być zamiennikiem samoopalaczy - nie śmierdzi, nie wymaga wprawy przy nakładaniu, efekt jest natychmiastowy.<br />
<br />
<br />
Wszystkie opisane produkty są godne polecenia, używam ich zamiennie, w zależności na jakim efekcie mi zależy. Najbardziej uwielbiam rajstopy i kto jeszcze ich nie miał to polecam się na nie skusić ;-)<br />
<br />
Korzystacie z samoopalaczy czy jednak wolicie naturalną opaleniznę?<br />
<br />
Pozdrawiam fiodella<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-49382772164349108892015-08-01T05:38:00.000-07:002015-08-31T08:45:44.351-07:00Aktualizacja włosów - jak pielęgnowałam swoje włosy w lipcu<div style="text-align: justify;">
Lipiec był miesiącem żegnania kryzysów i naprawiania czerwcowych włosowych błędów. Postawiłam na delikatność, minimalizm i sprawdzone produkty. Oczyszczałam skórę głowy szamponem o przyjemnym składzie, nakładałam odżywkę/maskę po każdym myciu (często na 15 minut) i regularnie olejowałam włosy. Zrezygnowałam z peelingów skóry głowy, wcierkę zaczęłam stosować dopiero pod koniec miesiąca, jak minęło podrażnienie, nawilżałam skalp aloesem i zapanowałam nad przetłuszczaniem (obecnie myję włosy co drugi dzień a nie codziennie). Włosy często miały dobry dzień, były gładkie i jednocześnie puszyste, miękkie, nawilżone i dobrze się układały.</div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Obecnie wyglądają tak:</b><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-4_1J9mUIlGs/Vby61af0vgI/AAAAAAAABlA/jOaUP4gy-N8/s1600/P1130699.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-4_1J9mUIlGs/Vby61af0vgI/AAAAAAAABlA/jOaUP4gy-N8/s640/P1130699.JPG" width="472" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a>W lipcu wróciłam również do tabletek Calcium Pantethonicum. Już kiedyś je stosowałam, ale nie mierzyłam wtedy włosów i mogę tylko "na oko" powiedzieć, że przyrost był większy niż ten standardowy centymetr na miesiąc. Dałam im więc szanse ponownie i tym razem dokonam pomiarów. Jak już jesteśmy przy pomiarach to moje włosy (mierzone od linii czoła, przez środek głowy) mają obecnie: 59 cm. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Produkty jakie stosowałam w lipcu:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Szampon:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Szampon pszeniczno-owsiany Sylveco i balsam myjący z betuiną Sylveco <span style="color: #a64d79;"><a href="http://fiodella.blogspot.com/2014/08/balsam-myjacy-do-wosow-z-betulina.html">recenzja</a></span><span style="color: #a64d79;"> </span></li>
<li>Barwa tatarako-chmielowa</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="more"></a><a href="https://www.blogger.com/null" name="more"></a><span style="color: #a64d79;"><b>Odżywki i maski:</b></span></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Rosyjski balsam na kwiatowym propolisie</li>
<li>Odżywka wygładzająca Sylveco</li>
<li>Biovax maska do włosów ciemnych</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Olej:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Heenara</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Wcierka:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>płyn wzmacniający Biochemia Urody</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Zabezpieczanie końcówek:</span></b></div>
<ul>
<li>Jedwab do włosów Green Pharmacy</li>
</ul>
<br />
<ul style="text-align: justify;">
</ul>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4GFIbsxNJfbdlQV2hyphenhyphenLCDk-4LeKzy_vJqXMvi65kFYByYG3krxbEsrRgh6p6iCrgAXtYlzNy_101g7BeEjwayRUpD2J3ItiDajCdGaY0jvUE5KV1Vh_ydGew3M1EwdUfWV3RELJfSzkpQ/s1600/P1130696.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4GFIbsxNJfbdlQV2hyphenhyphenLCDk-4LeKzy_vJqXMvi65kFYByYG3krxbEsrRgh6p6iCrgAXtYlzNy_101g7BeEjwayRUpD2J3ItiDajCdGaY0jvUE5KV1Vh_ydGew3M1EwdUfWV3RELJfSzkpQ/s640/P1130696.JPG" width="442" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
W sierpniu mam ochotę na małe zmiany, zastanawiam się na zmianą produktu do zabezpieczania końcówek, tak wiele dobrego naczytałam się o olejku L`oreal Mythic Oil, że pewnie się na niego skuszę. Muszę wyposażyć się w również w delikatne szampony, bo moje włosy szybko przyzwyczajają się do jednego produktu i po kilku myciach tym samym szamponem nie wyglądają już tak dobrze jak na początku jego stosowania. W sklepie zielarskim będę polowała na szampony Ecolab, świetna recenzja <a href="http://www.martusiowykuferek.pl/2015/07/szampony-marki-ecolab-dla-wymagajacych.html">Marty</a> przekonała mnie do przyjrzenia się bliżej tej marce i wypróbowania ich produktów. </div>
<div style="text-align: justify;">
Używałyście szamponów Ecolab? Co o nich sądzicie? Dajcie znać w komentarzach :-) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam fiodella :*</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-86450645427312987802015-07-29T10:19:00.000-07:002015-07-29T10:19:34.624-07:00Paznokcie ubrane w soczystą fuksję i iskrzący brokat - Golden Rose Rich Color 09 + Golden Rose Jolly Jewels 104<div style="text-align: justify;">
Fuksja na moich paznokciach gości dosyć często, szczególnie latem, to kolor soczysty, intensywny, kobiecy i rzucający się w oczy. Jakby tego było mało połączyłam go z iskrzącym, zaróżowionym, brokatowym lakierem z serii Jolly Jewels od Golden Rose, jak szaleć to szaleć :) Całość jest wg mnie spójna, w podobnej tonacji, szaleństwo na paznokciach złagodziłam prostą, biało - granatową stylizacją. W roli głównej róż Golden Rose 09, niezwykle intensywny odcień, w
chłodnej tonacji, towarzyszy mu brokatowy brat z serii Jolly Jewels numerek 104.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-EJA9SWtTp-c/Vbj2uSZ2T6I/AAAAAAAABjQ/MSMFZptYYzQ/s1600/P1130359.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="448" src="http://4.bp.blogspot.com/-EJA9SWtTp-c/Vbj2uSZ2T6I/AAAAAAAABjQ/MSMFZptYYzQ/s640/P1130359.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
Lakiery Golden Rose z serii Rich Color przypadły mi do gustu, w przypadków tych lakierów możemy liczyć na szeroką gamę kolorystyczną, atrakcyjną cenę, dość dobrą trwałość, świetną pigmentację i szeroki, wygodny, dobrze ścięty pędzelek.</div>
<br />
<b>Przyjrzyjmy się obietnicom producenta:</b><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Golden Rose Rich Color </b></div>
<div style="text-align: justify;">
Seria wysokiej jakości lakierów do paznokci. Wygodny, szeroki pędzelek
umożliwia równomierne rozprowadzenie lakieru, nie pozostawiając smug.
Już jedna warstwa zapewni idealne krycie i wysoki połysk. Długotrwała
formuła gwarantuje trwałość lakieru, czyniąc go bardziej odpornym na
odpryskiwania i wszelkie mechaniczne uszkodzenia.</div>
<br />
<b>Pojemność:</b> 10,5 ml<br />
<b>Cena:</b> 6.90 zł<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-MBBnMJBddGQ/VbkF7Cp9vpI/AAAAAAAABjg/Xb31LmYdG08/s1600/P1130498.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-MBBnMJBddGQ/VbkF7Cp9vpI/AAAAAAAABjg/Xb31LmYdG08/s640/P1130498.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGy8ohVVNpfQJ4Lzm5rcL4krh2I0XGmA28UuJ_aiR0l86uUU7pyUthxPLnU6yDViIQRo_Yc58JZVszNCO1bw0qkztuESALJuC6XPTlWni29g07u9gCnmFUmCMUwE3H6NzdMMlemAUqKHKn/s1600/P1130532.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="528" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGy8ohVVNpfQJ4Lzm5rcL4krh2I0XGmA28UuJ_aiR0l86uUU7pyUthxPLnU6yDViIQRo_Yc58JZVszNCO1bw0qkztuESALJuC6XPTlWni29g07u9gCnmFUmCMUwE3H6NzdMMlemAUqKHKn/s640/P1130532.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-eKEQRQdS6AA/VbkGKr2qYoI/AAAAAAAABjw/pZ3_xxAdjWA/s1600/P1130519.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="408" src="http://2.bp.blogspot.com/-eKEQRQdS6AA/VbkGKr2qYoI/AAAAAAAABjw/pZ3_xxAdjWA/s640/P1130519.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Seria Jolly Jewels to zupełnie inne lakierowa bajka, to istne brokatowe, kolorowe szaleństwo. Do wyboru 23 kolory, buteleczki wypełnione mikroskopijnymi cząsteczkami brokatu zaskakują swoją wielowymiarowością i oryginalnością. Próżno szukać w nich tandetnego, "bazarowego" blasku, natomiast liczyć można na paznokcie połyskujące mnóstwem lśniących drobinek, efekt oszałamiający!</div>
<br />
<br />
<b>Przyjrzyjmy się obietnicom producenta:</b><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Golden Rose Jolly Jewels</b></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Seria lakierów Jolly Jewels sprawi, że malując paznokcie, staniemy się
jednocześnie posiadaczkami najpiękniejszej biżuterii... Receptura
lakierów Jolly Jewels zawiera bowiem mnóstwo mikroskopijnych cząsteczek
brokatu przypominających drogocenne kamienie szlachetne. Połyskują one
na paznokciach niczym brylanciki, sprawiając, że biżuteria staje się
zupełnie zbędnym dodatkiem. Do wyboru mamy wszystkie najmodniejsze
kolory, w wersji jednolitej albo wielobarwnej, harmonijnie łączącej w
