Antyoksydanty to inaczej przeciwutleniacze, ich główna rola polega na przeciwdziałaniu wolnym rodnikom, które z kolei przyczyniają się do starzenia się organizmu (niszczą ceramidy, włókna kolagenowe i elastynowe, zaburzają funkcje obronne skóry, co powoduje zmniejszenie elastyczności skóry i pojawienie się zmarszczek).
Antyoksydanty mają na celu zapobieganie uszkodzeniom skóry oraz opóźnianie procesów jej starzenia się. Działania antyoksydantów nie odczujemy od razu, podobnie jak szkodliwego działania wolnych rodników. Wolne rodniki atakują i niszczą komórki naszego ciała niepostrzeżenie, podobnie jak promienie UVA, a szkody widzimy dopiero po latach (w postaci skóry pozbawionej elastyczności i jędrności, z głębokimi zmarszczkami i bruzdami). Niestety wtedy jest już za późno na skuteczną interwencję.
Nikt z nas nie chce raczej przyspieszyć procesu starzenia się skóry, w związku z tym powinnyśmy zaprzyjaźnić się z filtrami (krem z dobrym skutecznym filtrem to najskuteczniejszy krem przeciwzmarszczkowy!) oraz antyoksydantami.
Najczęściej spotykane w kosmetyce antyoksydanty to:
Najczęściej spotykane w kosmetyce antyoksydanty to:
- witamina C
- witamina E
- koenzym Q10
- roślinne ekstrakty z: soi, zielonej herbaty, pestek winogron, miłorząbu japońskiego
Serum antyoksydacyjne z witaminą C na stałe wprowadziłam do swojego programu pielęgnacji skóry licząc na to, że w przyszłości zaprocentuje to opóźnieniem procesów jej starzenia.
Witamina C to inaczej kwas L-askorbinowy, to jeden z najefektowniejszych, naturalnych przeciwutleniaczy:
- zwalcza wolne rodniki i wspomaga ochronę przeciwsłoneczną
- wpływa na wytwarzanie kolagenu (poprawia się jędrność i elastyczność skóry)
- stymuluje produkcję ceramidów w skórze (poprawia barierę lipidową naskórka)
- wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych (polecana przy pielęgnacji skóry naczyniowej i z trądzikiem różowatym)
- delikatnie złuszcza i rozjaśnia skórę, poprawia koloryt poszarzałej skóry
- wpływa na spłycenie zmarszczek
- działa łagodząco i przeciwzapalanie
Zaleca się by witaminę C łączyć z witaminą E.
Witamina C jest bardzo niestabilna i łatwo ulega rozkładowi, tracąc swoje cenne właściwości, dlatego najbardziej polecane jest serum domowej roboty wykonane wg odpowiedniej receptury. Próbowałam parę razy ukręcić takie serum, kupowałam półprodukty i bawiłam się w małego chemika, ale nigdy nie byłam do końca zadowolona z efektów stosowania własnoręcznie wykonanego serum, dlatego w końcu zdecydowałam się na gotowy produkt.
Ale ostatnio bardzo kusi mnie serum z Biochemii Urody - wersja lekka, dla cery tłustej i mieszanej. Jeżeli miałyście to dajcie znać proszę w komentarzach jak się u Was sprawdziło.
Jeżeli chodzi o gotowy produkt z witaminą C, który na ten moment mnie w pełni zadowala to jest to serum Flavo C Forte Auriga (15% lewoskrętnej witaminy C). Jest to obecnie moje ulubione serum.
Skład mojego serum wygląda tak:
Aqua, L-Ascorbic Acid, Glycerin, Alcohol, Ethoxydiglycol, Gingko Biloba Extract, Vitis Vinifera Extract, Camellia Sinensis Extract.
UWAGA!
