niedziela, 4 października 2015

Akcja "Zapuśćmy się jesiennie" - raport nr 1 - jak pielęgnowałam swoje włosy we wrześniu

Pora na podsumowanie września i pierwszy raport z zapuszczania włosów w akcji "Zapuśćmy się jesiennie". Jakbym miała opisać swoją wrześniową pielęgnację w dwóch słowach to powiedziałabym, że była prosta i łagodząca. Łagodzić było co, ponieważ pierwszy raz w życiu podrażniła mnie wcierka, borykałam się z przesuszeniem skalpu, swędzeniem i licznymi krostkami zapalnymi. Tak oto skończyła się moja przygoda z lotionem Seboradin Men, który miał być panaceum na wypadanie włosów i przyspieszenie ich wzrostu. Nie pomógł, a w dodatku zaszkodził...  Za taki stan rzeczy winie nie alkohol (bo ten mnie nie podrażnia) a konserwanty, których niestety w lotionie jest sporo. Ryzyko jak widać nie zawsze się opłaca, żałuję, że nie postawiłam na sprawdzony i rewelacyjny Seboradin Niger.

Tak oto prezentują się obecnie moje włosy:


Mimo wypadania, które nadal się utrzymuje, na mojej głowie pojawiła się spora ilość baby hair. To jedyna korzyść stosowania lotionu Sebordin Men jaką zaobserwowałam. Pewnie doczekałabym się większego stada ale musiałam przerwać kurację. Na skalp nakładałam aloes, który świetnie nawilżał i łagodził podrażnienia oraz drożdżową maseczkę Babuszki Agafii.
Do maseczki absolutnie nie mam żadnych zastrzeżeń, ma świetny skład, idealną, budyniowatą konsystencję, nie przyspiesza przetłuszczania skóry głowy, nawilża i odżywia włosy i co najważniejsze przyspiesza ich porost. Na wypadanie na razie nie pomogła, ale może w dłuższej perspektywie czasu zadziała. Maseczkę stosowałam dwa razy w tygodniu (głównie przed myciem) na skalp i na długość. 
Włosy myłam co drugi dzień szamponem Ecolab dla włosów przetłuszczających się. Szampon delikatnie oczyszczał, działał łagodząco i przeciwzapalnie. Skład jest ciekawie skomponowany, produkt zawiera łagodne substancje myjące, białą herbatę, pigwę, oczar wirginijski, bergamotkę, werbenę oraz imbir. Szampon nie zawiera SLS, SLES, silikonów, parabenów, konserwantów i barwników. Szampon Ecolab baaardzo przypadł mi do gustu i śmiało mogę powiedzieć, że plasuje się nawet nieco wyżej w moim rankingu szamponów niż Sylveco pszeniczno - owsiany, bo nie plącze włosów na długości i dłużej utrzymuje włosy świeże i odbite od nasady. Włosy oczyszciłam tylko dwa razy w tym miesiącu Barwą tatarako-chmielową, po czym nałożyłam moją ulubioną maseczkę Biowax do włosów ciemnych.
Po każdym myciu nakładałam balsam - królowały rosyjskie produkty: balsam na kwiatowym propolisie Babuszki Agafii i balsam tybetański Planeta Organica. Efekt: włosy mięsiste, nawilżone, pełne objętości, śliskie, wygładzone i zdyscyplinowane. Nie zapominałam również o zabezpieczaniu końcówek, w tym celu nadal używam serum L`oreal Mythic Oil. 
Olejowałam włosy dwa razy w tygodniu olejkiem Heenara, często na aloes, by utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia.


Produkty jakie stosowałam we wrześniu:

Szampon:
  • Szampon normalizujący do włosów przetłuszczających się Ecolab
  • Barwa tatarako-chmielowa (do oczyszczania 2 razy w miesiącu)
Odżywki i maski:
  • Balsam tybetański Planeta Organica
  • Balsam na kwiatowym propolisie Babuszki Agafii
  • Biovax maska do włosów ciemnych
  • Maseczka drożdżowa Babuszki Agafii
Olej:
  • Heenara (2 razy w tygodniu)
Wcierka:
  • Seboradin Men - lotion przeciw wypadaniu i przerzedzaniu się włosów
Zabezpieczanie końcówek:
  • odżywczy olejek do włosów L`oreal Mythic Oil


Efekty w zdjęciach:



Efekty w liczbach:
  • 02.09.2015 - długość włosów 60 cm
  • 03.10.2015 r - długość włosów 62 cm

Miesięczny przyrost: 2 cm


Mój przyrost zawdzięczam maseczce drożdżowej Babuszki Agafii, myślę, że trochę również wcierce Seboradin Men, w końcu stosowałam ją codziennie przed dwa tygodnie, potem już ostrożniej i niezbyt regularnie z powodu podrażnienia. 

Plany na październik:
  • wcierka: maść końska Herbamedicus - wersja rozgrzewająca
  • maseczka: drożdżowa Babuszki Agafii

W październiku zamierzam kontynuować kurację maseczką drożdzową Babuszki Agafii, jeżeli chodzi o wcierkę to w tym miesiącu stawiam na maść końską. W pielęgnacji na długości dominować będą kosmetyki rosyjskie. Niebawem na blogu zapowiedź produktów jakie będę testować w ramach projektu "Rosyjski zakątek". Zainteresowanych zapraszam pod ten link:


Dajcie znać jak Wam idzie zapuszczanie i ile centymetrów Wam przybyło ;-)

Pozdrawiam Was serdecznie fiodella

14 komentarzy:

  1. Zdjęcia ładnie ukazują przyrost. Piękną masz taflę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;-* staram się by zdjęcia były wiarygodne i oddawały faktyczny przyrost.

      Usuń
  2. Gołym okiem widać przyrost :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku, jak zawsze idealne włosy :c <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu dziękuję bardzo, do ideału im troche brakuje, przede wszystkim gęstości :-)

      Usuń
  4. Wspolczuje Kochana tego podraznienia :( Mimo nieprzyjemnej sytuacji, wloski super urosly - gratuluje :)! Bardzo dziekuje Ci za linka :*!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aloes pomaga na szczęście na to podrażnienie, nie ma za co Ewo ;-* cała przyjemność po mojej stronie, pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  5. 2 cm ładny wynik:) a włosy cudo! Lśniące piękne niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  6. Widać, ze podrosly :) A twoich lsniacych włosach i tej pięknej taflii się zakochałam! <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i zainteresowanie moim blogiem. Jeżeli masz jakieś pytania to zadaj je w komentarzu.
Anonimowych czytelników proszę o podpisywanie się w komentarzach.
Komentarze obraźliwe lub mające na celu tylko i wyłącznie promocję własnego bloga będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...