jednej buteleczce drobinki w różnych tonacjach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Pojemność: </b>10,8 ml</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Cena: </b>12,90 zł </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Obydwa lakiery charakteryzują się bardzo dobrą pigmentacją, krycie jest pełne, wystarczą dwie warstwy. Lakiery są w chłodnej tonacji. W błyszczącym zatopione są srebrne "płatki" brokatu. Lakiery nakłada się bardzo przyjemnie, pędzelek jest wygodny, szeroki w przypadku serii Rich Color, precyzyjny i nie przycięty w serii Jolly Jewels. Trwałość jest zadowalająca, ok. 4 dni z top coatem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A teraz pora na zdjęcia, tak lakiery prezentują się na paznokciach:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-PQj2sjGDO5Q/VbkGuGjSCuI/AAAAAAAABj4/QkYHTdOA7no/s1600/P1130360.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="473" src="http://4.bp.blogspot.com/-PQj2sjGDO5Q/VbkGuGjSCuI/AAAAAAAABj4/QkYHTdOA7no/s640/P1130360.JPG" width="640" /></a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-nTapRM4f2Uo/VbkHU15DJvI/AAAAAAAABkI/sKHSrN7MNmQ/s1600/P1130408.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="460" src="http://2.bp.blogspot.com/-nTapRM4f2Uo/VbkHU15DJvI/AAAAAAAABkI/sKHSrN7MNmQ/s640/P1130408.JPG" width="640" /></a> </div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-DkrsRuXCkDA/VbkIbfMe2II/AAAAAAAABkU/DG4VEEc82D8/s1600/P1130355.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="448" src="http://3.bp.blogspot.com/-DkrsRuXCkDA/VbkIbfMe2II/AAAAAAAABkU/DG4VEEc82D8/s640/P1130355.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-bbcm1q2XrZM/VbkIysDf3rI/AAAAAAAABkc/zUWdzl33GYQ/s1600/P1130377.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="483" src="http://1.bp.blogspot.com/-bbcm1q2XrZM/VbkIysDf3rI/AAAAAAAABkc/zUWdzl33GYQ/s640/P1130377.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-5RGa5zhehCo/VbkHpdhzp_I/AAAAAAAABkQ/mky1XhYnByc/s1600/P1130385.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="450" src="http://3.bp.blogspot.com/-5RGa5zhehCo/VbkHpdhzp_I/AAAAAAAABkQ/mky1XhYnByc/s640/P1130385.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Dajcie znać Jak Wam się podoba takie połączenie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam fiodella </div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-44428514041978523182015-07-24T07:13:00.000-07:002015-07-24T07:48:28.237-07:00Przepadłam - róże Annabelle Minerals - piękne, naturalne i trwałe - recenzja, prezentacja wszystkich odcieni <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Uwielbiam róże, to wiadomo nie od dziś, uwielbiam podkład mineralny Annabelle Minerals w formule matującej, o tym też już było, a o czym jeszcze być musi? otóż nie może zabraknąć na moim blogu recenzji pięknych, przyjemnych pod względem składu, trwałych, niesamowicie napigmentowanych różów Annabelle Minerals, które zajmują obok różów The Balm najwyższe miejsce w moim osobistym rankingu różów do policzków. Pokażę Wam dzisiaj wszystkie odcienie, opowiem o swoich ulubionych, trochę o formule i aplikacji, będzie dużo ochów i achów, ale inaczej być nie może, bo te róże są po prostu boskie :-)<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-3kEh4POE_VY/VbJCpA70JVI/AAAAAAAABh4/za7v3_YXhPc/s1600/P1130267.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="514" src="http://2.bp.blogspot.com/-3kEh4POE_VY/VbJCpA70JVI/AAAAAAAABh4/za7v3_YXhPc/s640/P1130267.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Annabelle Minerals uwielbiam przede wszystkim za skład, bardzo prosty, przyjemny dla skóry, próżno szukać w nim talku, parabenów, silikonów i olejów mineralnych. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Skład</b><span style="font-size: 10pt;"><i><b>:</b> </i></span><span itemprop="description"><i>Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Iron Oxide, Ultramarines </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To kosmetyk naturalny, który nie przyczyni się do zapychania i pogorszenia stanu naszej skóry. Wręcz przeciwnie, zarówno podkład jak i róże mają nie tylko działanie upiekszające ale również pielęgnujące. Minerały Annabelle to połączenie perfekcyjnego makijażu i delikatnej pielęgnacji, jak widać te dwie cechy mogą iść razem w parze. Kosmetyki mineralne tej marki są niekomodogenne, mają działanie antybakteryjne, normalizują produkcję sebum, pomagają w leczeniu zmian trądzikowych, koją skórę. Są idealną propozycją dla każdej z nas, szczególnie dla dziewczyn ze skórą przetłuszczającą się, wrażliwą i alergiczną. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_ReqnXu7Nqh43YO6-dgjA55W3HMAslh43v2hd0OFY_vpfKtOyqVGv-e23one8EUr4C4GdWhUWM9Z6gdhzOiVv1R_KveJJ_E3JbbKh1dtvOk_GK9Lop8zawX23dVPW8Znec3L4FdHbheCD/s1600/P1130289.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="510" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_ReqnXu7Nqh43YO6-dgjA55W3HMAslh43v2hd0OFY_vpfKtOyqVGv-e23one8EUr4C4GdWhUWM9Z6gdhzOiVv1R_KveJJ_E3JbbKh1dtvOk_GK9Lop8zawX23dVPW8Znec3L4FdHbheCD/s640/P1130289.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cena jest adekwatna w stosunku do pojemności, wydajności i jakości.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Cena i pojemność:</b><br />
39.90 zł za 4 g produktu (wzornik wszystkich odcieni róży w woreczkach strunowych 9.90 zł)<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Obietnice producenta:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Róże mineralne Annabelle Minerals zapewniają świeży, dziewczęcy wygląd.
Wysoka pigmentacja i zróżnicowanie odcieni sprawia, że korzystanie z
nich jest proste i nie sprawia problemów nawet początkującym.
Intensywność koloru można stopniować za pomocą kolejnych warstw. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Róże Annabelle Minerals zamkniete są w estetycznym, solidnym i eleganckim pudełeczku. W środku znajduje się sitko, które jest dodatkowym zabezpieczeniem dla
produktu (wystarczy przekręcić i nic się nie wysypie), dzięki temu
możemy nosić ze sobą róż w torebce bez obaw. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-kGZnhQSOjuk/VbJDTfHq0II/AAAAAAAABiM/ivSJkIo2vu0/s1600/P1130265.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="508" src="http://3.bp.blogspot.com/-kGZnhQSOjuk/VbJDTfHq0II/AAAAAAAABiM/ivSJkIo2vu0/s640/P1130265.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Konsystencja różów jest bardzo przyjemna, kremowa, aksamitna i mało pyląca, oczywiście nieco pyląca być musi, już taki urok kosmetyków "pudrowych". Proszek jest drobno zmielony, doskonale chwyta się pędzla i ładnie osiada na policzkach. Róże aplikuje się z ogromną łatwością, wystarczy nabrać odrobinę na pędzel, strzepnąć nadmiar i lekką ręką rozprowadzić produkt na skórze. Naprawdę niewielka ilość wystarczy na pokrycie kolorem policzków, co przekłada się oczywiście na wydajność produktu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Róże blenduje się bajecznie, są bardzo mocno napigmentowane (tylko odcień Romantic odstaje pod tym względem od pozostałej brygady). Efekt jaki chcemy uzyskać można stopniować, dodając kolejne warstwy produktu, wystarczy muśnięcie by uzyskać delikatne rumieńce, przy większej ilości różu i ładnym roztarciu możemy również mocno zaznaczyć kości policzkowe. Róże są matowe, ale nie wyglądają na twarzy płasko czy "pudrowo". Dają piękny efekt, zdrowych rumieńców, świeżych policzków, ożywiają twarz, dodają witalności i dziewczęcego uroku. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ogromnym atutem zarówno podkładu jak i różu jest to, że są niebywale lekkie, nie czuć ich na twarzy, wyglądają bardzo naturalnie, promiennie i świeżo. Jeżeli chodzi o trwałość to róże wytrzymują na mojej skórze w nienagannym stanie ok. 8 godzin, po tym czasie nie znikają z twarzy, tylko kolor lekko traci na intensywności. Nie ścierają się i nie rozmazują, zostają w tym miejscu, w którym zostały nałożone. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Do wyboru jest 6 odcieni różów: Nude, Romantic, Rose, Coral, Sunrise i Honey. Poniżej opiszę każdy z nich aby łatwiej było Wam zdecydować się na jakiś kolor. Gdyby jednak mimo wszystko łatwiej nie było zawsze możecie zamówić wzornik wszystkich odcieni różów w woreczkach strunowych.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkQa4dsO5anY5lSVpYouvObgl75QxgD04zIkiickGmj0cifFOEzJXnlh7kcfKH5IOsYJiyT_zHlB0N6Y7dya6Ex7_tnGM-k06w12Dk9AOOEJ2qvggqmMzUIO82EvgH3BBhczrfp_mLpB4r/s1600/mm1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="322" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkQa4dsO5anY5lSVpYouvObgl75QxgD04zIkiickGmj0cifFOEzJXnlh7kcfKH5IOsYJiyT_zHlB0N6Y7dya6Ex7_tnGM-k06w12Dk9AOOEJ2qvggqmMzUIO82EvgH3BBhczrfp_mLpB4r/s640/mm1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-LaBEAZw2Kic/VbJElx6s3OI/AAAAAAAABig/Uup8aYBlYqg/s1600/am%2Bkol2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="364" src="http://3.bp.blogspot.com/-LaBEAZw2Kic/VbJElx6s3OI/AAAAAAAABig/Uup8aYBlYqg/s640/am%2Bkol2.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
<b>Opis poszczególnych odcieni:</b></h3>
<ul style="text-align: justify;">
<li><b>NUDE</b> - to mój ulubiony odcień, jest przepiękny! brak mi słów, żeby go opisać ale spróbuję :) to najbardziej neutralny róż z całej gamy, największą jego zaletą jest odpowiednio wyważony kolor - delikatny róż z domieszką beżu, jego neutralny odcień będzie odpowiedni dla każdej karnacji, będzie również pasował do każdego makijażu, dziennemu nada subtelnego, dziewczęcego rumieńca a przy wieczorowym pozwoli grać pierwsze skrzypce intensywnym ustom czy przydymionym powiekom. Kolor może wydawać się dosyć jasny, ale niesamowita pigmentacja sprawia, że nałożony "obficie" może dać naprawdę intensywny efekt.</li>
</ul>
<br />
<ul style="text-align: justify;">
</ul>
<ul style="text-align: justify;">
<li><b>ROMANTIC</b> - to jedyny chłodny odcień z całej gamy, bardzo jasny, twarzowy i naturalny róż, najmniej napigmentowany z całej szóstki, trzeba się namachać, żeby w ogóle na policzkach był widoczny, wygląda niezwykle świeżo, lekko, promiennie, dodaje dziewczęcości, jasne, porcelanowe cery będą w tym różu wyglądać obłędnie, na ciemniejszych karnacjach może się gubić i być mało widoczny, ale mogę się mylić (sama mam jasną karnację na poziomie podkładu mineralnego Annabelle Minerals Sunny Cream).</li>
</ul>
<br />
<ul style="text-align: justify;">
</ul>
<ul style="text-align: justify;">
<li><b>ROSE</b> - ślicznotka! zgaszony róż, nieco przybrudzony, uniwersalny i bardzo bezpieczny, w tonacji ciepłej, uważam, że będzie pasował każdej kobiecie i jeżeli nie jesteście pewne na jaki odcień się zdecydować to ten możecie brać w ciemno, róż jest niesamowicie napigmentowany, bajecznie się blenduje, kolory zgaszone i przybrudzone w makijażu uwielbiam bo są takie nieoczywiste i po prostu mi pasują, fanki takich odcieni nie mogą przejść koło tego cacka obojętnie. </li>
</ul>
<br />
<ul style="text-align: justify;">
</ul>
<ul style="text-align: justify;">
<li><b>CORAL</b> - nazwa może mylić, bo ten róż koralowy nie jest, to ciemny odcień, mieszanka brązu i śliwki i zgaszonego ciemnego różu, dostrzegam w nim fioletowe tony, kolor oryginalny i nietypowy, nie mam drugiego takiego odcienia, nałożony delikatnie i lekko wygląda naprawdę ładnie, na razie go oswajam.</li>
</ul>
<br />
<ul style="text-align: justify;">
</ul>
<ul style="text-align: justify;">
<li><b>SUNRISE</b> - to kolor brzoskwiniowy, jest ciepły, herbaciany, słoneczny, idealny na lato, subtelnie podkreśla kości policzkowe, jest ładny ale nie zachwyca i rzadko po niego sięgam.</li>