Nowa wersja tego serum została wzbogacona o kwas ferulowy (stabilizuje witaminę C), nowy skład wygląda następująco:
Skład:
Skład:
Aqua, Glycerin, Alcohol, Ascorbic
Acid, Ethoxydiglycol, Ginkgo Biloba Root Extract, Isopropyl Alcohol,
Ferulic Acid, Camellia Sinensis Leaf Extract, Vitis Vinifera Seed
Extract.
Obietnice producenta:
Flavo C Forte z 15% witaminą C jest
wynikiem badań Laboratorium Auriga nad stabilną i jedyną działającą w
skórze postacią witaminy C, czyli lewoskrętną, wolną witaminą C.
Skuteczność działania i stabilność witaminy C zawartej w produktach
serii Flavo-C została potwierdzona w badaniach klinicznych.
Ustabilizowana postać witaminy C pozwala na stałą koncentrację w skórze przez 10 godzin po aplikacji. Serum powoduje powstawanie nowych włókien kolagenu i naprawę fotouszkodzeń skóry. Rezultatem stosowania Flavo-C jest nie tylko zapobieganie powstawaniu nowych zmarszczek, ale również redukcja już istniejących.
Wskazania: zmarszczki na czole typu "lwia zmarszczka", wokół ust - "zmarszczki palaczy", "kurze łapki" w kącikach oczu.
Składniki aktywne: Witamina C 15%, Wyciąg z miłorzębu japońskiego - Gingko Biloba, który w połączeniu z witaminą C daje prawdziwą "bombę antyoksydacyjną", izoflawonoidy z Gingko Biloba to najsilniej działające antyoksydanty.
Ustabilizowana postać witaminy C pozwala na stałą koncentrację w skórze przez 10 godzin po aplikacji. Serum powoduje powstawanie nowych włókien kolagenu i naprawę fotouszkodzeń skóry. Rezultatem stosowania Flavo-C jest nie tylko zapobieganie powstawaniu nowych zmarszczek, ale również redukcja już istniejących.
Wskazania: zmarszczki na czole typu "lwia zmarszczka", wokół ust - "zmarszczki palaczy", "kurze łapki" w kącikach oczu.
Składniki aktywne: Witamina C 15%, Wyciąg z miłorzębu japońskiego - Gingko Biloba, który w połączeniu z witaminą C daje prawdziwą "bombę antyoksydacyjną", izoflawonoidy z Gingko Biloba to najsilniej działające antyoksydanty.
Serum Flavo C forte zamknięte jest w szklanej buteleczce (z pipetką) z ciemnego szkła, o pojemności 15 ml. Cena serum waha się od ok. 80 zł (apteki internetowe) do nawet 130 zł (apteki stacjonarne).
Konsystencja serum jest bardzo wodnista, dosłownie spływa ze skóry, jest to produkt lekki, nie tłusty. Serum aplikuje bezpośrednio na twarz i od razu go wklepuję/lekko wcieram. Zapach jest cytrusowy i jak dla mnie przyjemny.
Serum używam zazwyczaj rano (pod krem z filtrem lub krem nawilżający, czasem również solo), sporadycznie nakładam go na noc. Serum się klei (jak większość produktów z witaminą C), tego nie da się ukryć, pozostawia taką lepką warstwę (szczególnie gdy nałożymy go za dużo). I to w zasadzie jedyny minus tego produktu.
A teraz przejdźmy do plusów, bo tych ma zdecydowanie więcej. Dla mnie to serum to eliksir młodości. Gdy nakładam go rano na twarz (często podrażnioną, zaczerwienioną, zmęczoną i szarą) i po 15 minutach patrzę ponownie w lusterko to widzę różnicę w wyglądzie cery. Pory się zwężają, zaczerwienienia nieco blakną, skóra się uspokaja, jest gładsza i przy regularnym używaniu nabiera ładniejszego kolorytu. Jest bardziej promienna, rozjaśniona, wygląda zdrowiej, nie widać na niej oznak zmęczenia. Naczynka wokół skrzydełek nosa nieco zbledły, nie powstają też nowe co mnie bardzo cieszy. Skóra jest bardziej napięta i gęstsza.
