piątek, 5 czerwca 2015

Ciach ciach ciach - podcięcie końcówek maszynką - 6 miesięcy bez podcinania włosów

Ostatnio moje włosy potraktowałam nożyczkami  16 grudnia 2014 r., skróciłam wtedy końce o 2 cm i pozwoliłam włosom rosnąć i rosnąć aż do 1 czerwca, czyli dnia zakończenia akcji "Zapuśćmy się na wiosnę". Gdyby nie zapuszczanie u Ewy (postanowiłam nie skracać włosów podczas trwania akcji i zabezpieczać je dwa razy dziennie), pewnie podcięłabym końce już w marcu a w czerwcu kolejny raz odwiedziłabym fryzjera.
"Ale po co w ogóle podcinasz włosy, jeżeli chcesz je zapuścić?" - słyszę to pytanie nie raz, nie dwa przed wizytą u fryzjera z ust moich bliskich. Poniższe zdjęcie jest odpowiedzią.



Nie jestem zwolenniczką regularnego podcinania końcówek tylko dla zasady: "co 1,2 lub 3 miesiące należy je podciąć" - czy są zniszczone czy nie. Podcinanie końcówek to sprawa indywidualna, włosy jednych będą wymagały podcięcia już po 2 miesiącach, włosy innych po 6 miesiącach.
Oczywiście nie należy przesadzać zarówno w jedną jak i w drugą stronę. Bez sensu jest hodować włosy przerzedzone na końcach, wykruszone, suche, rozdwojone i zniszczone, tym bardziej, że te zniszczenia mogą piąć się w górę i zamiast 2, 3 cm z długości będziemy musiały pozbyć się 10 cm, a przecież nie o to chodzi. PAMIĘTAJ: rozdwojonych końców nie można naprawić, "skleić", zregenerować!
Bez sensu jest też ciągłe podcinanie włosów (zdrowych), szczególnie gdy chcemy je zapuścić, bo takim sposobem, nieustannie obcinamy to co nam urosło i przyrost stoi w miejscu. Jak we wszystkim należy znaleźć złoty środek.

Ja swoich włosów nie obcinałam prawie 6 miesięcy, ale podczas tych miesięcy starałam się je zabezpieczać serum i/lub olejkiem śliwkowym dwa razy dziennie. Końce nie były w najgorszym stanie, co prawda nieco się plątały, straciły linię prostą i lekko się przerzedziły ale nie były rozdwojone i  strasznie zniszczone. Po 6 miesiącach wystarczyło obcięcie włosów o 3 cm, pozostała długość ma się dobrze.

Zdecydowałam się na podcięcie włosów maszynką. To dla moich włosów lepsze rozwiązanie niż cięcie nożyczkami z wielu względów:
  • włosy podcięte w idealną linię prostą dają złudzenie gęstszych i grubszych, dzięki temu moje z natury cienkie włosy zyskują nieco na objętości, przynajmniej wizualnie :)
  • końcówki obcięte maszynką są ostre i sztywne, wyglądają na bardzo zdrowe i zadbane
  • proste cięcie maszynką dodaje włosom ciężkości, dzięki temu nie fruwają we wszystkie strony i mniej się puszą
  • włosy lepiej się układają i trzymają się bardziej "kupy", mniej się strączkują
  • końcówki obcięte maszynką mają mniejszą skłonność do łamliwości i rozdwajania niż obcięte nożyczkami   


Efekt po wizycie u fryzjera niezmiernie mi się podoba. A Wy co myślicie o podcinaniu włosów maszynką? Podoba Wam się cięcie w linię prostą? Jak często podcinacie końcówki i jak o nie dbacie?

Pozdrawiam fiodella

22 komentarze:

  1. Może kiedyś wypróbuję metodę cięcia maszynką, na razie mam cieniowane włosy i końce wyglądają na rzadkie ale nie potrzebują cięcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować:-) ja nie mogę sobie pozwolić na cieniowane włosy bo mam ich zdecydowanie za mało i są bardzo cienkie:-)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mojej fryzjerki wychodzi tak samo, za obcięcie włosów + skrócenie grzywki, z myciem i modelowaniem na szczotce zapłaciłam 45 zł, cena wg mnie jest w porządku, adekwatna do zabiegu. Oczywiście gdybym samodzielnie umiała podcinać włosy wychodziło by znacznie taniej:-)