</ul>
<br />
<ul style="text-align: justify;">
</ul>
<ul style="text-align: justify;">
</ul>
<ul>
<li><b>HONEY</b> - ciepły miodek, za ciepły na bronzer, a jako róż nie przypadł mi do gustu, wybijają się w nim tony pomarańczowe, ceglaste i na mojej karnacji zupełnie się nie sprawdza.</li>
</ul>
<br />
<ul style="text-align: justify;">
</ul>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-N-zjav2Kcxk/VbJEQxnYcEI/AAAAAAAABic/kt5Kr3-K_XQ/s1600/am%2Bkol.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="328" src="http://1.bp.blogspot.com/-N-zjav2Kcxk/VbJEQxnYcEI/AAAAAAAABic/kt5Kr3-K_XQ/s640/am%2Bkol.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<b>Podsumowując kolorystykę:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Najbardziej przypadł mi do gustu róż w kolorze Nude, to mój faworyt, uwielbiam również odcień Rose i Romantic, Coral jest trudny i nietypowy, powoli go oswajam, Sunrise mnie nie zachwycił a Honey nie przypadł mi do gustu.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJMn-bvVdyMH9JEaUw8dKtw6mTiEM5mowVSChaJTirSMUWziJU-WRCxrrJ2fTibpoBZDIyPehqUEA3DCkJcapDOUvsyTTptPs5Xc7afMT9v-wwr2NzmGHex4n70xdCPBQ2YoodVq_gWvff/s1600/P1130263.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="476" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJMn-bvVdyMH9JEaUw8dKtw6mTiEM5mowVSChaJTirSMUWziJU-WRCxrrJ2fTibpoBZDIyPehqUEA3DCkJcapDOUvsyTTptPs5Xc7afMT9v-wwr2NzmGHex4n70xdCPBQ2YoodVq_gWvff/s640/P1130263.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak Wam się podobają róże Annabelle Minerals? Jakie są Wasze doświadczenia z kosmetykami mineralnymi? Używałyście, lubicie? Dajcie znać w komentarzach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam Was serdecznie fiodella</div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-21439575422962807422015-07-22T01:44:00.000-07:002015-07-22T01:44:06.914-07:00Małe zakupy - coś dla włosów, coś dla ciała i nowość do paznokci. Promocja SYLVECO - kup szampon - odżywka gratis!<div style="text-align: justify;">
Dzisiejszy post będzie luźny, miły i przyjemny, bo co jak co, ale udane zakupy nawet te drobne zdecydowanie mnie cieszą, tym bardziej jak mogę polecić Wam coś sprawdzonego co kupuję już kolejny raz. Poza tym chciałam Wam przypomnieć (ktoś jeszcze nie słyszał?:)) o bardzo atrakcyjnej, lipcowej promocji Sylveco: przy zakupie szamponu (pszeniczno-owsianego lub balsamu myjącego) dostaniecie odżywkę wygładzającą gratis. Warto się skusić, oj warto.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-bBUVoUExxZM/Va9EfLcq9dI/AAAAAAAABgs/ibciPCkoPCo/s1600/P1120927.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="490" src="http://3.bp.blogspot.com/-bBUVoUExxZM/Va9EfLcq9dI/AAAAAAAABgs/ibciPCkoPCo/s640/P1120927.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Szampony Sylveco są rewelacyjne, na moim blogu pojawiła się już recenzja balsamu myjącego, zainteresowanych odsyłam do postu:</div>
<ul>
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2014/08/balsam-myjacy-do-wosow-z-betulina.html" target="_blank">Balsam myjący do włosów z betuiną Sylveco</a></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Szampon pszeniczno - owsiany również spisuje się na moich włosach bez zarzutu, ma cudowny skład (zresztą jak wszystkie produkty Sylveco), jest delikatny, ale skutecznie myje, nie plącze włosów, zapobiega przesuszaniu. Nie podrażnia skóry głowy a wręcz ją koi i pielęgnuje, złagodził moje ogromne podrażnienie po "przedawkowaniu" szamponów z SLS. Uwielbiam ten szampon i ogromnie Wam go polecam, podobnie zresztą jak Balsam myjący! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />Odżywka wygładzająca to u mnie nowość, jeszcze nie miałam przyjemności jej stosować, producent obiecuje, że produkt ten ułatwi rozczesywanie, zmiękczy i przywróci włosom połysk i zapewni efekt miękkich włosów. </div>
<div style="text-align: justify;">
Odżywka zawiera m.in. ekstrakt z korzenia łopianu (przyspiesza wzrost włosów, łagodzi łupież i zaburzenia czynności skóry głowy), alkohol cetylowy (zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody - pośrednie działanie nawilżające), olej z pestek winogron (nawilża, nabłyszcza, zmiękcza włosy), oliwa z oliwek (nawilża, nadaje połysk), olej arganowy (nabłyszcza włosy, nawilża), olej sosnowy (zmniejsza wypadanie włosów, wzmacnia cebulki włosów), panthenol (wzmacnia i pogrubia włosy, zapobiega rozdwajaniu się końcówek).</div>
<div style="text-align: justify;">
Skład imponujący, mam nadzieję, że odżywka nie obciąży moich delikatnych, cienkich i przetłuszczających się włosów. Oczekuję porządnego nawilżenia, gładkich i elastycznych włosów, które po myciu będą się dobrze rozczesywać i układać.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-TEhIaZStrh4/Va9Pb17xNNI/AAAAAAAABg8/28gonKFBg_I/s1600/P1120939.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="584" src="http://2.bp.blogspot.com/-TEhIaZStrh4/Va9Pb17xNNI/AAAAAAAABg8/28gonKFBg_I/s640/P1120939.JPG" width="640" /></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Skusiłam się jeszcze na żel myjący do ciała Biolaven z olejkiem z pestek winogron i olejkiem eterycznym z lawendy. Do linii Biolaven podchodziłam dosyć ostrożnie, z tego względu, że nie przepadam za zapachem lawendy, tymczasem ten produkt zupełnie lawendą nie "pachnie", czuję sok winogronowy, świeży, słodki i relaksujący, mniam :)</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kremowy żel do ciała Sylveco to mój hit i numer jeden jeżeli chodzi o myjadło do ciała, ciekawe jak wypadnie przy nim żel Biolaven, pewnie pokuszę się o recenzję porównawczą.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-SRyZeWo950Q/Va9RfpDA8NI/AAAAAAAABhI/iYnO15CqKpE/s1600/P1120949.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="494" src="http://1.bp.blogspot.com/-SRyZeWo950Q/Va9RfpDA8NI/AAAAAAAABhI/iYnO15CqKpE/s640/P1120949.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kupiłam również szampon oczyszczający, najlepszy, najprostszy i najtańszy - Barwa tatarako - chmielowy, spisuje się u mnie najlepiej, używam raz na tydzień. Włosy są po nim oczyszczone, odbite od nasady, śliskie i lekkie, a więc takie jakie powinny być po porządnym oczyszczeniu.</div>
<div style="text-align: justify;">
Tabletki CP - łykam 2 rano i 2 wieczorem, wróciłam do nich pokornie i mam nadzieję, że sprawdzą się równie dobrze jak kilka miesięcy temu. </div>
<div style="text-align: justify;">
W moim koszyku wylądował również top coat Golden Rose, lubię ich czarną odżywkę diamentową do paznokci, postanowiłam więc dać szanse temu produktowi. Ciężko będzie mu przebić mój ulubiony utwardzacz Poshe, ale może mnie zaskoczy, czas pokaże. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-bnJ6-uN0cFQ/Va9UVf9JpGI/AAAAAAAABhU/YEFbrcZVk-4/s1600/P1120947.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="510" src="http://3.bp.blogspot.com/-bnJ6-uN0cFQ/Va9UVf9JpGI/AAAAAAAABhU/YEFbrcZVk-4/s640/P1120947.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wpadło Wam coś w oko? Miałyście któryś z wymienionych przeze mnie produktów? Co ostatnio ciekawego upolowałyście na zakupach?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam fiodella</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-85700920073067574452015-07-13T07:26:00.001-07:002015-07-13T07:26:05.750-07:00Aktualizacja włosów - jak pielęgnowałam swoje włosy w czerwcu<div style="text-align: justify;">
Otóż w czerwcu moja pielęgnacja ograniczyła się do absolutnego minimum, szampon (niestety bardzo często z SLS) i odżywka/maska nałożona na dwie minuty, to by było na tyle. Nie olejowałam włosów, nie odżywiałam ich na dłużej pod czepkiem, nie zabezpieczałam końcówek, nie stosowałam wcierek, nie robiłam peelingów skóry głowy, nie suplementowałam się od wewnątrz, miesiąc był niezwykle intensywny i stresujący. Włosowych grzechów cała masa, nie mogło się to rzecz jasna nie odbić na kondycji moich włosów. Obecnie wyglądają tak:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-UA_19uipyOQ/VaO0mhCjQOI/AAAAAAAABf4/9FrHSnOYYwE/s1600/P1120914.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/-UA_19uipyOQ/VaO0mhCjQOI/AAAAAAAABf4/9FrHSnOYYwE/s640/P1120914.JPG" width="482" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">11 lipiec 2015 r.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a>Jak widać nie najlepiej, znowu wypadają, przetłuszczają się już wieczorem, mimo porannego mycia, skóra głowy jest bardzo wrażliwa, swędzi... powoli ten stan ogarniam. Obecnie jak ognia unikam szamponów z SLS, niemalże codzienne ich stosowanie w czerwcu doprowadziło do nieprawdopodobnego podrażnienia. Nie wiem jak jeszcze trzy lata temu mogłam myć włosy tak silnymi szamponami codziennie, wtedy moja skóra głowy, przyzwyczajona do tak mocnego oczyszczania nawet nie buntowała się jakoś specjalnie. Teraz przyzwyczajona z kolei do delikatnego traktowania na silny detergent stosowany zbyt często zareagowała ogromnym podrażnieniem. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Produkty jakie stosowałam w czerwcu:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Szampon:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Fitomed do włosów tłustych (zmieniono skład, niestety zawiera SLS)</li>
<li>Barwa rumiankowa</li>
<li>Szampon dla dzieci Babydream (rzadko)</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="more"></a><a href="https://www.blogger.com/null" name="more"></a><span style="color: #a64d79;"><b>Odżywki i maski:</b></span></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Rosyjski balsam na kwiatowym propolisie</li>
<li>Odżywka Garnier Avokado i masło Karite</li>
<li>Biovax maska do włosów ciemnych</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Olej:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>nie olejowałam</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Wcierka:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>nie stosowałam</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Zabezpieczanie końcówek:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Jedwab do włosów Green Pharmacy (rzadko)</li>