Zmarszczki jedynie lekko się spłyciły, bo skóra po tym serum się wygładziła. Ale oczywiście nie liczyłam na to, że dzięki serum całkowicie pozbędę się zmarszczek - w takie cuda nie wierzę. Liczę natomiast na działanie prewencyjne.
Serum nie spowodowało u mnie żadnych podrażnień, nawet jak używałam go podczas stosowania retinoidów (czasem jedynie lekko szczypało przy aplikacji jak miałam bardzo podrażnioną cerę). Nie zapchało mnie i nie spowodowało wysypu niespodzianek.
Dobrze współpracuje z filtrem i kremami, nie wpływa negatywnie na makijaż. Wydajność oceniam na plus, serum starcza mi na ok. 2 - 2,5 miesiąca (od otwarcia powinno się go wykorzystać w przeciągu 3 miesięcy).
Przez jakiś czas używałam również serum 8%, ale uważam, że jest nieco bardziej tłuste, podsusza cerę i nie daje aż takich efektów jakie mogę obserwować przy używaniu serum forte 15%.
A Wy używacie antyoksydantów? Miałyście jakieś serum lub krem z witaminą C, które możecie polecić?
Pozdrawiam fiodella
A teraz przejdźmy do plusów, bo tych ma zdecydowanie więcej. Dla mnie to serum to eliksir młodości. Gdy nakładam go rano na twarz (często podrażnioną, zaczerwienioną, zmęczoną i szarą) i po 15 minutach patrzę ponownie w lusterko to widzę różnicę w wyglądzie cery. Pory się zwężają, zaczerwienienia nieco blakną, skóra się uspokaja, jest gładsza i przy regularnym używaniu nabiera ładniejszego kolorytu. Jest bardziej promienna, rozjaśniona, wygląda zdrowiej, nie widać na niej oznak zmęczenia. Naczynka wokół skrzydełek nosa nieco zbledły, nie powstają też nowe co mnie bardzo cieszy. Skóra jest bardziej napięta i gęstsza.
Zmarszczki jedynie lekko się spłyciły, bo skóra po tym serum się wygładziła. Ale oczywiście nie liczyłam na to, że dzięki serum całkowicie pozbędę się zmarszczek - w takie cuda nie wierzę. Liczę natomiast na działanie prewencyjne.
Serum nie spowodowało u mnie żadnych podrażnień, nawet jak używałam go podczas stosowania retinoidów (czasem jedynie lekko szczypało przy aplikacji jak miałam bardzo podrażnioną cerę). Nie zapchało mnie i nie spowodowało wysypu niespodzianek.
Dobrze współpracuje z filtrem i kremami, nie wpływa negatywnie na makijaż. Wydajność oceniam na plus, serum starcza mi na ok. 2 - 2,5 miesiąca (od otwarcia powinno się go wykorzystać w przeciągu 3 miesięcy).
Przez jakiś czas używałam również serum 8%, ale uważam, że jest nieco bardziej tłuste, podsusza cerę i nie daje aż takich efektów jakie mogę obserwować przy używaniu serum forte 15%.
A Wy używacie antyoksydantów? Miałyście jakieś serum lub krem z witaminą C, które możecie polecić?
Pozdrawiam fiodella
mialam to serum i bylo jak najbardziej ok, ale szczerze znam lepsze :) dodaje do obserwowanych. Pozdrawiam! i zycze powodzenia w prowadzeniu bloga!
OdpowiedzUsuńDziekuje, zdradź jakie serum masz na myśli?
UsuńBardzo wiele przydatnych informacji :) Z kolei serum chetnie bym wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńDzięki Ewo:-) polecam, choć jak je skończę to chyba skuszę się na serum z BU
Usuń