środa, 23 września 2015

ROSYJSKI ZAKĄTEK - zapowiedź nowego projektu - fenomen rosyjskich kosmetyków

"Rosyjski zakątek" rusza :) To nowy projekt na moim blogu, poświęcony tylko i wyłącznie rosyjskim kosmetykom do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów. Już od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem stworzenia kącika rosyjskiego by dzielić się z Wami zarówno pierwszymi wrażeniami jak i efektami stosowania rosyjskich produktów pielęgnacyjnych w dłuższej perspektywie czasu. W planach długofalowych zamierzam również tworzyć posty zbiorcze i recenzje porównawcze a także ulubieńców w poszczególnych kategoriach. Kosmetyki rosyjskie zawładnęły moim sercem, szturmem wdarły się również do mojej łazienki i mogę śmiało zaliczyć się do grona ich wielbicielek. I jako wielbicielka tworzę projekt, który mam nadzieję ukaże Wam fenomen kosmetyków z Rosji, przybliży bogatą ofertę pielęgnacyjną i jednocześnie ułatwi wybór produktów dostosowanych do Waszych potrzeb i oczekiwań.

źródło

niedziela, 13 września 2015

RECENZJA: Wygładzający peeling do twarzy Sylveco

Peelingi, podobnie jak maseczki z glinki są stałym elementem mojej pielęgnacji cery. Systematycznie peelinguję twarz a po takim złuszczaniu nakładam glinkę (najczęściej ghassoul), by trzymać moją tłustą cerę w ryzach i ogólnie poprawić jej kondycję. Jestem zwolenniczką peelingów enzymatycznych, do mechanicznych podchodzę z ostrożnością i nie pałam do nich szczególną sympatią, głównie z powodu podrażnienia, mało skutecznej ścieralności (mimo ostrych drobinek) i krótkotrwałego efektu "po".
Od peelingu oczekuję przede wszystkim mocnego działania złuszczającego i jednocześnie delikatności, liczę na oczyszczenie i zwężenie porów, wygładzenie skóry i poprawę jej kolorytu. Wymagam wiele, ale w granicach rozsądku, jak tym zadaniom sprostał peeling wygładzający Sylveco? O tym w dalszej części wpisu.


środa, 2 września 2015

Czas start - akcja "Zapuśćmy się jesiennie" - plan pielęgnacyjny na wrzesień

Jesienne zapuszczanie włosów czas zacząć. Kalendarzowa jesień zbliża się małymi krokami by czarować nas, jak co roku swoim wielobarwnym pięknem. Już nie mogę doczekać się szeleszczących pod nogami liści, nachalnego deszczu, wiatru rozbierającego drzewa. Uwielbiam długie, jesienne wieczory z kubkiem gorącej herbaty z sokiem malinowym, długie spacery po parku w wełnianym swetrze pachnącym Alienem, uwielbiam zbierać kasztany, przeglądać stare zdjęcia, wtulać się w gruby szalik, ach rozmarzyłam się... jesień jest magiczna... 
A przechodząc do włosów, w magiczny sposób niestety nie urosną, stąd mój plan na przyspieszenie ich wzrostu a także plan ich pielęgnacji w ogóle. W tym miesiącu testować będę dwa produkty, z którymi wiąże duże nadzieje jeżeli chodzi o przyrost: wcierkę Seboradin Men oraz maseczkę drożdżową Babuszki Agafii.