</ul>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-TPfQUrn7Ndo/VaPF2FVhrZI/AAAAAAAABgI/1wf4OIcMFQ8/s1600/fio.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="506" src="http://4.bp.blogspot.com/-TPfQUrn7Ndo/VaPF2FVhrZI/AAAAAAAABgI/1wf4OIcMFQ8/s640/fio.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
W lipcu stawiam na delikatność, w ruch poszły szampony Sylveco a także płyn do higieny intymnej tej marki, jest bardzo delikatny dla skóry głowy i przyjemnie ją koi. Wracam do olejowania, jak skalp dojdzie do siebie to również do stosowania wcierek. Mam nadzieję, że także do regularnego pisania. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeżeli znacie jakieś sprawdzone sposoby na podrażnioną skórę głowy to piszcie, z chęcią skorzystam z Waszych rad. A jak się mają Wasze włosy? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam Was serdecznie fiodella</div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-50647235923215715482015-06-25T04:27:00.001-07:002015-06-25T04:27:21.128-07:00Lustrzany blask, efekt "tafli wody", usta pełne objętości - mentolowy błyszczyk Bourjois Gloss Menthol<div style="text-align: justify;">
Błyszczyki, mało ich w mojej kosmetyczce, z każdym rokiem coraz mniej, zeszły na dalszy plan, zostały te ulubione i sprawdzone, do których wracam szczególnie latem, a wśród nich mentolowa perełka od Bourjois - błyszczyk Gloss Menthol. Wydaje mi się, że w ostatnim czasie błyszczyki zostały wyparte przez szminki, szczególnie te super trwałe i matowe (czyt. Bourjois Rouge Edition Velvet lub Golden Rose Velvet Matte). Może nieco bardziej komfortowe niż klejąca "maź" nałożona na usta, może o wiele dłużej utrzymujące się niż szybko zjadane "błyskotki", ale pozostające w tyle jeżeli chodzi o nabłyszczenie i optyczne powiększenie ust. W tym błyszczyki są niezastąpione i mimo, że jestem zdeklarowaną zwolenniczką szminek to po błyszczyki sięgam dosyć często szczególnie w ciepłe miesiące. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ih78JYYE_x8/VYviJsLBTsI/AAAAAAAABe8/NgJaJx0tiPI/s1600/P1120875.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://1.bp.blogspot.com/-ih78JYYE_x8/VYviJsLBTsI/AAAAAAAABe8/NgJaJx0tiPI/s640/P1120875.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a>Bourjois Gloss Menthol to jak sama nazwa mówi błyszczyk mentolowy, o takowym właśnie zapachu, wyraźnie wyczuwalnym i przyjemnym. To jeden z tych błyszczyków, który po nałożeniu daje uczucie delikatnego, subtelnego mrowienia ust i lekkiego chłodzenia, pożądanego szczególnie w upalne dni. Błyszczyk nie jest do końca bezbarwny, ma lekko niebieskie zabarwienie, ale na ustach ten niebieski ton nie wybija się. </div>
<div style="text-align: justify;">
Formuła jest bezdrobinkowa (na szczęście!), dosyć gęsta (nie wylewa się poza kontur ust) i nieco lepka, czyli to co w błyszczykach lubię najbardziej :) Wiem, że wiele kobiet unika jak ognia lepkich błyszczyków, ale ja takie właśnie lubię, dzięki odpowiednio gęstej i lepkiej konsystencji dłużej "siedzą" na ustach, tym samym zwiększa się ich trwałość i połysk.<br />
Lepkość Bourjois jest w granicach normy, nie skleja warg przy każdym ich ruchu, natomiast rozpuszczone włosy w wietrzny dzień mogą się do niego przyczepić. Ale taki już urok błyszczyków. Produkt utrzymuje się na ustach nawet do 2 godzin, co jest niezłym
wynikiem jak na bezbarwny błyszczyk (oczywiście bez jedzenia i picia). Schodzi ładnie i równomiernie, stopniowo tracąc swój połysk, bez charakterystycznej i nieestetycznej białej kreski na wargach. <br />
<br />
Opakowanie produktu jest klasyczne, smukłe i przeźroczyste. Aplikator natomiast nieco odbiega od klasyki, bowiem nie znajdziemy tu popularnej gąbeczki a wąski pędzelek, który muszę powiedzieć sprawdza się dosyć dobrze, nabiera odpowiednią ilość produktu, manewruje się nim w porządku, ładnie rozkłada błyszczyk na ustach i możemy nim dokładnie obrysować kontur ust.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-68voNt5wP1w/VYvifcJUUvI/AAAAAAAABfE/GUzxapqX0fY/s1600/P1120902.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="398" src="http://1.bp.blogspot.com/-68voNt5wP1w/VYvifcJUUvI/AAAAAAAABfE/GUzxapqX0fY/s640/P1120902.JPG" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gloss Menthol nie należy do błyszczyków przeciętnych i klasycznych, dających ledwo widoczny połysk. To błyszczyk, który z małych, wąskich ust potrafi wyczarować usta pełne i ponętne. Nadaje wargom lustrzanego blasku, wyglądają jakby były mokre, dzięki temu nabierają objętości. Bourjois zapewnia efekt "tafli wody", usta wyglądają jakby było wilgotne, po prostu obłędnie lśnią, skupiają i odbijają światło zapewniając optyczne powiększenie ust. Połysk jest naprawdę na najwyższym poziomie i nie znika z ust po kilkunastu minutach od nałożenia.<br />
<br />
Jeżeli chodzi o komfort na ustach podczas noszenie mentolowego błyszczyka jest on równie wysoki jak połysk. Błyszczyk w żaden sposób nie wysusza ust, natomiast ładnie "przykrywa" suche skórki, dlatego nawet na przesuszonych ustach będzie wyglądał świetnie. Często po niego sięgam gdy moje usta nie są akurat w najlepszej formie, a wszelkie matowe szminki dodatkowo uwidaczniają wszystkie niedoskonałości warg. Lubię nosi go na co dzień, w słoneczne dni, nad wodą, odbijające się od ust promienie słoneczne cudownie podkreślają ten lustrzany połysk. Makijaż z tym błyszczykiem wygląda niezwykle lekko, świeżo i dziewczęco. Zdarza mi się również używać go na matowe szminki, gdy zależy mi na kolorze na ustach i trwałości ale również na błysku, w tej roli także spisuje się bez zarzutu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-86S5sEVE1AA/VYvjCGrM0bI/AAAAAAAABfM/z9iwm9hMHbU/s1600/blysz%2Bkol.jpg" imageanchor="1"><img border="0" height="404" src="http://1.bp.blogspot.com/-86S5sEVE1AA/VYvjCGrM0bI/AAAAAAAABfM/z9iwm9hMHbU/s640/blysz%2Bkol.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
górny rząd: usta naked, usta pokryte błyszczykiem Bourjois Gloss Menthol</div>
<div style="text-align: center;">
dolny rząd: Bourjois Rouge Edition Velvet Nude Ist, Bourjois REV + błyszczyk Bourjois</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
Uwielbiam ten błyszczyk, niestety jest on trudno dostępny i nie widziałam go nigdy w szafach Bourjois. Zawsze zamawiam go na Allegro, kosztuje ok. 15 zł + koszty przesyłki. Pojemność 7,5 ml.<br />
<br />
Są wśród nas zwolenniczki błyszczyków? Jakie są Wasze ulubione?<br />
<br />
Pozdrawiam serdecznie fiodella</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-18604869082409910972015-06-09T06:18:00.002-07:002015-06-09T06:18:40.331-07:00Skórki mi nie straszne dzięki Sally Hansen - preparat do usuwania skórek Instant Cuticle Remover<div style="text-align: justify;">
Sally Hansen Instant Cuticle Remover to jeden z tych kosmetyków, który wydawał mi się zbędny, dopóki go nie użyłam pierwszy raz, drugi i kolejny. Kupiłam go spontanicznie (co rzadko mi się zdarza), z ciekawości ale bez przekonania, przy okazji zakupów w drogerii internetowej. A teraz nie wyobrażam już sobie mojego manicure bez tego preparatu, bowiem zdecydowanie ułatwia on życie jeżeli chodzi o narastające, nieestetyczne skórki. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-v6z0UPr7tKg/VXbm_iWxZrI/AAAAAAAABd4/hJqur4UIGa0/s1600/P1120651.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="474" src="http://4.bp.blogspot.com/-v6z0UPr7tKg/VXbm_iWxZrI/AAAAAAAABd4/hJqur4UIGa0/s640/P1120651.JPG" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
Przyjrzyjmy się obietnicom producenta:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Sally Hansen, Instant Cuticle Remover (Preparat do usuwania skórek)</b><br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Błyskawiczny żel do usuwania skórek. Innowacyjna formuła pomaga usunąć
nadmiar skórek w kilkanaście sekund. Produkt zawiera składniki
pochodzenia naturalnego: rumianek i aloes, które nawilżają i łagodzą
podrażnienia. Preparat doskonale sprawdza się podczas usuwania
zgrubiałego naskórka.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Sposób użycia:</b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li><b>Skórki</b> - wyciśnij żel na skórki, po 15 sekundach delikatnie odsuń skórki patyczkiem, następnie
dokładnie zmyj nadmiar ciepłą wodą i mydłem.</li>
<li><b>Zgrubiały naskórek</b> - nałóż na zgrubienie na 1 minutę, nie dłużej, następnie dokładnie zmyj nadmiar ciepłą wodą i mydłem.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b><span itemprop="description">Skład: </span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span itemprop="description"><i>water, potassium hydroxide,
butylene glycol, acrylates/C10-30 alkyl acrylate crosspolymer, aloe
barbadensis leaf juice, chamomilla recutita (matricaria) flower extract,
camellia sinensis leaf extract, tetrasodium EDTA, dipotassium
glycyrrhizate
</i></span>
</div>
</div>
<div class="opisproduktu" style="display: block; text-align: justify; width: 455px;">
<br />
<b>Cena: </b>ok. 22 zł (Rossmann), ok. 12 zł (Allegro)<br />
<b>Pojemność:</b> 29,5 ml </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Preparat zamknięty jest w plastikową, poręczną buteleczkę z dziubkiem. Aplikator jest wygodny, dozuje odpowiednią ilość produktu na skórki. Bardzo dobrze się nim manewruje bez obaw o zalewanie paznokci i wszystkiego wokół. Sam płyn jest bezbarwny, ma bardzo dobrą zwartą i żelową konsystencję, nie jest ani za rzadki ani za gęsty. Nałożony na skórki siedzi na nich i nie spływa. Zapach preparatu jest dla mojego nosa zupełnie obojętny i bardzo lekko wyczuwalny. Żel Sally Hansen jest baaaaardzo wydajny, nawet przy częstym używaniu (pierwsze opakowanie wystarczyło mi na ponad rok).<b> </b><b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-9sx9ICn9W4A/VXbnYIhi6QI/AAAAAAAABeA/qO9sWfAdGkA/s1600/P1120647.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-9sx9ICn9W4A/VXbnYIhi6QI/AAAAAAAABeA/qO9sWfAdGkA/s640/P1120647.JPG" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Jeżeli chodzi o działanie produktu to może w 15 sekund skórek nie zmiękcza, jak to obiecuje producent, ale potrzymany nieco dłużej ok. 2 - 3 minuty działa bez zarzutu. Wyraźnie rozmiękcza skórki, dzięki czemu o wiele łatwiej odsunąć je patyczkiem w sposób bezbolesny. Trzymany parę minut dłużej częściowo nawet je rozpuszcza. Nie zauważałam żadnego działania pielęgnacyjnego tego produktu, uważam, że został stworzony tylko i wyłącznie do zmiękczania i/lub rozpuszczania skórek i próżno szukać w nim jakiegoś pielęgnacyjnego cudotwórcy. Od tego mam oleje, do których po paru miesiącach przerwy wróciłam na nowo. Preparat stosuję również na skórki u stóp i również świetnie się sprawdza.<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-nxrJ7DqjRb4/VXbmhjr7v-I/AAAAAAAABds/X1nX4W9WPBk/s1600/P1120607.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://2.bp.blogspot.com/-nxrJ7DqjRb4/VXbmhjr7v-I/AAAAAAAABds/X1nX4W9WPBk/s640/P1120607.JPG" width="434" /></a></div>
