poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Zapuśćmy się na wiosnę - PLAN PIELĘGNACYJNY na kwiecień i maj

Już dwa miesiące akcji "Zapuśćmy się na wiosnę" za nami, ależ to zleciało, dopiero co ustalałam plan pielęgnacyjny na luty i marzec a dzisiaj przychodzę do Was z planami przyspieszenia wzrostu włosów i ich maksymalnego odżywienia na kolejne miesiące.
Mój plan na kwiecień i maj jest bardzo podobny, stawiam głównie na olejowanie i wcieranie płynu wzmacniającego w skórę głowy oraz odżywianie od wewnątrz. Koncepcja się nie zmienia, ale zmieniają się niektóre produkty. Olej Bhringraj (recenzja) postanowiłam zastąpić olejem Heenara, wcierkę Equilibra (recenzja) płynem wzmacniającym do włosów z Biochemii Urody. To dla mnie dwie nowości, więc na pewno zdam Wam relację jak spiszą się na moich włosach po dwóch miesiącach intensywnych testów.


Ponadto nadal zażywam Biotebal 5 mg, piję sobie każdego wieczoru skrzpokrzywę oraz podjadam ziarna słonecznika. Korzyści z takiej wewnętrznej kuracji:
  • Pokrzywa przyspiesza porost i ogranicza wypadanie włosów a skrzyp jest bogatym źródłem krzemu, czyli pierwiastka niezbędnego do prawidłowego wzrostu włosów.
  • Ziarna słonecznika to bardzo zdrowa przekąska, którą warto włączyć do swojej diety. Nasiona słonecznika są bogate w witaminy A, D, E, PP, E i F, a także witaminy z grupy B, są naturalnym źródłem żelaza i magnezu. Ziarna słonecznika poprawiają kondycję skóry, włosów i paznokci.
  • Biotyna to witamina B7 (lub H), jest to witamina piękności, gdyż wpływa na wygląd włosów, skóry oraz paznokci, jest skutecznym środkiem stymulującym przyrost włosów, hamuje ich wypadanie, zapobiega również wzmożonej aktywności gruczołów łojowych.

Olej Hennara to mój kolejny olejek indyjski, po Sesie i Bhringraju. Skład jest nieco uboższy w porównaniu do wyżej wymienionych dwóch olejków, ale nadal przyjemny i bogaty w zioła, które moje włosy bardzo lubią. Sięgając po ten olejek liczę głównie na pogłębienie blasku moich włosów, ich wzmocnienie, odżywienie i wygładzenie.

Skład:
Cocos Nucifera (Coconut Oil), Eclipta Alba (Maka), Emblic Myrobalan (Amla), Herpestis Monniera (Brahmi), Hibiscus Rosa-Sinensis (Jaswand), Azadiachta Indica (Neem), Hendychium Spicatum (Kapoorkachli), Lawsonia Alba (Mehendi), Prunus Amygdalus Almond), Aloes Barbadensis (Kumari).


Obietnice producenta:
Olejek jest skuteczną ziołową odżywką, która pielęgnuje skórę głowy, przywraca formę oraz odżywia cebulki, czego rezultatem są jedwabiste i gładkie włosy. Hamuje także wypadanie włosów sprawiając, że stają się one zdrowe i lśniące. Olejek do włosów  Heenara składa się z olejku kokosowego oraz harmonijnej mieszanki ziół tj. Maka, Amla, Brahmi, Mehendi oraz wielu innych istotnych ziół uznanych przez Ajurwedę. Zawarta w składzie henna ma naturalne, łagodzące oraz odświeżające właściwości. Amla pomaga w dostarczeniu włosom koniecznego odżywienia i witamin Neem, który ma naturalne przeciwłupieżowe właściwości, pomaga w zwalczeniu łupieżu podczas gdy Brahmi i Migdał pomagają utrzymać odżywioną i zdrową skórę głowy. (źródło)


Długo nie mogłam zdecydować się na jaką wcierkę tym razem postawić, przy okazji zakupów na BU wrzuciłam do koszyka Płyn wzmacniający do włosów, opis produktu i jego skład był na tyle przekonywujący, że się skusiłam :)

