Sally Hansen Instant Cuticle Remover to jeden z tych kosmetyków, który wydawał mi się zbędny, dopóki go nie użyłam pierwszy raz, drugi i kolejny. Kupiłam go spontanicznie (co rzadko mi się zdarza), z ciekawości ale bez przekonania, przy okazji zakupów w drogerii internetowej. A teraz nie wyobrażam już sobie mojego manicure bez tego preparatu, bowiem zdecydowanie ułatwia on życie jeżeli chodzi o narastające, nieestetyczne skórki.
Przyjrzyjmy się obietnicom producenta:
Sally Hansen, Instant Cuticle Remover (Preparat do usuwania skórek)
Błyskawiczny żel do usuwania skórek. Innowacyjna formuła pomaga usunąć
nadmiar skórek w kilkanaście sekund. Produkt zawiera składniki
pochodzenia naturalnego: rumianek i aloes, które nawilżają i łagodzą
podrażnienia. Preparat doskonale sprawdza się podczas usuwania
zgrubiałego naskórka.
Sposób użycia:
- Skórki - wyciśnij żel na skórki, po 15 sekundach delikatnie odsuń skórki patyczkiem, następnie dokładnie zmyj nadmiar ciepłą wodą i mydłem.
- Zgrubiały naskórek - nałóż na zgrubienie na 1 minutę, nie dłużej, następnie dokładnie zmyj nadmiar ciepłą wodą i mydłem.
Skład:
water, potassium hydroxide,
butylene glycol, acrylates/C10-30 alkyl acrylate crosspolymer, aloe
barbadensis leaf juice, chamomilla recutita (matricaria) flower extract,
camellia sinensis leaf extract, tetrasodium EDTA, dipotassium
glycyrrhizate
Cena: ok. 22 zł (Rossmann), ok. 12 zł (Allegro)
Pojemność: 29,5 ml
Preparat zamknięty jest w plastikową, poręczną buteleczkę z dziubkiem. Aplikator jest wygodny, dozuje odpowiednią ilość produktu na skórki. Bardzo dobrze się nim manewruje bez obaw o zalewanie paznokci i wszystkiego wokół. Sam płyn jest bezbarwny, ma bardzo dobrą zwartą i żelową konsystencję, nie jest ani za rzadki ani za gęsty. Nałożony na skórki siedzi na nich i nie spływa. Zapach preparatu jest dla mojego nosa zupełnie obojętny i bardzo lekko wyczuwalny. Żel Sally Hansen jest baaaaardzo wydajny, nawet przy częstym używaniu (pierwsze opakowanie wystarczyło mi na ponad rok).
Jeżeli chodzi o działanie produktu to może w 15 sekund skórek nie zmiękcza, jak to obiecuje producent, ale potrzymany nieco dłużej ok. 2 - 3 minuty działa bez zarzutu. Wyraźnie rozmiękcza skórki, dzięki czemu o wiele łatwiej odsunąć je patyczkiem w sposób bezbolesny. Trzymany parę minut dłużej częściowo nawet je rozpuszcza. Nie zauważałam żadnego działania pielęgnacyjnego tego produktu, uważam, że został stworzony tylko i wyłącznie do zmiękczania i/lub rozpuszczania skórek i próżno szukać w nim jakiegoś pielęgnacyjnego cudotwórcy. Od tego mam oleje, do których po paru miesiącach przerwy wróciłam na nowo. Preparat stosuję również na skórki u stóp i również świetnie się sprawdza.
Śmiało mogę powiedzieć, że żel Sally Hansen to pogromca suchych skórek. Dzięki niemu moje problematyczne skórki, które narastały na paznokcie, były twarde i pękały wreszcie wyglądają schludnie i estetycznie. Jeżeli jeszcze nie miałyście do czynienia z tym żelem serdecznie Wam go polecam.
A w jaki sposób Wy dbacie o swoje skórki? Odsuwacie czy wycinacie? A może są wśród nas dziewczyny, które olejują nie tylko włosy ale i paznokcie?
Pozdrawiam fiodella
lubiłam go :)
OdpowiedzUsuńZnalazłaś coś lepszego? ;)
UsuńWycinam, ale taki preparat zdecydowanie by mi sie przydal ;)
OdpowiedzUsuńUłatwia życie, rozpuszcza skórki i nie ma potrzeby ich wycinać, wystarczy tylko odsunąć ;*
UsuńA ja wycinam, choć mam w planach regularnie wcierać oleje.
OdpowiedzUsuńOlejowanie to najlepsze co można zrobić dla paznokci, również olejuje. Jakie olejki zamierzasz wcierać?
UsuńKiedyś przeczytałam, że nie powinno się wycinać skórek i zrobiłam to tylko kilka razy. Od tej pory tylko je odsuwam :)
OdpowiedzUsuńJa również nie wycinam, jestem zdania, że to może przynieść więcej szkody niż pożytku:-) lekko odsuwam i to w zapełności wystarcza:-)
UsuńJa kiedyś wycinałam, teraz odsuwam i jest okej. :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś wycinałam i nigdy nie kończyło się to dobrze dla moich skórek, wyglądały jeszcze gorzej niż przed zabiegiem.
UsuńUwielbiam ten preparat! Używam od dwóch lat nieprzerwanie i nie zdradzę go z żadnym innym :)
OdpowiedzUsuńJa również :-)
UsuńZ wielką przyjemnością nominuję Twojego bloga do Liebster Blog Award 2015 :-) Jest to nagroda za dobrze wykonaną robotę. Szczegóły w tym poście: http://amberhair88.blogspot.com/2015/06/liebster-blog-award.html Zapraszam do zabawy!
OdpowiedzUsuńNajczęściej odsuwam, a jeżeli nie zapomnę, to nakładam olejek. ;]
OdpowiedzUsuń