<br />
Śmiało mogę powiedzieć, że żel Sally Hansen to pogromca suchych skórek. Dzięki niemu moje problematyczne skórki, które narastały na paznokcie, były twarde i pękały wreszcie wyglądają schludnie i estetycznie. Jeżeli jeszcze nie miałyście do czynienia z tym żelem serdecznie Wam go polecam.<span itemprop="description"><i> </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span itemprop="description"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
A w jaki sposób Wy dbacie o swoje skórki? Odsuwacie czy wycinacie? A może są wśród nas dziewczyny, które olejują nie tylko włosy ale i paznokcie?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam fiodella </div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-75500665107815195792015-06-05T06:36:00.002-07:002015-06-05T06:36:16.818-07:00Ciach ciach ciach - podcięcie końcówek maszynką - 6 miesięcy bez podcinania włosów<div style="text-align: justify;">
Ostatnio moje włosy potraktowałam nożyczkami 16 grudnia 2014 r., skróciłam wtedy końce o 2 cm i pozwoliłam włosom rosnąć i rosnąć aż do 1 czerwca, czyli dnia zakończenia akcji "Zapuśćmy się na wiosnę". Gdyby nie zapuszczanie u Ewy (postanowiłam nie skracać włosów podczas trwania akcji i zabezpieczać je dwa razy dziennie), pewnie podcięłabym końce już w marcu a w czerwcu kolejny raz odwiedziłabym fryzjera.<br />
"Ale po co w ogóle podcinasz włosy, jeżeli chcesz je zapuścić?" - słyszę to pytanie nie raz, nie dwa przed wizytą u fryzjera z ust moich bliskich. Poniższe zdjęcie jest odpowiedzią.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfmkmd0fBi6K_aWxoj5mbFIWSKSVeG1iyBj8NRz8vXP35F-Ru5IyFlVCDmZo2CUkIA8DyVsSnpRj-PXI6ND3A_v0pyPlAvwDNcl_OBWZHGbCW0kyRFaGFMvc3LxYe-EH_yFo4GNgCLvLFm/s1600/kolaz+podciecie+ko%25C5%2584c%25C3%25B3wek+01.06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="452" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfmkmd0fBi6K_aWxoj5mbFIWSKSVeG1iyBj8NRz8vXP35F-Ru5IyFlVCDmZo2CUkIA8DyVsSnpRj-PXI6ND3A_v0pyPlAvwDNcl_OBWZHGbCW0kyRFaGFMvc3LxYe-EH_yFo4GNgCLvLFm/s640/kolaz+podciecie+ko%25C5%2584c%25C3%25B3wek+01.06.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Nie jestem zwolenniczką regularnego podcinania końcówek tylko dla zasady: "co 1,2 lub 3 miesiące należy je podciąć" - czy są zniszczone czy nie. Podcinanie końcówek to sprawa indywidualna, włosy jednych będą wymagały podcięcia już po 2 miesiącach, włosy innych po 6 miesiącach.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście nie należy przesadzać zarówno w jedną jak i w drugą stronę. Bez sensu jest hodować włosy przerzedzone na końcach, wykruszone, suche, rozdwojone i zniszczone, tym bardziej, że te zniszczenia mogą piąć się w górę i zamiast 2, 3 cm z długości będziemy musiały pozbyć się 10 cm, a przecież nie o to chodzi. PAMIĘTAJ: rozdwojonych końców nie można naprawić, "skleić", zregenerować!</div>
<div style="text-align: justify;">
Bez sensu jest też ciągłe podcinanie włosów (zdrowych), szczególnie gdy chcemy je zapuścić, bo takim sposobem, nieustannie obcinamy to co nam urosło i przyrost stoi w miejscu. Jak we wszystkim należy znaleźć złoty środek.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ja swoich włosów nie obcinałam prawie 6 miesięcy, ale podczas tych miesięcy starałam się je zabezpieczać serum i/lub olejkiem śliwkowym dwa razy dziennie. Końce nie były w najgorszym stanie, co prawda nieco się plątały, straciły linię prostą i lekko się przerzedziły ale nie były rozdwojone i strasznie zniszczone. Po 6 miesiącach wystarczyło obcięcie włosów o 3 cm, pozostała długość ma się dobrze.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Zdecydowałam się na podcięcie włosów maszynką. To dla moich włosów lepsze rozwiązanie niż cięcie nożyczkami z wielu względów:</b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>włosy podcięte w idealną linię prostą dają złudzenie gęstszych i grubszych, dzięki temu moje z natury cienkie włosy zyskują nieco na objętości, przynajmniej wizualnie :)</li>
<li>końcówki obcięte maszynką są ostre i sztywne, wyglądają na bardzo zdrowe i zadbane </li>
<li>proste cięcie maszynką dodaje włosom ciężkości, dzięki temu nie fruwają we wszystkie strony i mniej się puszą</li>
<li>włosy lepiej się układają i trzymają się bardziej "kupy", mniej się strączkują</li>
<li>końcówki obcięte maszynką mają mniejszą skłonność do łamliwości i rozdwajania niż obcięte nożyczkami </li>
</ul>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-FXxvEILhdv8/VXGj5je2RfI/AAAAAAAABdA/yGXrYyaws7A/s1600/P1120490.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://2.bp.blogspot.com/-FXxvEILhdv8/VXGj5je2RfI/AAAAAAAABdA/yGXrYyaws7A/s640/P1120490.JPG" width="450" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Efekt po wizycie u fryzjera niezmiernie mi się podoba. A Wy co myślicie o podcinaniu włosów maszynką? Podoba Wam się cięcie w linię prostą? Jak często podcinacie końcówki i jak o nie dbacie?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam fiodella</div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-20922712356453583972015-06-01T08:04:00.000-07:002015-06-01T08:04:36.756-07:00Podsumowanie akcji "Zapuśćmy się na wiosnę" - przyrost 8,5 cm<div style="text-align: justify;">
Akcja "Zapuśćmy się na wiosnę" dobiegła końca, pora na podsumowanie, pokazanie efektów i podliczenie centymetrów. Ostatnie 4 miesiące to czas niezwykle intensywnej pielęgnacji moich włosów, pielęgnacji koncentrującej się głównie na przyroście włosów, opierającej się na sumiennym wcieraniu wcierek, regularnym peelingu skóry głowy, olejowaniu włosów, dokarmianiu ich od wewnątrz i dodatkowej suplementacji w postaci biotyny. Plany pielęgnacyjne były kompleksowe i przemyślane, kosmetyki nie były przypadkowe, wręcz przeciwnie, dedykowane właśnie w celu przyspieszenia wzrostu włosów. Akcja była niesamowicie motywująca i mobilizująca do systematycznej pielęgnacji. <br />
Już nie przedłużając zapraszam na fotorelację i sprawozdanie z akcji u Ewy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Rvo8yWofJsY/VWv0kF2SjcI/AAAAAAAABcM/rFmiqaypI10/s1600/podsumowanie%2Bakcji%2Bstyczen%2Bmaj%2B%2521%2521%2521.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="452" src="http://3.bp.blogspot.com/-Rvo8yWofJsY/VWv0kF2SjcI/AAAAAAAABcM/rFmiqaypI10/s640/podsumowanie%2Bakcji%2Bstyczen%2Bmaj%2B%2521%2521%2521.jpg" width="640" /></a><br />
<a name='more'></a><br />
Akcję "Zapuśćmy się na wiosnę" zaczynałam z 52,5 cm (długość włosów mierzona od linii czoła, przez środek głowy, po same końce) a skończyłam z wynikiem 61 cm. <b>Przez 4 miesiące przybyło mi więc 8,5 cm</b>, uważam, że to dobry wynik biorąc pod uwagę fakt, że bez żadnych wspomagaczy - przyspieszaczy moje włosy rosną wolno i jest to zazwyczaj standardowy 1 cm. Udało mi się więc przyspieszyć wzrost włosów o drugie tyle, z czego niezmiernie się cieszę.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Co stosowałam w akcji? Ile centymetrów w danym miesiącu mi przybyło? Odpowiedzi poniżej:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>LUTY: (przyrost 2,5 cm)</b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>olej Bhringraj </li>
<li>wcierka Equilibra Tricologica - kuracja wzmacniająca przeciw wypadaniu włosów</li>
<li>peeling skóry głowy</li>
<li>wewnętrznie: zdrowe odżywianie, skrzypokrzywa, ziarna słonecznika, tabletki Biotebal 5 mg </li>
</ul>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>MARZEC: (przyrost 2 cm)</b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>olej Bhringraj </li>
<li>wcierka Equilibra Tricologica - kuracja wzmacniająca przeciw wypadaniu włosów</li>
<li>peeling skóry głowy</li>
<li>wewnętrznie: zdrowe odżywianie, skrzypokrzywa, ziarna słonecznika, tabletki Biotebal 5 mg </li>
</ul>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>KWIECIEŃ: (przyrost 1,5 cm)</b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>olej Hennara</li>
<li>wcierka: płyn wzmacniający z Biochemii Urody</li>
<li>peeling skóry głowy</li>
<li>wewnętrznie: zdrowe odżywianie, skrzypokrzywa, ziarna słonecznika, tabletki Biotebal 5 mg</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b>MAJ: (przyrost 2,5 cm)</b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>olej Hennara</li>
<li>wcierka: płyn wzmacniający z Biochemii Urody</li>
<li>peeling skóry głowy</li>
<li>wewnętrznie: zdrowe odżywianie, skrzypokrzywa, ziarna słonecznika, tabletki Biotebal 5 mg</li>
</ul>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Uważam, że najbardziej skutecznym produktem jaki stosowałam na przyspieszenie wzrostu włosów jest wcierka Equilibra Tricologica, ograniczyła wypadanie włosów, przyczyniła się do powstania baby hair i wzrostu włosów o 4,5 cm w dwa miesiące, ale miała jeden ogromny minus - powodowała szybsze przetłuszczanie skóry głowy. </div>
<div style="text-align: justify;">
Płyn wzmacniający z Biochemii Urody zachwycił mnie jeżeli chodzi o sam przyrost dopiero w drugim miesiącu stosowania, dzięki niemu oraz "suplementacji" Biotebalem w maju osiągnęłam zadowalający przyrost 2,5 cm oraz zapanowałam nad wypadaniem włosów. Biotebal jest nieoceniony jeżeli chodzi o włosy, skórę i paznokcie, na efekty trzeba było trochę poczekać, ale dzięki niemu mogę cieszyć się teraz ze zdrowych, mocnych paznokci, włosów, które nie wypadają garściami i dobrej kondycji skóry twarzy. </div>
<div style="text-align: justify;">