Trochę o produkcie:
Bazą płynu jest hydrolat lawendowy o działaniu antybakteryjnym i antyseptycznym oraz wzmacniającym i ochronnym w stosunku do włosów. W składzie znajdziemy również Eclipte - to zioło charakterystyczne dla indyjskich tradycji pielęgnacji włosów Ayurweda, cenione za własności odżywcze, stymulujące wzrost włosów, opóźniające siwienie i ożywiające naturalny kolor włosów.
Dodatkowo Płyn wzmacniający zawiera ekstrakt z rozmarynu EKO, który stymuluje wzrost włosów, przedłuża ich fazę wzrostu, reguluje przetłuszczanie, działa antybakteryjnie oraz chroni włókno włosa przed płowieniem i promieniowaniem słonecznym, komplet aminokwasów, witamin z grupy B i minerałów zawartych w drożdżach piwnych, które zapobiegają wypadaniu, wpływają na produkcję głównego budulca włosów, białka - keratyny, poprawiają strukturę włosa, wzmacniają cebulki włosów, łagodzą łupież i łojotok, działają regulująco i łagodząco na skórę głowy, stężony ekstrakt z lukrecji, który łagodzi podrażnienie, swędzenie i wysuszenie skóry głowy oraz witaminę B3 (niacynamid), która poprawia krążenie i odżywienie cebulek włosowych oraz łagodzi stany zapalne skóry głowy.


Producent zaleca dodać do Płynu alkohol, który zwiększa efektywność działania i pełni funkcję konserwantu, ale krok ten można pominąć. To zdecydowanie dobra wiadomość dla tych osób, którym wcierki z alkoholem nie służą.

Obietnice producenta:
  • płyn wzmacnia cebulki włosów, stymuluje i przyspiesza wzrost włosów i zmniejsza ich wypadanie
  • zmniejsza przetłuszczanie się włosów
  • działa antyseptycznie i przeciwzapalnie, łagodzi i goi stany zapalne skóry głowy objawiające się podrażnieniem, swędzeniem i łuszczeniem oraz wspomaga walkę z łupieżem i łojotokiem
  • dzięki obecności ekstraktu z eclipty i drożdzy piwnych, płyn chroni przed przedwczesnym siwieniem
  • poprawia skręt w przypadku włosów kręconych
  • dzięki zawartości ekstraktów z lawendy, drożdży piwnych i rozmarynu, płyn wykazuje również właściwości ochronne w stosunku do samego włókna włosa, chroni włosy przed płowieniem, twardą wodą oraz dodaje im blasku, elastyczności i grubości (źródło)

Wiosenne wypadanie dotknęło i mnie, liczę na to, że Płyn z BU pomoże mi uporać się z lecącymi włosami i dzięki niemu dorobię się nowej gromadki baby hair :) wcieram go jak najęta co drugi dzień :)




Tak wyglądają moje plany na przyspieszenie wzrostu włosów na ostatnie 2 miesiące naszej wspólnej akcji. A jak tam Wasze plany? Co zamierzacie stosować w najbliższym czasie na przyspieszenie wzrostu włosów?

Pozdrawiam fiodella  

6 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa działania płynu wzmacniającego i czekam na recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem ciekawa, skład ma bardzo przyjemny, zapowiada się dobrze :) bardzo lubię produkty z Biochemii Urody, mam nadzieję, że ten Płyn się sprawdzi, na pewno zdam relację i pochwalę się efektami :)

      Usuń
  2. Ja wcieram Jantar od jakiegoś tygodnia :P Zobaczymy jakie będą efekty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dżast u mnie Jantar niestety się nie sprawdził (chyba jestem jedną z niewielu), oby u Ciebie było inaczej, gromadki bejbików życzę :)

      Usuń
  3. Faktycznie leci nie wiadomo kiedy :)! U mnie w kwietniu cienizna, zrezygnowalam z kilku planow (choroby, samopoczucie, mlyn), na rzecz innych, a innych rowniez nie wcielilam w zycie, ale mam nadzieje, ze mimo wszystko przyrost bedzie, a w maju biore sie ostro roboty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo zdrowie jest najważniejsze, plany planami, czasami ma się ochotę na więcej a czasami na mniej, niekiedy uda się zrealizować zamierzenia a niekiedy nie, nie mówię tylko o celach włosowych ale i o tych życiowych:-) mam nadzieję, że kolejne miesiące bedą spokojniejsze, bez chorób i z lepszym samopoczuciem.
      Ps. a włosy może spłatają ci figla i urosną jak na drożdzach, chociaż się tego nie spodziewasz:-)
      Pozdrawiam

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz i zainteresowanie moim blogiem. Jeżeli masz jakieś pytania to zadaj je w komentarzu.
Anonimowych czytelników proszę o podpisywanie się w komentarzach.
Komentarze obraźliwe lub mające na celu tylko i wyłącznie promocję własnego bloga będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...