      Usuń
  3. Pięknie błyszczą i jakie zdrowiutkie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję nutkowa:-) po podcięciu wyglądają zdecydowanie zdrowiej, dostały też dawkę protein, bo miały niedobór:-)

      Usuń
  4. Kusi mnie podcięcie maszynką, ale boję się iść do fryzjera ;) Zaraz mi haratnie 10 cm i będzie wmawiać, że to właśnie 3, albo trzeba było obciąć więcej, bo są zniszczone...
    Mam w domu porządną, ostrą maszynkę. Może kogoś namówię na podcięcie...
    Bardzo mi się podoba cięcie na prosto.
    Mam włosy podobne do Twoich i takie podcięcie, wg mnie, też najlepiej mi służy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak to jest z fryzjerami, nie dość, że nie wiedzą ile to jest 3 cm to jeszcze nigdy nie przyznają się do błędu, szkoda, że reklamacje usług fryzjerskich są wciąż tak mało popularne, może wtedy było by inaczej. Zawsze byłam zdziwiona jak koleżanki mówiły mi, że idą do fryzjera się zrelaksować, dla mnie to był zawsze stres, dopóki nie znalazłam dobrej fryzjerki, która umie słuchać i zna się na swoim fachu:-)
      Myślę, że jak masz ostrą maszynkę to spokojnie możesz kogoś poprosić o podcięcie, tylko kogoś z "dobrym okiem" do centymetrów:-)

      Usuń
    2. Tak, tak, mam taką osobę. Zawsze podcina mi nawet mniej, niż potrzebuję :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Podcinanie maszynką chyba nie jest dla mnie, bo cieniuję włosy i dbam o to, żeby NIE były idealnie zdrowe i niskoporowate, ponieważ nie lubię u siebie przyklapu który powstaje kiedy moje włosy są w doskonałej kondycji.
    Masz piękne włosy- kolor, cięcie i ten blask!
    A swoją drogą, chyba też powinnam umówić się już na podcięcie...

    mamawplaskimobuwiu.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Connie M ;* jeszcze z 10 cm i będę mieć na całej długości swój naturalny kolor :-) pierwszy raz spotkałam się z takim podejściem jak Twoje, zazwyczaj większość jednak dąży do porowatości niskiej ;) ja przy wyższej może nie miałam przyklapu ale często włosy były przesuszone i lubiały się puszyć, przy niskiej raczej mi się to nie zdarza, muszę za to uważać by nie obciążyć włosów:-) także są plusy i minusy jak widać we wszystkim :-)

      Usuń
  6. wygladają swietnie :) nigdy nie probowalam metody podcinania maszynka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwio wszystko przed Tobą ;) warto spróbować.

      Usuń
  7. Ja stosuję wyłącznie gorące nożyczki i jestem z nich bardzo zadowolona. Masz przepiękne włosy! Co robisz, że tak błyszczą? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie obcinałam włosów gorącymi nożyczkami, na co można liczyć dzięki takiemu cięciu? Masz porównanie tej metody do cięcia maszynką?
      Błyszczą dzięki olejkom indyjskim, które mają moc nabłyszczania włosów :-) olejuje co drugi dzień, obecnie Heenarą a wcześniej Bhringrajem, ten drugi jednak jest lepszy, polecam :-)

      Usuń
  8. Przepiękne włosy :D ja raz obinałam włosy maszynką i opróz tego że rzeczywiście była możliwość ścięcia samych końców to nie czułam większej różnicy :P Choć ja nigdy nie miałam jakiegoś super problemu z końcówkami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje końce troche się plączą, poza tym dolna partia to ta rozjaśniana część, która najzdrowsza nie jest, więc stopniowo się jej pozbywam :-)

      Usuń
  9. Następnym razem z pewnością podetnę maszynką :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialnie sie prezentuja :) Marzy mi sie taka linia prosta, ale przy moich falowancach to raczej nieosiagalne ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. O matko, jakie lśniące włosy! :) piękne. :) ja muszę swoje końcówki podciąć, ale w ręce żadnego fryzjera się nie oddam. Szukam właśnie nożyczek fryzjerskich ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i zainteresowanie moim blogiem. Jeżeli masz jakieś pytania to zadaj je w komentarzu.
Anonimowych czytelników proszę o podpisywanie się w komentarzach.
Komentarze obraźliwe lub mające na celu tylko i wyłącznie promocję własnego bloga będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...