Na długości w ostatnich miesiącach lądowały dwa oleje indyjskie Bhringraj i Hennara, moim niekwestionowanym ulubieńcem nadal pozostaje olejek Bhringraj, niestety Hennara nie spisuje się tak dobrze na długości i póki co jestem średnio zadowolona z tego olejku.</div>
<br />
<b>Efekty w liczbach:</b>
<br />
<ul style="text-align: justify;">
<li>30.01.2015 r. - długość włosów 52,5 cm</li>
<li>27.02.2015 r. - długość włosów 55 cm</li>
<li>31.03.2015 r. - długość włosów 57 cm</li>
<li>30.04.2015 r. - długość włosów 58,5 cm</li>
<li>30.05.2015 r. - długość włosów 61 cm </li>
</ul>
<h3 style="text-align: justify;">
<b>Przyrost: </b><b> 8,5 cm</b></h3>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
</h3>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjJc6k3knxuoZgEsnnSzzdUZb79xFNoGtCtONq8bMhCVBYyesnrxpHWT9LARKaE78sdFmVf8z6ZHHcwwcBt-2QcUuFW2rz-Qx2iTtN3Bc7IH4oUHAQv2BXhocl09ATEp3hRuKY5Nq2rJ0D/s1600/kolaz+podsumowaanie+akcji.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="452" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjJc6k3knxuoZgEsnnSzzdUZb79xFNoGtCtONq8bMhCVBYyesnrxpHWT9LARKaE78sdFmVf8z6ZHHcwwcBt-2QcUuFW2rz-Qx2iTtN3Bc7IH4oUHAQv2BXhocl09ATEp3hRuKY5Nq2rJ0D/s640/kolaz+podsumowaanie+akcji.jpg" width="640" /></a></div>
<h3 style="text-align: justify;">
</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Zdjęcia robione przez mojego brata i/lub mamę, bardzo się staraliśmy, żeby były one wiarygodne i zbliżone tzn. w podobnej odległości i pozie, wychodziło różnie :) ale pomiary były dokładne i rzetelne.<br />
<br />
Na koniec mojego podsumowania bardzo chciałam podziękować Ewie za zorganizowanie akcji "Zapuśćmy się na wiosnę", doceniam pracę i zaangażowanie jakie wkładasz w naszą akcję, w comiesięczne podsumowania i w prowadzenie bloga w ogóle. Wiem jaki to wysiłek, ile to zajmuje czasu i energii, wiem również, że daje to dużo satysfakcji i radości. Akcja była bardzo mobilizująca i motywująca, z przyjemnością śledziłam poczynania wszystkich dziewczyn biorących udział w akcji i zachwycałam się Waszymi włosami i efektami. Już nie mogę doczekać się końcowej relacji z akcji u Ewy :) <br />
<br />
To by było na tyle, piszcie w komentarzach jak tam Wasze wrażenia po akcji, ile przybyło Wam centymetrów i co przyczyniło się w sposób szczególny do szybszego wzrostu Waszych włosów :)<br />
<br />
Pozdrawiam Was serdecznie i cieplutko fiodella</div>
<h3 style="text-align: justify;">
</h3>
<h3 style="text-align: justify;">
</h3>
<h3 style="text-align: justify;">
</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
Posty, które mogą Was zainteresować, dotyczące akcji "Zapuśćmy się na
wiosnę", plany pielęgnacyjne, aktualizacje i recenzje używanych
produktów:</div>
<ul style="text-align: justify;">
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/01/zapuscmy-sie-na-wiosne-plan.html#more">Zapuśćmy się na wiosnę - PLAN PIELĘGNACYJNY na najbliższy miesiąc - startujemy 01 luty</a></li>
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/02/zapuscmy-sie-na-wiosne-1-miesiac-juz-za.html">Zapuśćmy się na wiosnę - 1 miesiąc już za mną - aktualizacja włosów - jak pielęgnowałam swoje włosy w lutym</a></li>
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/03/5-miesiecy-z-olejem-bhringraj-regularne.html#more">5 miesięcy z olejem Bhringraj - regularne a sporadyczne olejowanie włosów - efekty</a></li>
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/04/zapuscmy-sie-na-wiosne-2-miesiac.html">Zapuśćmy się na wiosnę - 2 miesiąc - aktualizacja włosów - jak pielęgnowałam swoje włosy w marcu</a></li>
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/04/wcierka-equilibra-tricologica-kuracja.html">Wcierka Equilibra Tricologica - kuracja wzmacniająca przeciw wypadaniu włosów</a></li>
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/04/zapuscmy-sie-na-wiosne-plan.html#more">Zapuśćmy się na wiosnę - PLAN PIELĘGNACYJNY na kwiecień i maj</a></li>
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/05/zapuscmy-sie-na-wiosne-3-miesiac.html" target="_blank">Zapuśćmy się na wiosnę - 3 miesiąc - aktualizacja włosów - jak pielęgnowałam swoje włosy w kwietniu</a></li>
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/05/zapuscmy-sie-na-wiosne-4-miesiac.html" target="_blank">Zapuśćmy się na wiosnę - 4 miesiąc - aktualizacja włosów - jak pielęgnowałam swoje włosy w maju</a></li>
</ul>
<h3 style="text-align: justify;">
</h3>
<h3 style="text-align: justify;">
</h3>
<h3 style="text-align: justify;">
</h3>
<h3 style="text-align: justify;">
</h3>
<h3 style="text-align: justify;">
</h3>
<h3 style="text-align: justify;">
</h3>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-60444190677821349202015-05-30T08:29:00.000-07:002015-05-30T09:17:37.187-07:00Zapuśćmy się na wiosnę - 4 miesiąc - aktualizacja włosów - jak pielęgnowałam swoje włosy w maju<div style="text-align: justify;">
Ostatni miesiąc naszej wspólnej akcji "Zapuśćmy się na wiosnę" już za nami, pora więc na małe podsumowanie. Maj to miesiąc, w którym opanowałam wypadanie włosów i w którym osiągnęłam zadowalający przyrost 2,5 cm, za sprawą płynu wzmacniającego z Biochemii Urody oraz wewnętrznej "suplementacji" tabletkami Biotebal.</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Moje włosy obecnie wyglądają tak:</b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="http://4.bp.blogspot.com/-mhAPnRubu_c/VWnLUuliHKI/AAAAAAAABbE/aft__83Fcns/s1600/maj.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-mhAPnRubu_c/VWnLUuliHKI/AAAAAAAABbE/aft__83Fcns/s640/maj.JPG" width="378" /></a></b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
Wiem, wiem, wymagają już podcięcia :) 1 czerwca wybieram się do fryzjera. Hodowałam je ile mogłam i nie chciałam obcinać przed zakończeniem akcji u Ewy. Udało się, wytrwałam, nie widzę większych zniszczeń na wyższych partiach włosów i myślę, że wystarczy podcięcie końcówek o 2, no może 3 cm by włosy zyskały linię prostą i większą objętość, nie były przerzedzone na końcach i nie plątały się. Planuję podcięcie ich maszynką.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
W maju skupiałam się głównie na wcieraniu płynu wzmacniającego z BU, w celu zahamowania wypadania włosów i dorobienia się baby hair. Wcierka okazała się bardzo skuteczna w obu tych kwestiach, więcej na jej temat opowiem w osobnym poście. Maj to nie tylko zakończenie naszej akcji ale również zakończenie mojej wewnętrznej 4 - miesięcznej "suplementacji" Biotebalem. Tabletki pomogły mi przy wiosennym wypadaniu, co prawda wypadanie mnie nie ominęło, ale nie było, aż tak uciążliwe i długotrwałe jak w latach poprzednich. W tym miesiącu paznokcie i włosy rosły jak na drożdżach. Paznokcie są mocne, nie łamią się, a na głowie rosną nowe włoski, więc wszystko zmierza ku dobremu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Włosy olejowałam olejkiem Hennara, z którego nie jestem do końca zadowolona... no może byłabym, gdybym wcześniej nie używała Bhringraja. Niestety nie dorasta mu do pięt, ale dam mu jeszcze szanse, bo to dopiero drugi miesiąc z tym olejkiem. Skrzypokrzywę popijałam dosyć regularnie, przerzuciłam się na skrzyp i pokrzywę liściastą, jest zdecydowanie lepsza w smaku i wydaje się być bardziej skuteczna. Peeling skóry głowy robiłam raz w tygodniu, używałam do niego białego cukru, olejku herbacianego i oczyszczającego szamponu Barwa. <b> </b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Produkty jakie stosowałam w maju:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Szampon:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Szampon pszeniczno - owsiany Sylveco</li>
<li>Szampon dla dziecie Babydream</li>
<li>Fitomed do włosów tłustych</li>
<li>Barwa (do oczyszczania) </li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="more"></a><a href="https://www.blogger.com/null" name="more"></a><span style="color: #a64d79;"><b>Odżywki i maski:</b></span></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Isana Effektiv Kur Oil Care - kuracja do włosów z olejkiem arganowym <a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/02/isana.html#more">recenzja</a> </li>
<li>Rosyjski balsam na kwiatowym propolisie</li>
<li>odżywka Himalaya Herbals - ujatwiająca rozczesywanie <a href="http://fiodella.blogspot.com/2014/08/odzywka-do-wosow-himalaya-herbals.html" target="_blank">recenzja</a> </li>
<li>Odżywka Garnier Avokado i masło Karite </li>
<li>Biovax maska do włosów ciemnych</li>
<li>Maski Kallos: Banana i Keratin</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Olej:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Olej Hennara</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Wcierka:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Płyn wzmacniający do włosów Biochemia Urody</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Zabezpieczanie końcówek:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Jedwab do włosów Green Pharmacy</li>
<li>Olej śliwkowy </li>
</ul>
<br />
<b>Efekty w zdjęciach:</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-aJbYRkDlImY/VWnUFruVO5I/AAAAAAAABbU/1JuadJQQ3GE/s1600/kolaz%2Bwlosy%2Bmaj.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="452" src="http://3.bp.blogspot.com/-aJbYRkDlImY/VWnUFruVO5I/AAAAAAAABbU/1JuadJQQ3GE/s640/kolaz%2Bwlosy%2Bmaj.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Efekty w liczbach:</b><br />
<ul style="text-align: justify;">
<li>30.01.2015 r. - długość włosów 52,5 cm</li>
<li>27.02.2015 r. - długość włosów 55 cm</li>
<li>31.03.2015 r. - długość włosów 57 cm</li>
<li>30.04.2015 r. - długość włosów 58,5 cm</li>
<li>30.05.2015 r. - długość włosów 61 cm </li>
</ul>
<h3 style="text-align: justify;">
<b> </b></h3>
<h3 style="text-align: justify;">
<b>Przyrost: 2,5 cm</b> </h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W najbliższym czasie na moim blogu pojawi się jeszcze podsumowanie całej akcji "Zapuśćmy się na wiosnę" oraz recenzje używanych przeze mnie produktów na przyspieszenie wzrostu włosów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>A jak tam Wasze zapuszczanie? Ile cm Wam przybyło w naszej akcji?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam Was serdecznie fiodella</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-12946371596671913052015-05-28T01:01:00.000-07:002015-05-28T01:22:32.053-07:00Co w modzie piszczy? Wypełniam szafę maxi sukienkami, pastelami, białymi bluzkami, wzorzystymi spodniami i spódnicami<div style="text-align: justify;">
Lato tuż tuż, najwyższa pora uzupełnić i odświeżyć swoją garderobę. W te najcieplejsze miesiące w roku najczęściej sięgam po jasne, pastelowe kolory i ponadczasową biel, łączę je z wzorami i kwiatami. Uwielbiam również długie sukienki, które "robią" całą stylizację, wystarczą sandały, torebka i luźne upięcie włosów by wyglądać dziewczęco i kwitnąco. </div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-D_JK3cJ-Zc0/VWWFOZPp27I/AAAAAAAABZY/A3Wpa_Cwu_k/s1600/niebieski%2Bkola%25C5%25BC.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="452" src="http://1.bp.blogspot.com/-D_JK3cJ-Zc0/VWWFOZPp27I/AAAAAAAABZY/A3Wpa_Cwu_k/s640/niebieski%2Bkola%25C5%25BC.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źródło: koszula H&M, spodnie Sinsay, spódnica Orsay, torebki Reserved, sukienka Bershka, kombinezon Promod </td></tr>
</tbody></table>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<br />
W tym sezonie szczególnie upodobałam sobie pastelowy niebieski, zgaszony odcień niebiesko - szary to zdecydowanie mój kolor, mogłabym go nosić od stóp do głów. Jest elegancki, klasyczny, "lekki", świeży i dziewczęcy. Na pewno nie może go zabraknąć w mojej szafie. Planuję zakup niebieskich spodni (takie w swojej ofercie ma Sinsay), niebieskiej sukienki lub kombinezonu oraz niebieskiej torebki. Torebka musi być duża ale jednocześnie zgrabna, oczywiście pakowna, ucho nie za duże i nie za małe (ależ jestem wymagająca :)), pasek to dodatkowy atut, którym na pewno bym nie pogardziła. Idealną torebkę w pięknym odcieniu niebieskiego znalazłam w Reserved, spełnia ona moje wszystkie oczekiwania i na pewno ją kupię w najbliższy weekend (wybieram się na zakupy, 3majcie kciuki, żeby była jeszcze w ofercie). Jest piękna!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejny must have tego lata to oczywiście ponadczasowa i zawsze modna biel. </div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAzq7wgVsUtwVzHPG-Yv4TI81purrWg8VP7yUN-Qlkerl-KtsJ_CGC17kQMKYQxlONnUj4Al53gFlt991JOc0_Nz21W66lYG2cz6-iz7T_cgfLe3Dy9m7rID-Fizh1lYHHkYGQ8PvN3kYn/s1600/kolaz+biale+bluzki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="452" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAzq7wgVsUtwVzHPG-Yv4TI81purrWg8VP7yUN-Qlkerl-KtsJ_CGC17kQMKYQxlONnUj4Al53gFlt991JOc0_Nz21W66lYG2cz6-iz7T_cgfLe3Dy9m7rID-Fizh1lYHHkYGQ8PvN3kYn/s640/kolaz+biale+bluzki.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źródło: Zara, Zara, Mohito</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Białe topy, t-shirty, bluzki i koszule to klasyka - eleganckie czy sportowe, luźne, zwiewne, w stylu boho czy koronkowe, jakie bądź, byle białe :) Uwielbiam biel, szczególnie latem, może nie jest to energetyczny kolor, ale jak najbardziej pozytywny i niezwykle lekki. W bieli prawie każdy wygląda świetnie, to kolor łagodny, rozświetlający twarz i podkreślający opaleniznę.</div>
<div style="text-align: justify;">
Do prostej, minimalistycznej góry świetnie pasuje wzorzysty dół, stawiam więc na kolorowe spódnice i kwieciste spodnie, których w tym sezonie na sklepowych półkach naprawdę wiele. Jest w czym wybierać. Jeżeli chodzi o spódnice to podobają mi się bardziej wzorzyste, niekoniecznie kwieciste :) będę szukać wzorów ciekawych, geometrycznych i azteckich. Spodnie natomiast muszą być w kwiaty, z białą bluzką będą tworzyć duet idealny.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-CgOwp5rQFEg/VWbGXbv765I/AAAAAAAABaU/P_tgNtoW9qo/s1600/kolaz%2Bkolorowy%2Bdol.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="452" src="http://3.bp.blogspot.com/-CgOwp5rQFEg/VWbGXbv765I/AAAAAAAABaU/P_tgNtoW9qo/s640/kolaz%2Bkolorowy%2Bdol.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źródło: spódnica Promod, spodnie od lewej Mohito, Bershka, Mohito, spódnice od lewej: Zara, Mango, Mohito </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Mój ostatni letni niezbędnik ubraniowy to sukienka maxi. Ta część garderoby to największe wyzwanie, bo znalezienie świetnej, długiej sukienki to dla mnie spory problem. Jestem niska, większość sukienek jest po prostu na mnie dużo za długa (te w jednolitym kolorze mogłabym skrócić, ale te z wzorem na dole już niestety nie, bo pozbyłabym się najpiękniejszej części). </div>
<div style="text-align: justify;">
Szukam sukienki lekkiej, zwiewnej, kobiecej i delikatnej ale nie obszernej, żebym nie wyglądała na kilkanaście kilogramów więcej. Musi być choć trochę dopasowana i ładnie podkreślać moje kształty. Znalazłam kilka naprawdę fajnych propozycji, teraz czekają mnie już tylko przymiarki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-t4MfVcCoegA/VWWGU-LMSwI/AAAAAAAABZw/srhgRCAyHks/s1600/sukienki%2Bmaxi%2Bkolaz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="452" src="http://4.bp.blogspot.com/-t4MfVcCoegA/VWWGU-LMSwI/AAAAAAAABZw/srhgRCAyHks/s640/sukienki%2Bmaxi%2Bkolaz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źródło: Bershka, Mango, Zara, H&M</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jak Wam się podobają moje propozycję? Planujecie odświeżenie swojej szafy i dokupienie kilku ciuchów ? Jeżeli tak to zdradźcie swoje letnie typy, chętnie poczytam :)</div>
<br />
Pozdrawiam Was serdecznie fiodellaAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-55934951593119526172015-05-24T10:07:00.002-07:002015-05-24T10:39:59.375-07:00Maksymalna regeneracja? Evree Max Repair - regenerujący krem do bardzo suchej i podrażnionej skóry<div style="text-align: justify;">
Krem do rąk to kosmetyk, który zawsze mam przy sobie i blisko siebie, żeby często po niego sięgać i nie zapominać w ciągu dnia o nawilżaniu dłoni i skórek wokół paznokci. Mogę śmiało powiedzieć, że weszło mi to już w nawyk i dłonie smaruję kilka razy dziennie, dawniej nie było tak kolorowo, dlatego często borykałam się z problemem przesuszonych, szorstkich dłoni i suchych, popękanych skórek wokół paznokci. Na szczęście te czasy mam już za sobą, odkąd wyposażyłam się w 3 kremy, jeden stoi w zasięgu mojego wzroku na szafce nocnej, drugi noszę zawsze w torebce a trzeci zdobi mój organizer na biurku, przy którym pracuję. Takim sposobem nie zdarza mi się zapominać o smarowaniu dłoni w ciągu dnia, zawsze znajdę chwil kilka na ten przyjemny zabieg pielęgnacyjny - niezwykle przyjemny dzięki Evree Max Repair... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-LXX0HPiwljA/VWIDG34yYVI/AAAAAAAABYc/E0qIIBQiKws/s1600/P1120360.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/-LXX0HPiwljA/VWIDG34yYVI/AAAAAAAABYc/E0qIIBQiKws/s640/P1120360.JPG" width="566" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a><br />
Regenerujący krem do bardzo suchej i podrażnionej skóry Evree to mój ogromny ulubieniec wśród kremów do rąk. To mistrz nawilżenia, miękkości i gładkości, ale po kolei, zacznę od ceny, dostępności, składu i obietnic producenta.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Cena:</b> ok. 8 zł</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Dostępność:</b> Rossmann</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Pojemność:</b> 100 ml</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Skład:<span id="dnn_ProduktPelnaSzer"> </span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span id="dnn_ProduktPelnaSzer">Aqua (Water), Caprylic/Capric
Triglyceride*, Glycerin**, Urea, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Prunus
Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil**, Glyceryl Stearate*, Aluminum
Starch Octenylsuccinate, Cera Alba (Beeswax), Butyrospermum Parkii
(Shea) Butter**, Persea Gratissima (Avocado) Oil*, Glycine Soja
(Soybean) Oil*, Glycine Soja (Soybean) Sterols, Hexyl Laurate, Sodium
Acrylate/Acryloyldimethyltaurate Copolymer, Isehexadecane, Polysorbate
80, Argania Spinosa Kernel (Argan) Oil**, Panthenol, Allantoin,
Dimethicone, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid,
Citric Acid, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Xanthan Gum, Disodium
EDTA, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Benzyl Salicylate, Hexyl
Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, Parfum
(Fragrance). * surowiec pochodzenia roślinnego. **surowiec zaaprobowany
przez ECOCERT.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span id="dnn_ProduktPelnaSzer"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Obietnice producenta:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span id="dnn_ProduktPelnaSzer">Regeneracyjny krem do rąk do bardzo
suchej i podrażnionej skóry. Wyjątkowa receptura dzięki zawartości
olejków arganowego i avocado oraz d-panthenolu: zregeneruje i nawilży
zniszczony naskórek, ukoi podrażnione i spierzchnięte dłonie, przywróci
skórze miękkość i elastyczność. Krem szybko się wchłania tworząc na
powierzchni skóry ochronny film. Nie pozostawia nieprzyjemnego uczucia
lepkości. Przebadany dermatologicznie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Kt-0781e3rA/VWIDZ2Bno7I/AAAAAAAABYk/_hUGDOPxJQY/s1600/P1120374.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/-Kt-0781e3rA/VWIDZ2Bno7I/AAAAAAAABYk/_hUGDOPxJQY/s640/P1120374.JPG" width="496" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Krem zamknięty jest w klasycznej, smukłej tubie o pojemności 100 ml, która dobrze leży w dłoni i wygodnie się otwiera. Czerwona kolorystyka nie przypadła mi zbytnio do gustu, bo nie lubię tego koloru, ale nie mogę powiedzieć, że opakowanie jest brzydkie bo jest czerwone :) wręcz przeciwnie, uważam, że jest spójne, miłe dla oka i eleganckie. Producent dodatkowo zachęca do zakupu wymieniając na etykiecie drogocenne składniki jakie zawarł w kremie (olejek arganowy, avocado, d-panthenol i emolienty roślinne) oraz obiecując, że jest on wolny od parabenów, barwników i olejów mineralnych. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-PyHqc0jgeyU/VWID-oD7fII/AAAAAAAABY0/a7xO4uNIye0/s1600/P1120416.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="568" src="http://4.bp.blogspot.com/-PyHqc0jgeyU/VWID-oD7fII/AAAAAAAABY0/a7xO4uNIye0/s640/P1120416.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Po kremie regeneracyjnym spodziewałam się gęstej, treściwej, tłustej formuły i dłuższego wchłaniania się produktu, Evree pozytywnie mnie zaskoczył w tej kwestii. Krem jest bowiem niezwykle lekki i naprawdę świetnie się wchłania a jego działanie regeneracyjne jest mimo to bez zarzutu (regeneracja na bogato;)). Kupiłam go z zamiarem używania na noc, ale dzięki tak przyjemnej formule stosuję go również na dzień.<br />
<br />
Konsystencja kremu jest zwarta i aksamitna, niewielka ilość wystarczy by pokryć kremem całe dłonie. To wpływa oczywiście na wysoką wydajność produktu. Evree zostawia lekki film, taką ochronną, otulającą warstewkę, która na szczęście nie jest lepka i zupełnie mi nie przeszkadza w dalszym funkcjonowaniu. </div>
<div style="text-align: justify;">
Śmiało mogę nakładać większą ilość kremu lub kolejną jego warstwę, jeżeli zależy mi na szczególnym nawilżeniu dłoni na noc lub dłuższym masażu skórek, bez obaw o rolowanie się produktu (przy Isanie z mocznikiem było to niemożliwe i skutkowało rolowaniem właśnie). </div>
<br />
Krem pachnie przyjemnie i nie nachalnie, zapach długo się utrzymuje wprawiając mnie w dobry nastrój. Dłonie wysmarowane kremem w mgnieniu oka stają się aksamitnie gładkie i miękkie w dotyku, a po suchych skórkach nie ma śladu. Są cudownie nawilżone, zadbane, zregenerowane i ukojone. Skórki wokół paznokci również dostają swoją porcję kremu, dzięki temu (i regularnemu olejowaniu) są w dość dobrej kondycji.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-rqVsaTM6J0k/VWIDtHXpG3I/AAAAAAAABYs/G8wyyRzoyUM/s1600/P1120398.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="602" src="http://1.bp.blogspot.com/-rqVsaTM6J0k/VWIDtHXpG3I/AAAAAAAABYs/G8wyyRzoyUM/s640/P1120398.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Krem Evree to S.O.S dla suchej, podrażnionej skóry dłoni, w szybkim czasie odżywia, regeneruje, nawilża i koi. Efekty stosowania kremu są długofalowe i nie znikają zaraz po umyciu rąk. Dłonie z dnia na dzień podczas używania kremu wyglądały coraz lepiej, obecnie są wygładzone, skóra jest zmiękczona i bardziej elastyczna a nawilżenie utrzymuje się na wysokim poziomie. Kocham Kocham Kocham ten krem, Evree forever ;)<br />
<br />
Miałyście przyjemność używać Evree? Jak Wasze wrażenia? Zdradźcie swoich ulubieńców jeżeli chodzi o kremy do rąk. <br />
<br />
Pozdrawiam fiodella<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8106801547767788676.post-79380158917477868952015-05-02T05:31:00.000-07:002015-05-02T05:31:05.179-07:00Zapuśćmy się na wiosnę - 3 miesiąc - aktualizacja włosów - jak pielęgnowałam swoje włosy w kwietniu<div style="text-align: justify;">
Kwiecień plecień co przeplata trochę zimy, trochę lata... już za nami, pora więc na aktualizację włosów i podsumowanie minionego miesiąca. W kwietniu dopadło mnie wiosenne wypadanie, już dawno nie leciało mi z głowy tyle włosów... przerażała mnie ich ogromna ilość w umywalce tuż po myciu, na szczotce, znajdowałam je również na ubraniach i w mieszkaniu. Niestety po bardzo "łaskawych" miesiącach dla moich włosów przyszedł czas na kryzys, z którego powoli wychodzę. </div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Moje włosy obecnie wyglądają tak:</b></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_yrLzuvWfyNd3whpIsPaVcl-BlVSvhU_-OGUZnnnNmEly0XXahwWbEl-Z3kXeBT2ESpeTACooKTajxaUSW_479vNDfWGYO0zn2u7SX-oHpQVLGratWSgonsYzq-FombDFjZB8WmCpYecD/s1600/P1120253.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_yrLzuvWfyNd3whpIsPaVcl-BlVSvhU_-OGUZnnnNmEly0XXahwWbEl-Z3kXeBT2ESpeTACooKTajxaUSW_479vNDfWGYO0zn2u7SX-oHpQVLGratWSgonsYzq-FombDFjZB8WmCpYecD/s1600/P1120253.JPG" height="640" width="438" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Włosy po nocnym olejowaniu na aloes olejkiem Heenara, wymyte szamponem pszeniczno -owsianym Sylveco, odżywione maską Biovax do włosów ciemnych, na końce nałożone serum Green Pharmacy</td></tr>
</tbody></table>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Włosy wymagają już podcięcia, końce są przerzedzone i zaczynają się plątać, włosy straciły "linię prostą", ale zamierzam poczekać z podcięciem jeszcze miesiąc, do zakończenia naszej wspólnej akcji. W kwietniu moje włosy niestety często miały bad hair day, w związku z tym częściej je upinałam. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nad wypadaniem pomógł mi zapanować płyn wzmacniający do włosów z Biochemii Urody. Stosuję go od 8 kwietnia, wcieram co drugi dzień w skórę głowy. Bazą płynu jest hydrolat lawendowy, płyn zawiera ekstrakt z Eclipty, ekstrakt z drożdży piwnych, witaminę B3, ekstrakt z rozmarynu i ekstrakt z lukrecji. Póki co jestem z niego zadowolona, po 3 tygodniach mogę powiedzieć, że włosów wypada mniej, płyn nie wzmaga przetłuszczania skóry głowy (jak to miało miejsce przy wcierce Equilibra) i przyjemnie się go używa. Na długość lądował olejek Heenara, którego bazą jest olej kokosowy, w składzie znajdziemy również kilka ziółek, które mają dobroczynny wpływ na włosy.<br />
<br />
Od wewnątrz wspomagałam się tabletkami Biotebal, właśnie minął 3 miesiąc odkąd je zażywam. Myślałam, że z ich pomocą nie dopadnie mnie wiosenne wypadanie włosów, które co roku mi się przytrafia, ale niestety myliłam się. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że efekty wewnętrznej "suplementacji" można zaobserwować dopiero po ok. 3, 4 miesiącach regularnego stosowania. Póki co zauważyłam, że moje paznokcie rosną szybciej i że są w lepszej kondycji a moje wiosenne wypadanie nie trwało tak długo jak zawsze, tylko dość szybko je opanowałam (zasługa nowej wcierki czy może tabletek Biotebal? - o to jest pytanie). Piłam również skrzypokrzywę, po ziarna słonecznika niestety sięgałam rzadko, muszę to nadrobić w maju. <br />
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Produkty jakie stosowałam w kwietniu:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Szampon:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Szampon pszeniczno - owsiany Sylveco</li>
<li>Facelle płyn do higieny intymnej</li>
<li>Barwa (do oczyszczania) </li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="more"></a><a href="https://www.blogger.com/null" name="more"></a><span style="color: #a64d79;"><b>Odżywki i maski:</b></span></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Farmona odżywka do włosów lniana (<a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/03/lniana-odzywka-od-farmony-witalnosc-i.html">recenzja</a>)</li>
<li>Rosyjski balsam na kwiatowym propolisie</li>
<li>Odżywka Garnier Avokado i masło Karite </li>
<li>Odżywka Nivea Long Repair</li>
<li>Biovax maska do włosów ciemnych</li>
<li>Maski Kallos: Banana i Keratin</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Olej:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Olej Hennara</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Wcierka:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Płyn wzmacniający do włosów Biochemia Urody</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #a64d79;">Zabezpieczanie końcówek:</span></b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>Jedwab do włosów Green Pharmacy</li>
<li>Olej śliwkowy </li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<b>Efekty w zdjęciach:</b><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-wYadeRgp6dc/VUONxI88TKI/AAAAAAAABXU/Kxnuf0-yz8E/s1600/por%C3%B3wnawcze%2Bzdjecie%2B1maj.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-wYadeRgp6dc/VUONxI88TKI/AAAAAAAABXU/Kxnuf0-yz8E/s1600/por%C3%B3wnawcze%2Bzdjecie%2B1maj.jpg" height="428" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">po lewej zdjęcie z 31.03.2015 r., po prawej aktualne z 30.04.2015 r.</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<b>Efekty w liczbach:</b></div>
<ul style="text-align: justify;">
<li>30.01.2015 r. - długość włosów 52,5 cm</li>
<li>27.02.2015 r. - długość włosów 55 cm</li>
<li>31.03.2015 r. - długość włosów 57 cm</li>
<li>30.04.2015 r. - długość włosów 58,5 cm</li>
</ul>
<h3 style="text-align: justify;">
<b>Przyrost: 1,5 cm</b> </h3>
<div style="text-align: justify;">
<br />
W trzy miesiące 6 cm - to niezły wynik, ale niestety tendencja jest spadkowa, w lutym aż 2,5 cm, w marcu już 2 cm, a w kwietniu tylko 1,5 cm. Mam nadzieję, że w maju będzie lepiej. W ostatnim miesiącu naszej akcji zamierzam używać takich samych produktów na przyspieszenie wzrostu włosów jak w kwietniu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>A jak się mają Wasze włosy? Jak tam zapuszczanie?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam fiodella </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Posty, które mogą Was zainteresować, dotyczące akcji "Zapuśćmy się na wiosnę", plany pielęgnacyjne, aktualizacje i recenzje używanych produktów:</div>
<ul style="text-align: justify;">
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/01/zapuscmy-sie-na-wiosne-plan.html#more">Zapuśćmy się na wiosnę - PLAN PIELĘGNACYJNY na najbliższy miesiąc - startujemy 01 luty</a></li>
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/02/zapuscmy-sie-na-wiosne-1-miesiac-juz-za.html">Zapuśćmy się na wiosnę - 1 miesiąc już za mną - aktualizacja włosów - jak pielęgnowałam swoje włosy w lutym</a></li>
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/03/5-miesiecy-z-olejem-bhringraj-regularne.html#more">5 miesięcy z olejem Bhringraj - regularne a sporadyczne olejowanie włosów - efekty</a></li>
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/04/zapuscmy-sie-na-wiosne-2-miesiac.html">Zapuśćmy się na wiosnę - 2 miesiąc - aktualizacja włosów - jak pielęgnowałam swoje włosy w marcu</a></li>
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/04/wcierka-equilibra-tricologica-kuracja.html">Wcierka Equilibra Tricologica - kuracja wzmacniająca przeciw wypadaniu włosów</a></li>
<li><a href="http://fiodella.blogspot.com/2015/04/zapuscmy-sie-na-wiosne-plan.html#more">Zapuśćmy się na wiosnę - PLAN PIELĘGNACYJNY na kwiecień i maj</a></li>
</ul>
<br />
<ul style="text-align: justify;">
</ul>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07375054373107643527noreply@blogger.com23